Z artykułu dowiesz się
- Jakie zdanie mają hodowcy na temat odchowu cieląt w budkach typu igloo?
- Co okazało się krokiem milowym w rozwoju produkcji mleka w gospodarstwie rolników?
- Jakie zalety ma skarmianie krów mlecznych wywarem kukurydzianym?
Z artykułu dowiesz się
– Uniezależnienie się od usługi inseminatora było bardzo dobrą decyzją. Na nikogo nie czekamy, tylko kiedy jest najodpowiedniejszy moment to wykonuję unasiennianie. To nie tylko oszczędność, ale i poprawa skuteczności krycia, wszak bardzo ważny jest czas pokrycia w stosunku do zaobserwowania pierwszych objawów rujowych – podkreślił Zbigniew Piosik, a żona Anna dodała, że inseminację uzupełniają również kryciem naturalnym.
Każda krowa, która nie zacieli się po trzech inseminacjach trafia do buhaja. To licencjonowany rozpłodnik zakupiony w Niemczech za pośrednictwem firmy Intergen. Odpowiada on za krycie problemowych krów od wiosny tego roku. Z kolei jałówki inseminowane są nasieniem seksowanym.
Nowo urodzone cielęta od razu trafiają do indywidualnych budek typu igloo, gdzie pozostają przez dwa pierwsze miesiące życia. Potem odchów odbywa się w budkach zbiorowych, a następnie w wiacie.
– Odchów w budkach był podyktowany ciasnotą w oborze. Z czasem okazało się, że ma też bardzo dobry wpływ na zdrowotność cieląt. Odkąd weszliśmy w budki, mamy znacznie mniej upadków cieląt, zmniejszyła się też częstotliwość występowania biegunek i chorób układu oddechowego – przyznał Zbigniew Piosik.
Obora wolnostanowiskowa z 2014 roku jest wysoka w kalenicy na 8 m i może pomieścić 140 sztuk bydła. Hodowcy utrzymują w niej krowy dojne, krowy zasuszone oraz jałówki cielne.
– Boksy legowiskowe ścielimy słomą, a obornik usuwamy w najprostszy sposób, czyli przy użyciu ładowarki. Zgarniacze są może i wygodne, ale wliczając koszt zakupu, montażu i ewentualne awarie, wszak są to trudne warunki oborowe uznaliśmy, że nie jest to gra warta świeczki. Ponadto, są to urządzenia jednozadaniowe, a ładowarkę można wykorzystać na mnóstwo sposobów w takim gospodarstwie jak nasze – stwierdził Zbigniew Piosik.
Obora jest funkcjonalna, dobrze doświetlona i wentylowana, a jedynym jej mankamentem jest wąski stół paszowy, szeroki tylko na 3 m. Wynika to z wąskiej działki. Bliska zabudowa sąsiedzka spowodowała, że hodowcy nie mieli możliwości wybudowania szerszego obiektu.
Dój odbywa się na hali udojowej DeLaval typu rybia ość 2 x 7 stanowisk, a mleko trafia do schładzalnika o pojemności 6,5 tys. litrów.
– Ta obora była krokiem milowym w rozwoju produkcji mleka w naszym gospodarstwie. Był to też dobry czas na inwestowanie. Dziś budowa takiego obiektu wymaga przeogromnych nakładów finansowych, dlatego tak mało otwiera się nowych obór w ostatnim czasie – powiedział Zbigniew Piosik.
Krowy otrzymują dawkę TMR przygotowaną w pionowym wozie paszowym Strautmann Verti-Mix 1801 Double o pojemności 18 m3. To dwuślimakowa maszyna, która pracuje tu od dwóch lat. Zastąpiła znacznie mniejszy jednoślimakowy paszowóz, a współpracuje z ciągnikiem Lamborgini o mocy 90 KM.
Hodowcy nie stosują podziału na grupy wśród krów produkcyjnych, zatem wszystkie krowy dojne otrzymują jeden TMR, a żywienie jest różnicowane na dwóch stacjach paszowych. Tam krowy otrzymują paszę treściwą o zawartości 20% białka, jest ona dawkowana indywidualnie w zależności od aktualnej wydajności konkretnej sztuki.
W skład dawki TMR wchodzą takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z traw, kiszonka z lucerny, wysłodki buraczane, odwirowany kiszony wywar zbożowy, poekstrakcyjna śruta rzepakowa, śruty zbożowe oraz dodatki mineralno-witaminowe.
– Wywar kukurydziany, jaki zakupujemy z firmy Bioagra, ma strukturę nieco podobną do młóta browarnianego przy czym zawiera mniej wody. Bardzo dobrze się kisi i jest wartościową paszą zawierającą stosunkowo dużo białka, jak i energii. Ponadto jest to pasza bardzo smakowita, wpływająca na smak całego TMR-u. Pełni też, podobnie jak wysłodki buraczane, funkcję lepiszcza dla pasz treściwych, dzięki czemu krowy nie mogą ich separować z dawki – podkreślił Zbigniew Piosik.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 38/2022 na str. 52. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Andrzej Rutkowski
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy