- Dlaczego rolnicy zrezygnował z odchowu cieląt?
- Dzięki czemu osiągają duże zawartości tłuszczu i białka w mleku?
- Jakie plany mają hodowcy na rozwój swojego gospodarstwa?
Sprzedaż cieliczek zaraz po odpojeniu siarą
– Wszystkie cielęta, również cieliczki, sprzedajemy jak najszybciej, właściwie zaraz po odpojeniu siarą, gdyż nie mamy gdzie ich utrzymywać. Na krowie przez dwa lata zarobimy więcej niż kosztuje odchowanie czy nawet zakup jałówki cielnej, dlatego zdecydowaliśmy się na utrzymywanie samych sztuk produkcyjnych – wyjaśnił Piotr Wróblewski dodając, że kupuje głównie pierwiastki, tak aby od razu dawały mleko. Pochodzą one z Niemiec lub z dobrych polskich obór hodowlanych.
Zaczynali od opasów i trzody
Krowy utrzymywane są w oborze uwięziowej rozbudowanej przed sześcioma laty. Nowsza część jest długa na 50 m i mieści 35 legowisk ścielonych słomą, które przylegają do stołu paszowego o szerokości 5 m. Za dój, który trwa ok. 1,5 godziny, odpowiada dojarka przewodowa DeLaval wyposażona w 8 aparatów udojowych.
Co ciekawe, Agnieszka i Piotr produkcję mleka zaczynali od zera w roku 2007, kiedy nie mieli nawet jednej krowy, a gospodarstwo zakupili 2 lata wcześniej.
– Tata ma duże gospodarstwo i na początek użyczył nam podstawowych maszyn. Wtedy zaczynaliśmy od chowu bydła opasowego i trzody chlewnej. Jednak szybko przeszliśmy na mleko, gdyż tylko ten kierunek gwarantował nam godziwy zarobek i rozwój gospodarstwa. Od początku mleko dostarczamy do OSM Sierpc i bardzo jesteśmy zadowoleni ze współpracy z tą mleczarnią – powiedział Piotr Wróblewski.
- Do TMR-u hodowcy dodają produkty uboczne powstające w cukrowni, zarówno wysłodki buraczane, jak i melasę
- Paszowóz Alimamix Evolution polskiego producenta ze Środy Wielkopolskiej współpracuje z ciągnikiem o mocy 80 KM
Tłuszcz i białko z żywienia
Na uwagę zasługują bardzo dobre parametry mleka, które przy wydajności laktacyjnej prawie 9 tys. kg wynoszą odpowiednio: 3,55% białka i 4,40% tłuszczu. Przy rasie hf taka wysoka zawartość suchej masy w mleku nie należy do codzienności.
– W naszym przypadku na wysoką zawartość tłuszczu i białka wpływ ma tylko i wyłącznie żywienie, a nie genetyka, gdyż nie doimy sztuk u nas urodzonych. Wykonujemy analizy składu chemicznego wszystkich pasz objętościowych, co jest podstawą do ułożenia odpowiedniej dawki pokarmowej – podkreślił Piotr Wróblewski dodając, że duże znaczenie dla wzrostu wydajności i zmniejszenia ilości komórek somatycznych do poziomu 150 tys. w 1 ml mleka miało wprowadzenie systemu żywienia opartego na jednorodnej dawce TMR.
Rolnicy przed 5 laty zakupili wóz paszowy Alimamix Evolution 8V o pojemności 8 m3. To maszyna z pionowym ślimakiem wyposażona w obustronny wysyp z taśmą rozładunkową. Ciągnik przeznaczony do napędzania wozu paszowego ma zapas mocy, wszak posiada 80 KM, ale wcześniej także stary Ursus C-360 dawał sobie radę, tylko przekładnia wozu paszowego musiała być nastawiona na mniejszy bieg, zatem cięcie i mieszanie paszy trwało dłużej.
– Przy mocniejszym ciągniku lepsza jest struktura paszy. Pod względem technicznym paszowóz sprawuje się bez zarzutów – stwierdził rolnik.
- Schładzalnik ma pojemność 3 tys. l, a dojarkę wyposażono w 8 aparatów udojowych
Robotyzacja tak, ale nie od razu
Co prawda dobór buhajów w stadzie Agnieszki i Piotra Wróblewskich nie odgrywa aż tak dużej roli, wszak nie odchowują swoich cieliczek, ale ważną dla nich cechą jest na pewno łatwość wycieleń.
– Zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii zawsze uprzednio badając krowę aparatem USG. Nasienie wybieramy z różnych firm, głównie rasy hf. Sporadycznie jest to nasienie buhajów mięsnych, jeśli dana sztuka nie pokryła się po kilku próbach unasienniania – powiedział Piotr Wróblewski.
Hodowcy mają konkretne plany co do rozwoju swojego gospodarstwa. Chcą dokonać kolejnej rozbudowy obory oraz jej modernizacji, tym razem zmieniając system utrzymania na wolnostanowiskowy. Marzy im się również robot udojowy.
– Robotyzacja to jest ten kierunek, w którym chcemy pójść. Z jednej strony zachęca nas do tego dobra cena mleka płacona przez mleczarnię, a z drugiej, boimy się ze względu na bardzo duży wzrost kosztów produkcji mleka, jak i kosztów inwestycyjnych – wyjaśnił Piotr Wróblewski.
- Agnieszka i Piotr Wróblewscy mają trójkę dzieci: 13-letniego Dawida, 5-letniego Kacpra, 3-letnią Nadię. Rolnicy gospodarują we wsi Wilewo (pow. żuromiński, gm. Bieżuń) na 20 ha własnych i 25 ha dzierżawy. Uprawiają kukurydzę na kiszonkę, zboża i łąki. Utrzymują 58 krów. Mleko dostarczają do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu w ilości 400 tys. l rocznie. Stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna od krowy wynosi 8900 kg mleka.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 51/2021 na str. 98.
Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.