- Jakie są pomysły na spłatę zadłużenia spółdzielni
- Czy zakład w Rypinie dalej funkcjonuje
- Na jaka wartość oszacowano majątek ROTR-u
Nikt nie chce kupić zakładu w Rypinie
– 31 stycznia zebrała się Rada Wierzycieli. Jej członkowie podczas posiedzenia rozmawiali o tym, co dalej zrobić z majątkiem ROTR. Analizowano możliwość sprzedaży zakładu w całości. To się jednak od wielu miesięcy nie udaje. Dlatego też Rada zastanawiała się nad możliwością wyrażenia zgody na sprzedaż poszczególnych nieruchomości i maszyn składających się na majątek ROTR-u w częściach – informuje Michał Malinowski z Kancelarii Radców Prawnych, która prowadzi postępowanie upadłościowe ROTR.
W lutym miały być prowadzone wnikliwe analizy rynkowe dotyczące realnej wartości poszczególnych nieruchomości i maszyn ROTR. Sprawdzano także ewentualne zainteresowanie przedsiębiorstw nie tylko z branży mleczarskiej zakupem gruntów, budynków bądź wyposażenia rypińskiej mleczarni. Mimo kilku prób syndykowi nie udało się sprzedać zakładu podmiotowi, który zajmuje się przetwórstwem mleka.
– Syndyk zwracał się z ofertą zakupu do praktycznie prawie wszystkich firm mleczarskich w kraju. Żadna nie wyraziła konkretnego zainteresowania zakładem. Propozycje były składane także potencjalnym nabywcom zagranicznym. Było wstępne zainteresowanie podmiotu z Chin oraz Tunezji. Ostatecznie jednak żadna konkretna propozycja się nie pojawiła – informuje Michał Malinowski.
Obecnie w zakładzie pracuje jedynie oczyszczalnia ścieków
Po ogłoszeniu przez sąd upadłości mleczarnia nadal produkowała. Było to możliwe dzięki pozyskaniu zleceń od firm zewnętrznych i dostarczaniu mleka przerzutowego. Kiedy zamówienia przestały być składane, zakład przestał produkować. Obecnie funkcjonuje w nim jedynie oczyszczalnia ścieków, której zatrzymanie byłoby bardzo kosztowne. Zatrudnionych jest kilku pracowników, którzy sprawują nadzór nad zakładem. Działa także jeden piec kotłowni.
– Na kolejnym posiedzeniu Rady Wierzycieli 27 lutego zapadnie decyzja, co dalej z majątkiem. Jej członkowie zdecydują, co dalej z przedsiębiorstwem. Wtedy też ma zostać podjęta decyzja czy poszczególne części majątku ROTR będą mogły być sprzedawane przez syndyka oddzielnie – poinformował nas Michał Malinowski.
Sędzia prowadzący sprawę ROTR-u przyjął zasadę, że w pierwszej kolejności zwraca się do największych wierzycieli. Rada współpracuje z syndykiem. To ona decyduje o tym czy przedsiębiorstwo dalej ma być prowadzone, czy też majątek zostanie sprzedany. Sędzia komisarz wydaje formalną zgodę na sprzedaż majątku, jest ona jednak faktycznie tylko zatwierdzana i zgodna z tym, co zdecydowała Rada.
Cena rzeczywista
Od momentu, kiedy spółdzielnia została postawiona w stan upadłości, jej udziałowcy i dostawcy, którym jest winna pieniądze za mleko kilkukrotnie słyszeli, że majątek ma zostać tak sprzedany, aby w Rypinie dalej był przetwarzany surowiec. Z perspektywy czasu nie wydaje się to teraz tak oczywiste.
Wartość majątku ROTR została przez biegłego sądowego przy Sądzie Okręgowym w Krakowie oszacowana na 78,8 mln zł. Biegły stwierdził, że wartość dla „wymuszonej sprzedaży” to 59,16 mln zł. Uzyskanie takiej kwoty okazało się jednak nierealne. Oficjalnie żadna oferta sprzedaży bądź dzierżawy nie została syndykowi jak do tej pory złożona.
Biegły bowiem oszacował wartość księgową majątku. Ta jednak znacząco się różniła od ceny rynkowej. Biegły musiał się przecież opierać na zasadzie szacowania i osądu. O ile bowiem łatwo jest ocenić ile warte jest używane mieszkanie albo samochód, gdyż istnieje duży rynek na takie towary, to znacznie trudniej oszacować ile warte jest kilkuletnie profesjonalne urządzenia do przerobu mleka. Ich wartość dodatkowo uległa zmniejszeniu, ponieważ potencjalny kupujący nie miał gwarancji natychmiastowego zarabiania dzięki kupionej infrastrukturze. Urządzenia nie będą generować przychodu bez mleka. Realna wartość majątku wynika zaś z tego, że w przyszłości korzystanie z niego będzie mogło przynosić zyski.
Jeśli zaś syndyk faktycznie wierzył w wycenę zakładu wykonaną przez biegłego, to kiedy tylko okazało się, że nikt nie chce kupić ROTR w całości, powinien natychmiast zacząć sprzedawać majątek taniej – nawet w częściach. Wycena rypińskiej mleczarni została przeszacowana. To dlatego żadna z działających w kraju firm mleczarskich nie odważyła się na jej zakup. Wartość księgowa miała niewiele wspólnego z rzeczywistą realną ceną majątku. W najgorszej sytuacji są byli dostawcy ROTR. Ich zakład prawdopodobnie przejdzie do historii a pieniądze za dostarczone mleko nigdy im nie zostaną zwrócone.
Tomasz Ślęzak
Zdjęcie Archiwum