Tylko weterynaria będzie mogła odbierać zwierzęta rolnikom. Animalsi wpadli w szał
Organizacje pro-zwierzęce stracą możliwość odbierania zwierząt rolnikom. Takie prawo będzie miała tylko Inspekcja Weterynaryjna. Resort rolnictwa już pracuje nad stosownymi przepisami. Ale obrońcy zwierząt ostro się temu sprzeciwiają. - PiS skazuje zwierzęta na śmierć. Działa na korzyć swoich wyborców i pobratymców, czyli rolników - argumentują.
PiS: Tylko inspekcja weterynaryjna będzie mogła odbierać zwierzęta rolnikom
W minioną niedzielę 11 grudnia w Przysusze (woj. mazowieckie) podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi PiS minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiedział, że tylko inspekcja weterynaryjna będzie mogła odbierać zwierzęta rolnikom.
- Skończymy z odbieraniem zwierząt rolnikom przez różne organizacji, które czasem robią to tylko dla chęci zysku. Takie uprawnienia będzie miała tylko Inspekcja Weterynaryjna – zaznaczył. Ten punkt ma się też znaleźć w Kodeksie Rolnym.
Ministerstwo rolnictwa poinformowało właśnie, że rozpoczęło już prace legislacyjne nad interwencyjnymi odbiorami.
Projekt jest obecnie konsultowany z Głównym Inspektoratem Weterynarii.
Kowalczyk: rolnicy, którym odebrano zwierzęta musieli płacić tysiące złotych za ich przetrzymywanie
Głos w tej sprawie na mównicy sejmowej zabrał także minister Kowalczyk.
- Czasami dochodziło do sytuacji bulwersujących. Odbierano zwierzęta rolnikom, a potem te zwierzęta były sprzedawane bardzo szybko, a jeszcze rolnik było obciążany kosztami przetrzymywania. Były to koszty nierzeczywiste, nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Te koszty ponosił rolnik, który był doprowadzany do bankructwa lub samorząd gminny. Wobec tego uznaliśmy, że podmiotem uprawnionym do obiektywnej weryfikacji, oceny stanu zwierząt najlepiej jak jest lekarz weterynarii - powiedział wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
- Dzięki temu Inspekcja Weterynaryjna z większymi możliwościami kadrowymi będzie w stanie systematycznie, a nie tylko interwencyjnie, kontrolować stan zwierząt, stan hodowli, ale będzie też gotowa reagować na wszelkie zgłoszenia i sygnały dotyczące złego stanu zwierząt, które byłyby w gospodarstwach. Nikogo nie pozbawiamy prawa sygnalizowania – kontynuował H. Kowalczyk.
Animalsi protestują. "PiS chce odebrać prawo do ratowania życia i zdrowia zwierząt"
Zapowiedź zmian w przepisach wywołała już protesty polityków opozycji oraz organizacji pro-zwierzęcych, które zarzucają rządowi demontaż systemu ochrony zwierząt w Polsce.
- Po 25 latach działania ustawy o ochronie zwierząt, PiS chce odebrać prawo do ratowania życia i zdrowia zwierząt organizacjom pozarządowym, skazując je na cierpienie i śmierć u oprawców - tak w reakcji na propozycję PiS pisze Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
Organizacja w weekend uruchomiła petycję online, gdzie zbiera głosy sprzeciwu wobec planowanych zmian w prawie.
- Urzędy i instytucje państwowe mają znikomą wiedzę na temat zwierząt oraz tego, jak im pomóc. Większość urzędów zawsze stoi po stronie oprawców w obronie ich dobrego imienia, mając w poważaniu cierpienie zwierzęcia. Dlaczego? Po to żeby nie wydawać z budżetu państwa pieniędzy na konające zwierzęta. Tylko dzięki organizacjom, które nie boją się mówić głośno, jak jest źle i pokazują prawdziwe oblicze Polski, coś może się zmienić. PiS chce działać na korzyć swoich wyborców i pobratymców - tym razem rolników. Chce odebrać organizacjom prawo do ratowania zdrowia i życia zwierząt, tym samym skazując je na śmierć - pisze DIOZ.
W mediach społecznościowych już pojawia się fala komentarzy.
- Nie pozwolimy na demontaż systemu ochrony zwierząt w Polsce! Będziemy walczyć w Sejmie z propozycją PiS na całkowite pozbawienie organizacji społecznych możliwości dokonywania tzw. odbiorów interwencyjnych - wyjaśnia posłanka Małgorzata Tracz.
❌ Nie pozwolimy na demontaż systemu ochrony zwierząt w Polsce! Będziemy walczyć w Sejmie z propozycją PiS na całkowite pozbawienie organizacji społecznych możliwości dokonywania tzw. odbiorów interwencyjnych. Wiele zwierząt tylko dzięki temu żyje, a ich oprawcy zostali ukarani. pic.twitter.com/HxtuJFL8s7
— Małgorzata Tracz (@GoTracz) December 13, 2022
- Skandal! Pytam się gdzie jest 5-tka dla zwierząt bydlaki? Tfu z takim prawem a raczej bezprawiem - komentuje inna internautka.
Ale zupełnie inaczej sprawę postrzegają przedstawiciele organizacji rolniczych, które wielokrotnie alarmowały o nadużyciach ze strony organizacji pro-zwierzęcych.
Skoro tak bronicie prawa NGO do interwencji w gospodarstwach rolnych to może pora wysłuchać głosu drugiej strony? Zwróciłem się do Pani @MariaKatarzyna o zwołanie Parlamentarnego Zespołu przyjaciół zwierząt w zakresie „interwencyjnego zaboru zwierząt” i łamania prawa przez NGO pic.twitter.com/oy1WiBMbPn
— jacekzarzecki (@jacekzarzecki) December 14, 2022
wk, fot. Animals
Najważniejsze tematy