Ze względu na wzrost cen rolnicy zawieszają ocenę użytkowości krów mlecznych i chcą wyjaśnień od PFHBiPM
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Ze względu na wzrost cen rolnicy zawieszają ocenę użytkowości krów mlecznych i chcą wyjaśnień od PFHBiPM

29.11.2019

Hodowcy z powiatów oleckiego i ełckiego zawiesili na czas nieokreślony ocenę użytkowości krów mlecznych w wyniku drastycznego, ich zdaniem, wzrostu cen za wykonywaną usługę oraz braku jakichkolwiek informacji ze strony zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka co do przyczyn zaistniałej sytuacji.

O tej decyzji poinformowali PFHBiPM w oficjalnym liście podpisanym przez kilkunastu hodowców, lecz samą sprawą zainteresowanych jest znacznie więcej rolników z tego terenu. Pismo podpisali m.in.: Marek Chlebus, Radosław Piekarski, Jacek Drobiszewski, Łukasz Łozowski, Jadwiga Gorlo, Karol Leyk, Zbigniew Denert, Marek Wąziewski, Emilia Soroka, Karol Skowroński, Paweł Chodkiewicz, Tomasz Wawrzyn, Wojciech Wróblewski, Grzegorz Wróblewski, Józef Bełbot.

Czy wina za podwyżkę leży po stronie zarządu?

W liście hodowcy zarzucają zarządowi PFHBiPM bierną postawę wobec obniżenia dotacji do hodowli przez ministra Ardanowskiego. Dalej piszą: „Jeżeli doszło do rażących nieprawidłowości w zarządzie PFHBiPM, to powinny zostać rozliczone osoby odpowiedzialne za zaistniałą sytuację”. Hodowcy uważają bowiem, że minister Ardanowski zupełnie bez powodu nie wstrzymał tych dotacji, a przyczyna tkwi w postępowaniu ścisłych władz Federacji.

r e k l a m a
Hodowcy napisali także: „nalegamy, by koszt prowadzonej oceny użytkowości mlecznej bydła pozostał na poziomie sprzed podwyżki. Domagamy się rozwiązania spółki Polska Federacja Sp. z o.o., która powstała przy współpracy z PFHBiPM i według nas, działa na szkodę finansową hodowców”. A na koniec podkreślili: „nie można błędami wynikającymi z działań zarządu PFHBiPM obciążać, degradować oraz niszczyć hodowli bydła mlecznego jak również ograniczać jej rozwoju”.

Wyjaśnienia Andrzeja Steckiewicza

Pokłosiem listu oraz zawieszenia oceny użytkowości mlecznej było spotkanie hodowców z władzami PFHBiPM, a konkretnie wiceprezydentem tej organizacji Andrzejem Steckiewiczem, będącym również prezesem Warmińsko-Mazurskiego Związku Hodowców Bydła Mlecznego. Na spotkaniu w dniu 19 listopada w siedzibie SHiUZ w Olecku, obecny był również Mirosław Borowski – delegat na Walne PFHBiPM, członek komisji rewizyjnej w PFHBiPM oraz wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Obecni byli także pracownicy PFHBiPM oraz ok. 60 rolników.

Tematem dzisiejszego spotkania są przyczyny podwyżki stawek za ocenę hodowlaną, które zaskoczyły również i nas jako zarząd PFHBiPM. Podwyżki cen za usługę wynikają głównie ze zmniejszenia dotacji do postępu hodowlanego dla wszystkich związków, łącznie z bydłem, trzodą, owcami i końmi. Aby utrzymać działalność PFHBiPM na wysokim poziomie z jej obecnym potencjałem i zatrudnieniem, musieliśmy wprowadzić podwyżki, o czym też informowaliśmy ministra, że takie będą następstwa. A trzeba powiedzieć, że Federacja to jest prawie 1200 zatrudnionych osób i ponad 1 tys. samochodów służbowych. To są 4 laboratoria oceny mleka, dwa laboratoria oceny pasz i jedno centrum genomiczne – mówił podczas spotkania wiceprezydent Andrzej Steckiewicz oraz wymienił szereg inwestycji, jakie PFHBiPM przeprowadziła w ostatnim czasie.

Niestety, ograniczenie dopłaty do hodowli przez ministra może mieć jeszcze dalsze konsekwencje, niż tylko podwyżka cen za usługę oceny, a mianowicie ograniczenie działalności PFHBiPM, ponieważ część rolników może zechcieć rezygnować z oceny i wtedy będziemy zmuszeni zmniejszyć zatrudnienie. O takich ewentualnych zagrożeniach informowaliśmy ministerstwo rolnictwa już w sierpniu – wyjaśnił wiceprezydent Andrzej Steckiewicz, dodając, że jakość usług oceny świadczonych przez PFHBiPM jest bardzo wysoka, a cena za tę usługę, wliczając także ostatnią podwyżkę, jest jedną z najniższych w Europie.

"... dlaczego nie sięgnięcie do kieszeni własnej prezydentów i dyrektora"

Cały czas schodzimy z tematu. Wszak spotkaliśmy się tutaj, aby wyjaśnić zarobki ścisłych władz PFHBiPM oraz prezesa i rady nadzorczej spółki Polska Federacja. Po obniżeniu dotacji pierwszym podejściem do łatania dziury jest podniesienie ceny za usługę dla rolników, a dlaczego nie sięgnięcie do kieszeni własnej prezydentów i dyrektora? Taki dyrektor Kautz zarabiał w roku 2015 ok. 60 tys. zł miesięcznie za funkcję prezesa w spółce Polska Federacja, czyli zwykły zootechnik musi na jego roczne zarobki pracować ze 20 lat. Proszę nam wyjaśnić, jakie są zapisane na ten rok w budżecie zarobki dyrekcji PFHBiPM oraz władz spółki, a także jakie jest uposażenie prezydenta i dwóch wiceprezydentów. Czy nie wystarczy, aby taki dyrektor zarobił 10 tys. zł? Kto konkretnie zasiada we władzach spółki Polska Federacja? Proszę nam to natychmiast wyjaśnić – mówił na spotkaniu Marek Chlebus.

Wiceprezydent Andrzej Steckiewicz na te pytania nie odpowiedział lub odpowiedział wymijająco. Stwierdził tylko, że od marca 2019 r., czyli od Walnego Zjazdu, zmieniły się zarobki w spółce i że zgodnie z prawem nie może ujawnić zarobków prezydium PFHBiPM. Starał się także uzasadnić powołanie do życia spółki Polska Federacja tym, że PFHBiPM nie mogła prowadzić działalności gospodarczej i spółka powstała, by w imieniu PFHBiPM sprzedawać rolnikom kolczyki i dostarczać gazetę. Część rolników stwierdziła, że tyle to wiedzą i że tak naprawdę nie potrzebują tej gazety (chodzi zapewne o miesięcznik „Hodowla i Chów Bydła”) i wcale jej nie czytają.

Pytania bez odpowiedzi

Głos zabrał także Zbigniew Denert, powołując się na posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa, na której obecny był również prokurator. Rolnik nie mógł zrozumieć dlaczego tak rażąco duża część dochodów w spółce Polska Federacja była przeznaczana na wynagrodzenia, głównie zarządu i rady nadzorczej tej spółki. Porównał też tę sytuację do swojego gospodarstwa, w którym pracuje jeden pracownik, żona, syn i on i dla wszystkich przeznaczane jest nie więcej niż 12% dochodu.

Część hodowców była rozczarowana i zdenerwowana takim przebiegiem spotkania i wychodziła w jego trakcie. Wśród nich był Marek Wąziewski, jeden z najlepszych hodowców z tego terenu.

Chcieliśmy wyjaśnienia sytuacji, a nic nowego się nie dowiedzieliśmy. Jestem bardzo zdenerwowany i rozżalony, gdyż PFHBiPM rozwiązała ze mną umowę na ocenę użytkowości mlecznej bydła, a moim zdaniem, nie mieli do tego prawa, bo punkt, na który się powołują, w mojej umowie nie jest zawarty, a żadnego aneksu nie podpisywałem. My tylko chcieliśmy wstrzymać ocenę, aby władze Federacji potraktowały nas poważnie. Na dłuższą metę nie chcę wychodzić spod oceny, bo w wysokowydajnym stadzie jest ona bardzo potrzebna. Jednak potraktowano mnie jak śmiecia wypowiadając umowę, nie informując o tym wcześniej i stawiając przed faktem. Pod ocenę chcę wrócić, ale już nie do tej firmy. Na szczęście rynek został uwolniony i będzie konkurencja – powiedział tuż po spotkaniu Marek Wąziewski.

Hodowcy rozmawiający z wiceprezesem Andrzejem Steckiewiczem
  • Hodowcy rozmawiający z wiceprezydentem Andrzejem Steckiewiczem. Od lewej: Zbigniew Denert, Tomasz Wawrzyn, Karol Leyk, Łukasz Łozowski, Konrad Krupiński, Marek Chlebus, wiceprezydent Andrzej Steckiewicz i Jadwiga Gorlo
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Federacja traci wiarygodność

Dnia 22 listopada 2019 r. hodowcy była mlecznego wystosowali list otwarty do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym to wskazują na niepokojące niejasności finansowe w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

czytaj więcej

Burzliwe obrady zarządu PFHBiPM

Niezwykle burzliwie wyglądały ostatnie obrady zarządu Polskiej Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Z czego to wynika?

czytaj więcej

Dostawcy mleka do SM Michowianka żądają zmian

Niektórzy dostawcy Spółdzielni Mleczarskiej Michowianka są zaniepokojeni niejasną sytuacją swojej mleczarni. Uważają oni, że spółdzielnia z Michowa powinna być zarządzana lepiej niż dotychczas. Podjęta została próba przeprowadzenia zmian w zarządzie spółdzielni, ale na chwilę obecną trudno przewidzieć, z jakim skutkiem się ona zakończy. Zwolennicy zmiany zarządu uważają, że odejście niezadowolonych rolników ze spółdzielni, nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż jest ona własnością członków, którzy powinni pozostać i doprowadzić do rozwiązania problemów.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)