Jak Zielony Ład wpłynie na polskie mleczarstwo?
17 lutego minister Henryk Kowalczyk spotkał się z przedstawicielami spółdzielni mleczarskich z całej Polski. Rozmowy skupiły się wokół tematu Europejskiego Zielonego Ładu. Szef resortu rolnictwa podkreślał, że Polska nie dąży do bycia liderem ochrony środowiska i klimatu, a krajowe cele w tym zakresie są umiarkowane.
Mleczarstwo radzi sobie lepiej niż inne sektory?
- Nie był to może zły rok dla polskiego mleczarstwa, bywały gorsze, ale martwi nas spadające tempo produkcji mleka, w zeszłym roku przyrost w skupie 0,4%. Martwi nas także ustawa o konkurencji – mówił na spotkaniu Prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Zdaniem Henryka Kowalczyka, sytuacja polskiego mleczarstwa wydaje się dość dobra na tle sytuacji na innych rynkach. Powodem tego ma być utrzymanie produkcji i przetwórstwa mleka w rękach polskich producentów. Kowalczyk przyznał jednak, że również w tym sektorze zdarza się wykorzystywanie przewagi kontraktowej.
Co przyniesie mleczarzom Zielony Ład?
Zdaniem ministra Kowalczyka, Europejski Zielony Ład jest bardzo ambitnym programem ochrony środowiska i klimatu. Wiadomo już, że z pewnością wpłynie na polskich rolników, między innymi z powodu zmian na rynku środków ochrony roślin i zasad ich stosowania. Wielu z nich od początku obawiało się drastycznych zmian. Tych jednak minister chce uniknąć.
– Krajowy Plan Strategiczny przygotowaliśmy bardzo umiarkowanie. Nie chcemy być liderem w ambicjach ochrony klimatu i środowiska. Nasze cele są określone bardzo racjonalnie – uspokajał uczestników spotkania Kowalczyk.
Zgodnie z zapowiedziami ministra rolnictwa, Polska planuje redukcję zużycia 1 kg azotu czystego na hektar. Redukcja środków ochrony roślin ma wynieść ok. 5%, a antybiotyków ok. 10%.
W przyszłym tygodniu rozpoczną się w Brukseli negocjacje, dotyczące Polskiego Planu Strategicznego dla WPR na lata 2023-2027. Minister Kowalczyk weźmie w nich udział. Podczas spotkania z mleczarzami zapowiedział, że będzie bronił tych “skromnych celów”, by polskie rolnictwo nie ucierpiało na Zielonym Ładzie.
Emisja gazów cieplarnianych nie zagrozi hodowli bydła w Polsce
Według Henryka Kowalczyka, obecnie największym zagrożeniem dla branży mleczarskiej jest to, że brukselscy urzędnicy zaczęli się przyglądać hodowli zwierząt pod kątem tego, ile gazów cieplarnianych emituje. Szef resortu rolnictwa nie krył swoich wątpliwości co do tego, czy obecny kierunek polityki klimatycznej UE przyczyni się do redukcji tej emisji. Zapowiedział także, że nie dopuści do zamykania hodowli bydła z powodu nadmiernego wydzielania gazów cieplarnianych.
Minister Kowalczyk skrytykował też unijny system handlu emisjami (ETS), uznając go za przyczynę wysokich cen energii w Unii Europejskiej. Ceny te, zwłaszcza ceny gazu, od dłuższego czasu niepokoją polskich rolników. Przypomnijmy, że kilka dni temu Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich zaapelował do ministra Jacka Sasina o objęcie rolników preferencyjnymi zasadami rozliczania cen dostaw gazu.
Kowalczyk przypomniał także, że do Komisji Europejskiej wpłynął wniosek o zgodę na dotację do zakupu nawozów. Pieniądze na ten cel są już zabezpieczone. KE musi tylko wyrazić zgodę na pomoc dla rolników, którą sfinansuje polski rząd.
Z.Ć.
fot. MRiRW/gov.pl
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy