Krowy hf na mleko, a byki simental na opas. Czy to ma sens?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Krowy hf na mleko, a byki simental na opas. Czy to ma sens?

22.12.2019autor:

Mateusz Smakosz tak zasmakował pracy na gospodarstwie, że postanowił na ojcowiźnie zostać i nie tylko kontynuować prowadzoną w nim produkcję mleka, ale przede wszystkim ją rozwijać. Rozważnie i umiejętnie. Bazując – jak na razie – na nie w pełni wykorzystanych jeszcze możliwościach wzrostu produkcji.

Z artykułu dowiesz się

  • Dlaczego hodowca woli stosować własne pasze?
  • Dlaczego jałówki z własnego chowu najlepiej się sprawdzają?
  • W jaką oborę chciałby zainwestować rolnik?

Żadna rasa nie daje tyle mleka co hf

Młody hodowca był tak mocno zdeklarowanym następcą, iż dwa lata temu rodzice: Agnieszka i Witold Smakoszowie postanowili przekazać synowi większą część gospodarstwa. Ten szybko wykorzystał premię dla młodego rolnika inwestując w park maszynowy, który wzbogacił się w: agregat talerzowy, opryskiwacz zawieszany, wał posiewny, agregat prądotwórczy, młynek i mieszalnik do przygotowywania pasz treściwych.

r e k l a m a
Obecnie Mateusz Smakosz utrzymuje stado bydła liczące 35 krów dojnych. Całe pogłowie liczy 90 sztuk, przy czym hodowcy zajmują się jeszcze opasem buhajków, głównie rasy simental. Wcześniej w gospodarstwie większość stada stanowiły hf-y, które w pewnym momencie zostały skrzyżowane z rasą simental i montbeliarde.

Zdecydowanie skłaniam się jednak do utrzymywania stada hf-ów w czystej rasie, bowiem żadna inna nie daje tyle mleka – stwierdził Mateusz Smakosz.

Cel: 60 litrów mleka dziennie od każdej sztuki

Stado jest pod oceną użytkowości mlecznej, a jego średnia wydajność kształtuje się na poziomie 8,5 kg mleka od sztuki.

I cały czas rośnie, co bardzo nas cieszy – podkreślił młody hodowca, który w kwestii produkcyjności krów nie ma żadnych ograniczeń. Bardzo chciałbym, by wszystkie sztuki dawały tyle co nasza obecna rekordzistka – 60 litrów mleka dziennie – dodaje.

Wzrost wydajności to – jak przyznaje gospodarz – przede wszystkim zasługa żywienia, w tym ogromnej dbałości o jakość sporządzanych w gospodarstwie pasz objętościowych.

Większość naszych użytków zielonych została stosunkowo niedawno założona. Każdego roku staramy się też część z nich przesiewać dobrymi mieszankami i między innymi dlatego nie narzekamy ani na plony, ani na wartość pokarmową sporządzanej sianokiszonki – tłumaczył pan Mateusz.

W oborze zamontowana jest dojarka przewodowa oraz wyciągi do obornika
  • W oborze zamontowana jest dojarka przewodowa oraz wyciągi do obornika

Pasze tylko własnej produkcji

Pomimo że stado utrzymywane jest w stropowej oborze uwięziowej gospodarz korzysta z dobrodziejstw technologii TMR, wykonując mieszaninę w wozie paszowym Faresin, o pojemności 8,5 m3. Zadawana dawka zbilansowana jest na produkcję 25 litrów mleka. Sztuki o wyższej produkcji otrzymują dodatek pasz treściwych z ręki, które rolnik sam wykonuje.

Przyznam, że mamy niedobre doświadczenia z gotowymi mieszankami i m.in. dlatego uważam, że gdy samodzielnie wykonamy ją w gospodarstwie dokładnie wiemy co jedzą nasze krowy. Własnych zbóż mamy pod dostatkiem, a wymieszanie ich z pozostałymi komponentami nie stanowi żadnego problemu – wyjaśniał hodowca.

Mateusz Smakosz kurs inseminacyjny ukończył, kiedy jeszcze chodził do szkoły, a było to 4 lata temu. Od dawna więc sam zaciela swoje podopieczne i – jak mówi – większych problemów z rozrodem w stadzie nie ma.

– Specjaliści żywieniowi z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka bardzo dobrze bilansują nam dawki dla krów i to wystarczy, by rozród był na dobrym poziomie. Problemem są jednak ciche ruje, których trzeba bardzo pilnować i skrupulatnie, każdego dnia obserwować stado.

Buhajki pochodzące z krzyżowania krów z rasą mięsną opasane są do wagi ciężkiej i sprzedawane
  • Buhajki pochodzące z krzyżowania krów z rasą mięsną opasane są do wagi ciężkiej i sprzedawane

Jałówki z własnego odchowu sprawdzają się lepiej

W ostatnim czasie w rozrodzie hodowca zaczął stosować nasienie seksowane. Jak mówi nie – jak to powszechnie jest praktykowane – u jałówek, ale przede wszystkim u krów. Część z nich ma już potwierdzoną cielność i z niecierpliwością hodowca czeka na nowo urodzone cieliczki, których w gospodarstwie brakuje.

Nie mamy dobrych doświadczeń z kupowanymi jałowicami, na które wydaliśmy po kilka tysięcy zł za sztukę, a nie wszystkie okazały się dobrymi mlecznicami. Zdecydowanie lepiej i taniej jest odchować własne – mówi rolnik.

Młodzi hodowcy na ogół mają głowy pełne pomysłów i planów. Tak też jest u Mateusza Smakosza.

Marzy mi się nowa, wolnostanowiskowa obora, taka z prawdziwego zdarzenia, ale… To ogromnie kosztowne i chyba obecnie ryzykowne przedsięwzięcie, w naszej mało stabilnej koniunkturze na rynku mleka – mówi. – Gdybym chociaż miał 50% środków własnych na inwestycje, długo bym się nie zastanawiał.

Widząc jednak zapał młodego hodowcy i zamiłowanie do bydła, wydaje się, że realizacja tych planów z pewnością nie będzie odległą przyszłością.

Mateusz Smakosz, aktywnie wspomagany przez rodziców Agnieszkę i Witolda Smakoszów, prowadzi swoje mleczne gospodarstwo w miejscowości Lubotyń Morgi, w gminie Stary Lubotyń.
  • Mateusz Smakosz, aktywnie wspomagany przez rodziców Agnieszkę i Witolda Smakoszów, prowadzi swoje mleczne gospodarstwo w miejscowości Lubotyń Morgi, w gminie Stary Lubotyń. 
Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Czy krowy rasy hf sprawdzają się w obliczu suszy?

Choć Anna i Marcin Rutkowscy, produkując ok. 95 tys. litrów mleka rocznie nie należą do dużych dostawców, to zgodnie przyznają, że odkąd surowiec dostarczają do OSM Sierpc czują się docenieni i zauważeni przez mleczarnię i jej pracowników.

czytaj więcej

Czystorasowe czy mieszanćowe - jakie bydło mleczne wybrać?

Jeśli już wybieramy krzyżowanie, to z jakimi rasami? Na takie pytanie muszą odpowiedzieć sobie hodowcy bydła mlecznego, którzy prowadzą pracę hodowlaną zmierzającą do osiągnięcia kompromisu między wydajnością, a długowiecznością. W gospodarstwie Ireny i Jana Wróblów przetestowano kilka opcji i wybrano najlepszą. 

czytaj więcej

Rolnik zrezygnował z chowu świń na rzecz bydła mięsnego. Dlaczego wybrał herefordy?

Załamanie się koniunktury na rynku trzody chlewnej skłoniło rodzinę Łęczyckich do rezygnacji z tej gałęzi produkcji na rzecz działalności gospodarczej. Po pewnym czasie, chcąc wykorzystać posiadaną ziemię, gospodarze zdecydowali się na produkcję czystorasowego bydła mięsnego. Wybór padł na herefordy, których stado, łącznie z młodzieżą, liczy obecnie blisko 60 sztuk.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)