Film profi: Valtra T255 w uprawie
Niedługo po premierze 5. generacji ciągników serii T, mieliśmy okazję pracować Valtrą T255 Active. Jakie są pierwsze wrażenia z pracy największym modelem w serii?
Co nowego w 5. generacji?
Na postoju z wyłączonymi światłami bardzo trudno z zewnątrz odróżnić generację piątą od czwartej. Pozostał ten sam 6-cylindrowy silnik AgcoPower o pojemności 7,4 l i mocy maksymalnej 271 KM, charakterystyczne przewężenie ramy pod silnikiem i duży skręt przednich kół. Przednia maska wygląda podobnie, jak w generacji czwartej, z dwoma drobnymi detalami odróżniającymi Valtrę T255 od T254. Zobaczcie sami na naszym filmie.
Zmiany wewnątrz kabiny Valtry
Ważnych zmian dokonano w kabinie. Dzięki temu praca fińskimi ciągnikami z Suolahti ma być bardziej komfortowa dla operatora. Podczas prac polowych ciekawym rozwiązaniem jest możliwość przekręcenia w prawą stronę nie tylko fotela, ale również zagłówka. Dzięki temu łatwiej obrócić się do tyłu, a uruchamiając autoprowadzenie, można spokojnie obserwować narzędzie podczas uprawy. Zmieniono także sposób działania dźwigni rewersu oraz miejsce główne wyświetlacza parametrów roboczych. Więcej szczegółów na ten temat prezentujemy na filmie.
Zmiany w przekładni
Najbardziej nas jednak interesowały zmiany w przekładni. Otóż ma ona, 5 przełożeń przełączanych pod obciążeniem (Powershift), a według informacji producenta, zmiany między nimi są szybsze niż w dotychczasowej 4. generacji. Pokrywa się to z naszymi doświadczeniami w uprawie. Zmiany między zakresami np. z B na C (lub z C na B) można wykonywać w trakcie jazdy przyciskiem plus (lub minus) na dźwigni zmiany przełożeń. Jednak podczas prac polowych ze względu na duże obciążenie ciągnik najpierw się zatrzyma, żeby ruszyć z wyższego lub niższego zakresu. W transporcie ta zmiana trwa krócej niż w poprzedniej generacji i jest praktycznie nie wyczuwalna.
Ręczna lub automatyczna zmiana przełożeń
W wersji Active przełożenia zwiększamy popychając krótką dźwignię do przodu, a redukujemy cofając dźwignię do tyłu. Wygodniej jest jednak wybrać automatyczną zmianę przełożeń i ustawić na tempomacie prędkość roboczą. Według informacji producenta, jest to najlepszy sposób, aby osiągnąć możliwie najniższe spalanie w ciężkich pracach polowych. System tak dobiera obroty silnika, aby wygenerować optymalną moc i maksymalny moment obrotowy ograniczając zużycie paliwa.
opr. aj
fot. Jakubek
dr Artur Jakubek
redaktor naczelny magazynu Profi
<p class="MsoNormal">redaktor naczelny magazynu „profi”</p>
Najważniejsze tematy