- Co stanowi bazę paszową dla krów i dlaczego hodowca aż trzy razy musiał wysiewać kukurydzę?
- Co się zmieniło gdy hodowca przestał zakiszać sianokiszonkę w balotach, a zaczął w pryzmie?
- Co zdaniem rolników jest bardzo dobrym uzupełnieniem produkcji mleka?
Jakie rośliny wysiewają rolnicy na paszę dla krów?
– Mieszankę gorzowską siejemy zaraz po zbiorze kukurydzy na kiszonkę, czyli przed końcem września, a zbieramy po 20 maja. Jest to wartościowa pasza o wysokim poziomie białka, gdyż w swoim składzie ma duży udział wyki ozimej oraz koniczyny inkarnatki. W takim systemie – ze względu na opóźniony wysiew kukurydzy, który w naszym przypadku ma miejsce na koniec maja – trzeba uprawiać odmiany kukurydzy o niższym FAO, czyli od 230 do 250. Ale jest też jedna odmiana o FAO 260, która również dobrze sprawdza się w opóźnionym siewie w warunkach naszego gospodarstwa. To odmiana Stromboli CS z hodowli Caussade, którą kupujemy z Agroloku. Kwalifikowane nasiona kukurydzy kupujemy także za pośrednictwem naszej mleczarni OSM Głuchów i są to głównie polskie odmiany z HR Smolice. Jeszcze gdy uprawialiśmy kukurydzę w głównym siewie, to bardzo dobrze sprawdzała się odmiana Podlasiak – powiedział Tomasz Guzek.
W zeszłym sezonie hodowca wysiewał kukurydzę aż trzy razy. Dlaczego?
W poprzednim sezonie Tomasz Guzek siał kukurydzę niestety aż 3 razy, co znacznie podniosło koszty jej uprawy. Za każdym razem stosował kwalifikowany materiał siewny najwyższej jakości, a przyczyną aż trzykrotnego siewu były dziki.
– Zaraz pierwszej nocy po zasianiu dziki doszczętnie wybrały ziarno, za drugim razem było to samo, dopiero za trzecim razem, gdy ogrodziliśmy pole, był spokój – wyjaśnił Tomasz Guzek.
- Krowy utrzymywane są w oborze uwięziowej, za dój odpowiada dojarka przewodowa z 6 aparatami udojowymi, a mleko trafia do schładzalnika o pojemności 2 tys. l
- Wiata z jałówkami utrzymywanymi luzem
Jednolita pasza z pryzmy
W poprzednich latach rolnik zbierał mieszankę gorzowską na sianokiszonkę w postaci balotów przy użyciu własnej prasy zwijającej. Jednak ostatnim razem zdecydował się na zbiór usługowy przy użyciu przyczepy zbierającej, z którego jest bardzo zadowolony.
– W jednej pryzmie zakisiliśmy mieszankę gorzowską, trawy oraz lucernę z pierwszego pokosu. Dzięki temu uzyskaliśmy jednolitą paszę na prawie cały rok, co eliminuje zmiany żywieniowe, które bardzo źle wpływają na wysokowydajne sztuki. Krowy lepiej wyjadają taką paszę, a poziom produkcji mleka jest bardziej stabilny. Przy balotach było to wręcz niemożliwe do uzyskania. Wystarczyło, że trafił się balot ze słabszej łąki czy też z samej trawy. Ponadto, przy pryzmie znacznie mniejszy jest koszt folii niż w przypadku balotów, nie trzeba kupować siatki, nie zużywamy własnego paliwa, co w zupełności, a właściwie z nawiązką, rekompensuje koszty zbioru usługowego – wyjaśnił Tomasz Guzek, dodając, że zawsze zakisza zielonkę po podsuszeniu, tak aby nie miała zbyt kwaśnego pH oraz aby było jak najmniej wycieków soków kiszonkarskich, co ogranicza straty składników pokarmowych.
- Dzięki dwustopniowej przekładni, w jaką wyposażony jest paszowóz o pojemności 10 m3, można wykorzystać do jego napędzania mniejszy ciągnik. W tym przypadku jest to Ursus 3512 o mocy 48 KM
PMR plus pasze treściwe zadawane z ręki
Dawki żywieniowe układa doradca z firmy Sano, z którą rolnicy współpracują pod kątem zarówno doradztwa, jak i zakupu pasz treściwych oraz dodatków żywieniowych. W skład dawki zadawanej z wozu paszowego Alimamix Evolution 10M wchodzą tylko pasze objętościowe:
- sianokiszonka,
- kiszonka z kukurydza,
- słoma.
Zatem jest to PMR, a nie typowy TMR. Pasze treściwe oraz premiksy i inne dodatki żywieniowe, jak np. bufory, hodowcy zadają z ręki w postaci mieszanki sporządzanej w gospodarstwie, w indywidualnych dawkach adekwatnych do fazy laktacji i aktualnej wydajności konkretnej krowy.
– Paszowóz Alimamix Evolution 10M od firmy A-Lima-Bis, wyposażony jest w dwustopniową przekładnię, dzięki czemu nie ma dużego zapotrzebowania na moc i możemy do jego napędzania wykorzystać mniejszy ciągnik, jakim jest Ursus 3512 o mocy 48 KM. Już 5 lat użytkujemy ten paszowóz i sprawuje się on bez zarzutów – stwierdził hodowca.
Katarzyna i Tomasz Guzkowie nie tylko odchowują jałówki na remont stada, ale również opasają do wagi ciężkiej wszystkie buhajki. Sprzedaż żywca wołowego jest ich zdaniem bardzo dobrym uzupełnieniem produkcji mleka. A dwa źródła dochodu dają większą stabilność i spokój w tych niepewnych czasach.
– Ceny mleka są stabilniejsze niż żywca wołowego i wypłata za surowiec jest każdego miesiąca, ale żywiec w ostatnim czasie bardzo dobrze płaci. Jeśli za ciężkiego byka można uzyskać 12 zł za kg żywej wagi, to nie ma co narzekać – powiedział Tomasz Guzek.
Test PAG, czyli badanie cielności krów z mleka
Od roku Tomasz Guzek sam wykonuje zabiegi inseminacji. Odpowiedni kurs inseminatorski odbył we własnym gospodarstwie, a przeprowadził go pracownik MCHiRZ Łowicz przy użyciu specjalistycznego symulatora do nauki unasienniania, mającego postać tylnej części krowy ze szczegółowo odwzorowanym układem rozrodczym.
– Nasienie zamawiamy również z MCHiRZ Łowicz, a buhaje dobieramy pod kątem wydajności i zawartości suchej masy w mleku. Niestety, tak się ostatnio układa, że po najlepszych buhajach mlecznych przeważnie rodzą się byczki, a nie oczekiwane cieliczki. Jeśli chodzi o badanie cielności, to bardzo dobrze sprawdza nam się metoda przy zastosowaniu testu PAG. Jest to dodatkowa usługa świadczona przez PFHBiPM w ramach oceny użytkowości mlecznej, wykonywana z próbki mleka pobranego w czasie rutynowego próbnego doju. Badanie to opiera się na określeniu poziomu glikoprotein ciążowych i jest możliwe u krów, które są co najmniej 28 dni po pokryciu i 60 dni po ostatnim wycieleniu – wyjaśnił Tomasz Guzek.
- Katarzyna i Tomasz Guzkowie (na zdjęciu z wnukami: Mikołajem, Dominikiem i Leonem) gospodarują z synem Piotrem i synową Dorotą, którzy dodatkowo pracują poza gospodarstwem. Rolnicy ze wsi Przecław (gm. Brzeziny) razem z dzierżawami uprawiają ok. 50 ha, w tym 24 ha własne. W strukturze upraw dominują zboża: pszenica i pszenżyto oraz kukurydza kiszonkowa. Całość dopełniają rzepak, trawy siane na gruntach ornych, lucerna, mieszanka gorzowska oraz trwałe użytki zielone. Rolnicy utrzymują ponad 80 sztuk bydła, w tym 34 krowy. Mleko dostarczają do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Głuchowie, w ilości 240 tys. l rocznie. Stado od 8 lat objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna to 8700 kg mleka od sztuki.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 3/2023 na str. 38. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.