- Co jest ważne przy zakupie nowych zwierząt, a o tym zapominamy?
- Dlaczego w pierwszych dnia życia u cieląt obserwuje się wysoką śmiertelność?
- Dlaczego długość odpajania cieląt siarą jest istotna?
- Ile na dobę przyrasta cielę?
Piotr Skoczek – specjalista ds. żywienia bydła i pomysłodawca Elitarnego Klubu Hodowców Bydła podkreślił, iż przede wszystkim należy zacząć doceniać cielęta. Krowy mają wszystko, bo produkują i zarabiają, a cielęta są gdzieś tam przy okazji– mówił, a większość hodowców przyznała prelegentowi rację.
Badamy, płacimy, transportujemy
Lekarz weterynarii Kamil Kossakowski przekonywał, jak ważnym zagadnieniem jest zachowanie zasad bioasekuracji, często traktowane jak zło konieczne i niepotrzebny wymysł. Podstawową i najważniejszą zasadą powinna być ta, że wszelkie badania wykonujemy przed zakupem i przed transportem zwierząt w miejscu, gdzie one przebywają. Gdy zwierzęta znajdą się już u nowego właściciela, to nie mamy żadnego prawa do reklamacji. – Sprzedawca zwolniony jest z jakiejkolwiek odpowiedzialności odnośnie chorób zakaźnych i największym błędem, jaki popełniamy, to zakup zwierząt bez badań. Później okazuje się, że wraz z nimi przyjechały choroby, powodujące potężne straty. – Jedna sztuka, która przyjdzie niezbadana może „rozłożyć” całe stado, a śmiertelność cieląt w przypadku niektórych chorób może sięgać 100 procent. Hodowcy muszą mieć świadomość, że najpierw badamy, później płacimy, a na końcu transportujemy – podsumowuje lekarz weterynarii.
- Lekarz weterynarii Kamil Kossakowski podkreślał, że hodowcy muszą mieć świadomość tego, że przy zakupie nowych sztuk najpierw badamy, później płacimy, a na końcu transportujemy
Doktor Marcin Gołębiewski z SGGW w Warszawie zalecał, by zakupione do gospodarstwa sztuki, odseparować od reszty stada przez okres 6–8 tygodni, aby poobserwować je, zobaczyć jak się zachowują i pomóc im w aklimatyzacji w nowym miejscu.
Jeżeli połączymy je od razu z innymi sztukami, może być jakiś problem, który rozprzestrzeni się na całe stado – dodaje Gołębiewski. –
Chciałbym, aby państwo sprzedawali zwierzęta i też na tym zarabiali, a nie tylko kupowali i nakręcali spiralę chorób. Obecnie elementem hodowli, na którym wszyscy tracimy jest rozród i odchów cieląt – podsumował Gołębiewski, dodając, iż według jego szacunków śmiertelność cieląt w Polsce waha się między 10 a nawet 25 procent.
Zwierzęta padają najczęściej do 7. dnia po porodzie, a im młodsze zwierzę, tym większy odsetek śmiertelności z powodu biegunek. Upadki cieląt powyżej pierwszego miesiąca życia związane są z budową ich układu oddechowego. Po pierwsze, cielę rodzi się z niezupełnie wykształconymi płucami, po drugie, płuca cieląt są relatywnie małe w stosunku do wielkości ciała.
Dlatego uczulam, by dokładnie i regularnie obserwować cielęta, bo do niewydolności organizmu dochodzi bardzo szybko. Niestety, często hodowcy myślą, że to „kaszelek” i zaraz przejdzie – przestrzegał prelegent.
- Dr Marcin Gołębiewski podkreślał, że chciałby, aby hodowcy sprzedawali zwierzęta i też na tym zarabiali, a nie tylko kupowali i nakręcali spiralę chorób, o których była mowa podczas spotkania
Dobre odpajanie trwa od 7 do 12 minut
Oczywiście siara to podstawa, ale powinna ona trafić do trawieńca cielęcia w ciągu 6 godzin od urodzenia. Szczególnie musimy o tym pamiętać przy nocnych wycieleniach, bo często odkładamy podanie pierwszej porcji siary do rana. Dr Gołębiewski podkreślał, że każde cielę powinno otrzymać siarę indywidualnie, według zasady, że podajemy od 8–10% masy cielęcia.
– Hodowcy często cieszą się, że wydoili dużo siary, tylko w takich przypadkach jest duże prawdopodobieństwo, że jest ona słabej jakości. Badania potwierdzają, że dobrej jakości siara pochodzi od krów, które produkują jej mniej niż 9 kg. Jeżeli doimy siary więcej, jest ona z reguły rozwodniona. Dobra siara zawiera powyżej 80 g/l immunoglobulin. Co 20 minut podwaja się ilość bakterii w siarze, to pokazuje jak ważny jest czas odpojenia cielęcia. Przy czym pamiętajmy, że cielęta nie mogą pić zbyt szybko, bo pijąc powinny zaspokoić odruch ssania, by nie obsysały innych osesków. Poza tym, powinny wytwarzać jak najwięcej śliny – wyjaśniał prelegent.
Dobry system odpajania to taki, który trwa od 7 do 12 minut, a najczęściej spotykamy w gospodarstwach rozwiązania, w których cielę wypija wszystko z wiadra w 30 sekund, a często ma jeszcze nacięty smoczek, żeby szybciej leciało. Pijąc w tak ekspresowym tempie nie produkuje tak ważnej śliny. Takie odpajanie prowadzi do biegunek, mamy mniejsze przyrosty i odchów jest dużo gorszy – wyjaśniał Piotr Skoczek.
Ile na dobę przyrasta cielę?
Uczestniczący w konferencji hodowcy przyznali, że nie ważą cieląt i oceniają odchów „na oko”, obserwują, czy nie za chudy, czy ma biegunki. Co innego krowa i mleko. Hodowcy są w stanie powiedzieć ile średnio dziennie mleka daje każda sztuka, ile dała w laktacji. Firma „Somatik”, rozpoczęła akcję ważenia cieląt, by mieć informacje terenowe, ile faktycznie dzienne przyrastają cielęta. Dzięki temu będą mogli pokazać hodowcom, jakie faktycznie są przyrosty, a jakie mogą być, zmieniając np. system odpajania cieląt. Uczestnicy spotkania mogli wziąć (w ramach testów) do swoich gospodarstw prezentowane poidła i porównać wolne odpajanie ze swoim. Ponadto, jeżeli spełnią wszystkie założenia firmy, to przyjedzie ona do gospodarstwa, zważy wszystkie cielęta i przeanalizuje przyrosty.
- Dzięki akcji ważenia cieląt, będzie można pokazać hodowcom, jakie faktycznie są przyrosty, a jakie mogą być, zmieniając np. system odpajania cieląt na wolniejszy i spokojniejszy
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Zdjęcie główne: Pixabay
Zdjęcia w tekście: Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz