- Od jakich inwestycji rolnik zaczął modernizacje gospodarstwa
- O ile zwiększyła się wydajność krów wraz ze zmianą żywienia?
- Dlaczego hodowca wybiera jedynie własny materiał hodowlany
Premia dla młodego rolnika pomogła rozwinąć gospodarstwo
Po przejęciu gospodarstwa w 2010 roku, młody Grzegorz Kossakowski, myślał nad rozwojem i nowymi inwestycjami. Przełomowym momentem było złożenie wniosku na premię dla młodego rolnika. Dofinansowanie bardzo pomogło, a pieniądze przeznaczone zostały na zakup ziemi, tak by zabezpieczyć areał na produkcję pasz objętościowych. Kolejnym krokiem była budowa nowoczesnej obory, która kosztowała ok. 1 mln złotych netto. Nowoczesny obiekt pomieści 120 szt. DJP. Jest to tradycyjny, murowany budynek o wymiarach 45 x 24 m, którego powstanie umożliwiło wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań m.in.: paszowozu, stacji paszowej, hali udojowej autotandem, zapewniającej szybszy dój.
Co wchodzi w skład PMR-u dla krów?
Pasza w formie PMR-u sporządzana jest w wozie marki A-Lima-Bis, raz dziennie w ilości 4 ton. W skład mieszanki wchodzi: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, śruta sojowa i rzepakowa. Dawka zbilansowana jest na produkcję 26 litrów mleka od sztuki, a dodatkowo każda sztuka pobiera odpowiednią ilość paszy pełnoporcjowej (o zawartości 20% białka) ze stacji paszowej.
– Na bieżąco jestem w stanie zmieniać ilość zadawanej mieszanki pełnoporcjowej w zależności od fazy laktacji danej sztuki. To rozwiązanie pozwala zaoszczędzić sporo paszy oraz efektywniej ją wykorzystywać – mówi młody gospodarz. Warto dodać, że dobrze zbilansowane komponenty paszowe oraz lepsze warunki dobrostanu zwierząt wpłynęły w czasie zaledwie kilku lat na wzrost wydajności o bagatela 3000 litrów od krowy.
Młodzi ludzie nie chcą być rolnikami
Widocznym problemem w regionie – według gospodarza – jest brak rąk do pracy.
– Młodzi ludzie wyjeżdżają do miast i nie chcą pracować na roli. Ceny środków produkcji stale rosną, co powoduje coraz większe nakłady, a dochody z mleka zostają na tym samym poziomie. Jedyną szansą na zwiększenie przychodów jest więc wzrost wydajności oraz rozwój gospodarstw, co wiąże się z zakupem ziemi i inwestycjami. Ceny gruntów nie są adekwatne do zarobków rolników. W naszej okolicy to ok. 100 tys. za hektar. Nie napawa to optymizmem i chęcią zakupu. Proces rozpatrywania wniosku na PROW trwa za długo, ogranicza to dostęp do środków unijnych. Rolnik planując inwestycje musi często myśleć 2 lata do przodu, aby móc skorzystać z dofinansowania – podsumował Grzegorz Kossakowski.
Parę lat temu gospodarz zakupił kilka jałówek z Holandii. Niestety, sztuki były zarażone BVD i IBR, które to spowodowały poważne problemy w rozrodzie stada. Świeżo zacielone krowy po 2–3 miesiącach roniły, dlatego hodowca stawia obecnie wyłącznie na własny materiał hodowlany, sam inseminuje stado oraz stosuje nasienie seksowane pozwalające zapewnić wystarczającą ilość jałówek potrzebnych na remont stada.
Łukasz Łuniewski
Zdjęcia: Łukasz Łuniewski