PFHBiPM wygwizdała Ardanowskiego, a ten zapowiada lustrację wydatków z funduszy promocji
r e k l a m a
Partnerzy portalu

PFHBiPM wygwizdała Ardanowskiego, a ten zapowiada lustrację wydatków z funduszy promocji

28.05.2019

„Rząd najlepszy dojarz RP”, „Nie cofajcie nas do PRL-u”, „Aborcja polskiej hodowli”, „Hodowcy wam tego nie wybaczą”, „Ardanowski – dość beztroski!” – takie hasła znalazły się na plakatach wywieszonych w pawilonach Międzynarodowych Targów Poznańskich podczas Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych. Między innymi, w ten sposób hodowcy protestowali przeciwko obniżeniu – o blisko 60% – dotacji do postępu biologicznego. Najgłośniejszą grupą protestujących była Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

Gwizdy czarnych koszul

Przeraźliwie głośne gwizdy wydobywające się z dziesiątków gwizdków przywitały wszystkich, którzy 18 maja br. przybyli na oficjalne otwarcie Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych. To tak ubrani w czarne koszule pracownicy oraz działacze Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka zareagowali na pojawienie się ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

r e k l a m a
Na pół godziny przed rozpoczęciem oficjalnych uroczystości otwarcia wystawy, w centrum prasowym Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyła się kilkunastominutowa konferencja prasowa ministra Ardanowskiego. Dość nietypowa, bowiem to minister zadawał na niej pytania. Dziennikarze mieli na to czas tuż po oficjalnym otwarciu wystawy.

Narodowa wystawa, to doskonałe miejsce na pytania o przyszłość polskiej hodowli, której podstawowym celem utrzymywania i wspierania jest przydatność do rozwoju produkcji zwierzęcej. Bo hodowla służy rozwojowi produkcji, o czym niektórzy zdają się zapominać – stwierdził na początku konferencji minister Ardanowski. – Dochody gospodarstw zajmujących się produkcją zwierzęcą pochodzą nie z dotacji, jak niektórym się wydaje, a przede wszystkim z wartości produkcji ulokowanej na rynku. I właśnie przepisy dotyczące rolniczego handlu detalicznego, sprzedaży bezpośredniej, które wprowadziliśmy w stopniu najbardziej rozwiniętym w Europie, czyż one nie służą hodowcom? Czy szukanie nowych rynków zbytów, obrona wizerunku polskiej żywności zagrożonej hejtem spowodowanym incydentami jak np. w ubojni pod Ostrowią Mazowiecką – nie jest wsparciem produkcji zwierzęcej, w tym również hodowli? – pytał minister, przechodząc – jak powiedział – do pytań retorycznych.

Takowe bowiem do mnie skierowano, a dotyczą obniżenia dotacji do postępu biologicznego jako jednego z powodów upadku polskiej hodowli.

Takie pytanie zadał m.in. obecny tutaj rzecznik Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka Radosław Iwański. – Tak na marginesie, panie redaktorze, byłem przekonany, że jest pan przedstawicielem rzetelnego dziennikarstwa, zaczynam jednak w to wątpić.

Polska hodowla będzie wspierana przez rząd

Minister Ardanowski podkreślił, że wszystkie działania służące wsparciu hodowli mają służyć rolnikom i jednocześnie poinformował zebranych na konferencji, że są w kraju organizacje, do których rolnicy nie zgłaszają żadnych zastrzeżeń ale…

Nie jest dobrze, gdy dochodzą informacje, że związki regionalne organizacji kwestionują swoje władze centralne i składają na nią wnioski do prokuratur. Nie jest dobrze, gdy rolnicy, z którymi spotykam się w całym kraju kwestionują sens wydatkowania przez tę organizację pieniędzy na wsparcie hodowli. Jeżeli na pytania dotyczące przepływów finansowych i na to, na co wydawane są pieniądze jest odpowiedź, iż jest to wewnętrzna sprawa organizacji, to ja jako minister rolnictwa nie mogę milczeć – mówił minister. – Martwi mnie również fakt, że rolnicy zaczynają odwracać się od osób, które niegdyś były sztandarowymi postaciami nadzoru hodowców nad postępem biologicznym. Jeden z szefów PFHBiPM nie został wybrany do rady nadzorczej ani nawet na delegata Walnego Zgromadzenia Przedstawicieli swojej spółdzielni mleczarskiej. I fakt ten powinien dać wszystkim dużo do myślenia podkreślił minister, zapewniając jednocześnie, że państwo polskie nie wycofuje się ze wsparcia do produkcji zwierzęcej. – Działania, które podjąłem w ostatnich 10 miesiącach jako minister rolnictwa pokazują, że produkcja ta będzie wspierana i będzie się rozwijała.


Wiceprezydent PFHBiPM Krzysztof Banach ubrany w czarną koszulę na znak protestu przeciwko cięciom funduszy na rozwój polskiej hodowli. Czarne koszule przywdziali również pracownicy PFHBiPM, mieli też ze sobą gwizdki, których użyli gdy zaczął przemawiać minister Jan Krzysztof Ardanowski
  • Wiceprezydent PFHBiPM Krzysztof Banach ubrany w czarną koszulę na znak protestu przeciwko cięciom funduszy na rozwój polskiej hodowli. Czarne koszule przywdziali również pracownicy PFHBiPM, mieli też ze sobą gwizdki, których użyli gdy zaczął przemawiać minister Jan Krzysztof Ardanowski

Patologia i niejasności w wydatkowaniu funduszy wsparcia

Kończąc krótką konferencję minister Ardanowski stwierdził, iż jest gotowy do rozmów z każdą organizacją, na temat sposobu prowadzenia ksiąg hodowlanych i wartości użytkowej zwierząt. Podkreślił także, że obowiązkiem ministra jako strażnika publicznych pieniędzy jest zapewnienie, by były jak najbardziej efektywnie wykorzystane.

Informacje, które napływają do mnie od dawna na temat patologii i niejasności w wydatkowaniu funduszy wsparcia w niektórych organizacjach, zmuszają mnie do tego, abym baczniej się im przyglądał – mówił minister.

Zarzut obniżenia stawek dotacji na postęp biologiczny w produkcji zwierzęcej zdominował też uroczystość otwarcia Narodowej Wystawy. Po kilku krótkich słowach powitania przez Przemysława Trawę – prezesa MTP, gdy na scenę zaproszony został minister Ardanowski rozległy się gwizdy.

Hodowla jest tym elementem, który musi służyć wszystkim rolnikom, a nie tylko wąskiej grupie hodowców – podkreślam – wszystkim rolnikom, a zarzut, że nie wspieramy produkcji zwierzęcej w Polsce nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Bo czym jak nie pomocą dla hodowców jest zwiększenie dodatku do paliwa rolniczego, uwzględnienie użytków zielonych przy szacowaniu klęsk żywiołowych, rozszerzenie możliwości sprzedaży produktów pochodzenia zwierzęcego w rolniczym handlu detalicznym. Czym jak nie pomocą jest wprowadzenie, jeszcze w tym roku, możliwości uboju wszystkich gatunków zwierząt w gospodarstwie, w tzw. małych ubojniach rolniczych. Czym jak nie pomocą jest utrzymanie uboju rytualnego, utrzymanie hodowli zwierząt futerkowych zagrożonych przez organizacje ekologiczne. Czy 30 mld euro uzyskanych z eksportu wzięło się z niczego? – pytał minister Ardanowski, który bezpośrednio odniósł się do przedstawicieli PFHBiPM.

Przypomnę, że to w dużej mierze moja determinacja doprowadziła do tego, że w 2004 roku otrzymaliście możliwość nadzoru i prowadzenia ksiąg hodowlanych. Jako ówczesny szef Krajowej Rady Izb Rolniczych przekonywałem wówczas ministra rolnictwa, że nadzór nad hodowlą trzeba oddać polskim rolnikom. Istniało bowiem zagrożenie, że nadzór nad polską hodowlą przejmą firmy zagraniczne i moglibyśmy ten segment utracić. Jestem przekonany, że tamta decyzja była słuszna i chcę wierzyć, że nigdy nie będę musiał się jej wstydzić. Chciałbym jasno powiedzieć: to nie ja kwestionuję mechanizm wsparcia postępu biologicznego, tylko rolnicy, którzy mnie pytają co z tego mają. Doszło do tego, że kolejne spółdzielnie mleczarskie, które postęp współfinansowały, wycofują się ze wspierania swoich dostawców, twierdząc, że są to zmarnowane pieniądze. I są to tak znaczące na rynku spółdzielnie jak np. OSM Piątnica, czy SM Mlekpol. Tego nie wiecie! Nie boję się tego typu zachowań, że ktoś gwiżdże i przyjdzie w czarnej koszuli. Ale generalnie czarne koszule źle się w naszym kraju kojarzą.

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Rafał Stachura pod sąd PFHBiPM

– Po raz kolejny członkowie Zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka dążą do ukarania mnie przez Sąd Koleżeński niesłusznie przypisując mi winę dyskredytacji władz, naruszania dobrego imienia oraz wyrządzania szkody finansowej Federacji – pisze w liście do hodowców Rafał Stachura, w odpowiedzi na wniosek jego o ponowne ukaranie przez Sąd Koleżeński Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

czytaj więcej

Minister rolnictwa chce wprowadzić ceny referencyjne płodów rolnych

Dziś polskie mleczarstwo boli dyktat sieci handlowych. Zaniżanie cen, dodatkowe opłaty, narzucanie niekorzystnych warunków. To wszystko skutkuje niższymi cenami zbytu i niższą ceną skupu dla rolników. Dużym problemem jest energia elektryczna. Mleczarnie mają narzucane limity jej zużycia. Naszą bolączką jest też niskie spożycie mleka w Polsce. Rekompensujemy je rosnącym eksportem, ale dziś już nie rośnie on tak, jak w latach ubiegłych. A nasz sąsiad Białoruś stała się trzecim eksporterem na świecie korzystając z dostępu do rynku rosyjskiego stwierdził – Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich na spotkaniu przedstawicieli branży mleczarskiej, które odbyło się 11 lipca w Warszawie.

czytaj więcej

Usuwanie opozycji z zarządu PFHBiPM

W Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka rozpoczął się proces... usuwania dwóch członków Zarządu - Rafała Stachury oraz Waldemara Plantowskiego. Czym zasłużyli sobie na taki los?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)