- Jakie inwestycje mogli przeprowadzić rolnicy dzięki Funduszowi Wzajemnej Pomocy?
- Jak pomoc doradcy żywieniowego zmieniła oblicze produkcji?
- Na jakie krzyżówki postawili hodowcy i dlaczego?
Inwestycje w gospodarstwie wspomaga spółdzielnia
Z kolei trzy lata temu również korzystając z Funduszu Wzajemnej Pomocy doposażyli oborę, montując dojarkę przewodową z czterema aparatami udojowymi oraz hydrauliczny zgarniacz obornika, a także wymieniając schładzalnik na większy o pojemności 840 l. Dziś i ten jest już zbyt mały, bo produkcja mleka rośnie tu każdego roku.
– Schładzalnik, bardzo dobry bo wannowy, szybko chłodzi i mało zużywa energii, do tego polskiej produkcji od firmy A-Lima-Bis – przyznała Honorata Mikina, z kolei jej mąż dodał, że dzięki pożyczkom z mleczarni udzielanym na bardzo dogodnych warunkach i spłacanych mlekiem, nie tylko rozwijają gospodarstwo, ale nie mają na obecną chwilę żadnych kredytów bankowych.
Zarówno schładzalnik A-Lima-Bis, jak i dojarka Sac to sprzęt używany, ale sprawują się równie dobrze co nowy zgarniacz obornika Rolstal. Dojarka posiada aparaty udojowe z wyższej półki z automatycznymi ściągaczami, na czym szczególnie zależało hodowczyni, bo to ona jest specjalistką od doju.
Zmiana żywienia dała efekty
Krowy korzystają z obory uwięziowej, z kolei dla jałówek hodowcy wybudowali wiatę. Co ciekawe, w ostatnim roku sprzedaż mleka do mleczarni wzrosła aż o 46%, co jak przyznaje Honorata Mikina, jest efektem nawiązania współpracy z doradcą żywieniowym i zmiany żywienia. Te zabiegi przełożyły się na znaczny wzrost średniej wydajności mlecznej ze stada.
– Żywieniowiec z Agroloku przede wszystkim zbilansował dawkę pod względem udziału białka i energii. Dodatkowo premiujemy najwydajniejsze krowy z ręki specjalną paszą białkową na bazie poekstrakcyjnej śruty sojowej. W sumie przeciętna krowa dostaje dziennie 6 kg pasz treściwych w 3 odpasach. Oczywiście podstawę dawki stanowi kiszonka z kukurydzy oraz sianokiszonka z lucerny – wyjaśnił Tomasz Mikina.
- Zbyt wąski stół paszowy blokuje wprowadzenie dawki TMR zadawanej z wozu paszowego
- Dój hodowcy wykonują za pomocą dojarki przewodowej, a zgarniacz hydrauliczny odpowiada za usuwanie obornika
Najwydajniejsza po nrf-ie
W stadzie Tomasza i Honoraty trudno szukać czystorasowych hf-ów, gdyż przekrzyżowali swoje krowy z takimi rasami jak: norweska czerwona (nrf), szwedzka czerwona (srb) oraz montbeliarde. Celem krzyżowania było uzyskanie krów zdrowszych i odporniejszych od typowych hf-ów. Czy to się udało?
– Krzyżówki są zdrowsze, mają mocniejsze nogi i twardsze racice, w stosunku do hf-ów dłużej pozostają w stadzie. Może i są mniej wydajne, ale nie zawsze. Naszą najwydajniejszą krową w stadzie jest właśnie krzyżówka z rasą norweską czerwoną (nrf). Ta sztuka w 305 dni swojej trzeciej laktacji dała ponad 10 tys. kg mleka. Obecnie jest zasuszona i niedługo urodzi swoje czwarte cielę. To krowa genetycznie bezrożna, o twardej racicy, dobrej płodności i idealnej zawartości komórek somatycznych w mleku, nigdy nie miała problemów z mastitis – wyjaśnił Tomasz Mikina dodając, że bardzo dobrymi przyrostami charakteryzują się jałówki po buhajach rasy montbeliarde.
Zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii Michał Gawroński z Rogowa. Przy krowach, które mają problemy z zajściem w ciążę hodowcy decydują się na nasienie od buhajów ras mięsnych, co często bywa skuteczną metodą na uratowanie sztuki przed wybrakowaniem.
- Honorata i Tomasz Mikinowie, wspomagani przez synów Huberta i Marka, gospodarują we wsi Stefanów (gm. Koluszki, pow. łódzki wschodni) na 44 ha (20 ha własnych i 24 ha dzierżawy). Uprawiają 25 ha zbóż paszowych, 7 ha kukurydzy na kiszonkę, 6 ha lucerny, 4 ha rzepaku i 2 ha ziemniaków. Utrzymują 30 sztuk bydła, w tym 17 krów. Rocznie dostarczają ok. 120 tys. l mleka do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Głuchowie, w której Honorata Mikina pełni funkcję członka rady nadzorczej. Obora objęta jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna to 7623 kg mleka.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski