- Dlaczego warto dyskutować?
- Nauka obala mity o odchowie
- Argumenty za jak najszybszym oddzielaniem cielęcia od krowy
- Argumenty za pozostawieniem po porodzie cieląt z krowami
- Opłacalność produkcji mleka w zależności od odchowu cieląt
- Mniej biegunek i innych chorób w stadzie bydła
- Co z wymieniem krowy utrzymanej z cielęciem?
- Strata czy zysk? Co się bardziej opłaca?
- Inne zalety utrzymania cieląt z krowami
- Co mówią hodowcy? Przykłady z gospodarstw
- Jaka jest przyszłość odchowu cieląt?
- To, co najważniejsze
Niemalże standardowo praktykowane odłączanie cieląt od krów ras mlecznych zaraz po urodzeniu jest coraz mocniej krytykowane przez organizacje prozwierzęce oraz samych konsumentów. Praktyka taka została jednakże wypracowana na wieloletnich doświadczeniach hodowców, a także w oparciu na wynikach niektórych badań. Dlatego też hodowcy niechętnie podchodzą do dyskusji na temat ewentualnych zmian w tym zakresie, gdyż uważają, że szybkie oddzielanie cieląt od krów jest optymalnym rozwiązaniem. Być może nie jest to rozwiązanie idealne, ale ich zdaniem ma zdecydowanie więcej zalet niż wad.
Dlaczego warto dyskutować?
Wbrew powszechnej opinii, utrzymanie cieląt z krowami ma jednakże również zalety. Co więcej, pogłębiona analiza dostępnych wyników badań wskazuje, że wiele wymienianych przez hodowców wad utrzymywania cieląt z krowami w pierwszych tygodniach życia raczej nie powinno być uznawanych za wady, tj. wyniki wielu przeprowadzonych doświadczeń naukowych dostarczają dowodów na ich odparcie. Tym samym wiele argumentów hodowców za utrzymaniem obecnie stosowanych rozwiązań w odchowie cieląt niejako straciło na aktualności i wymaga usystematyzowania od nowa.
Takie usystematyzowanie dostępnej wiedzy powinno być punktem wyjścia do rozpoczęcia merytorycznej i rzetelnej dyskusji na temat zasadności ewentualnych zmian w sposobie postępowania z cielętami ras mlecznych, zarówno tych prowadzonych w gronie hodowców, jak i z konsumentami oraz przedstawicielami ruchów prozwierzęcych. Celem niniejszego artykułu jest właśnie takie usystematyzowanie aktualnej wiedzy.
Nauka obala mity o odchowie
Biorąc pod uwagę to, że zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy utrzymania cieląt z krowami mają szereg argumentów popierających ich postępowanie, nasuwa się fundamentalne pytanie, kto ma rację, tj. czy szybkie oddzielanie cieląt od krów ma więcej zalet, czy wad?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, międzynarodowa grupa badaczy [Beaver i wsp. 2019 oraz Meagher i wsp. 2019] przeprowadziła analizę wyników doświadczeń z ostatnich kilkudziesięciu latach, w których badano wpływ kontaktu cielęcia z krową w pierwszych dniach/tygodniach życia na wskaźniki ich dobrostanu, zdrowie i uzyskiwane efekty produkcyjne.
Wyniki analizy okazały się dość zaskakujące, w tym w szczególności dla środowiska hodowlanego, gdyż nie pozwoliły na mocne poparcie zasadności oddzielania cieląt od krów zaraz po urodzeniu, za którym przeważająca część tego środowiska opowiada się. W szczególności wiele argumentów, które są używane przez hodowców w dyskusjach z przeciwnikami szybkiego oddzielania cieląt zaraz po narodzinach od krów, okazało się nie mieć poparcia w wynikach badań przeprowadzonych przez naukowców.
Argumenty za jak najszybszym oddzielaniem cielęcia od krowy
- mniej problemów z dojeniem krów;
- lepsza kontrola żywienia cieląt siarą, a tym samym:
- ograniczenie liczby chorób u cieląt (biegunek),
- poprawa dobrostanu cieląt i krów przez wyeliminowanie stresu odsadzenia,
- wzrost dochodów z tytułu większej ilości sprzedanego mleka.
Wyniki niektórych doświadczeń (nie wszystkich) wskazują na zasadność wielu z tych argumentów. Przede wszystkim łatwo zauważalny jest spory stres dla krowy i cielęcia, jeżeli są one oddzielane po kilku dniach lub tygodniach wspólnego kontaktu. Stres ten manifestuje się wzajemnym nawoływaniem, zwiększoną aktywnością ruchową oraz możliwym okresowym zmniejszeniem produkcji mleka przez krowę. Już kilka dni wystarcza na zacieśnienie więzi, a tym samym nagła utrata kontaktu między matką i potomstwem uszczupla dobrostan zwierząt.
Wyniki badań wskazują też, że nawet 40% cieląt ras mlecznych pozostawionych po porodzie z krową nie pobiera zaraz po urodzeniu siary. W efekcie nawet u połowy z nich diagnozuje się tzw. niedobór odporności biernej. W zgodzie z takimi wynikami w niektórych doświadczeniach obserwowano zwiększoną podatność cieląt utrzymywanych z krowami na biegunki. W szczególność dużym problemem jest to, że krowa mająca kontakt z cielęciem niechętnie "puszcza" mleko. No i w końcu od krowy, która jest ssana przez cielę, należy oczekiwać mniejszej wydajności mlecznej. Cielę jest w stanie wypić od krowy nawet kilkanaście litrów mleka/dzień, a tym samym o tyle mniej mleka zostanie od niej zdojonego (mniejszy zysk hodowcy). Mleko zawiera także mniej tłuszczu, co potwierdzają wyniki kilku doświadczeń. W efekcie hodowca może również tracić z tytułu mniejszej ceny za 1 l mleka, jeśli ta zależy od jego składu.
Jednocześnie organizacja utrzymania cieląt z krowami w większych gospodarstwach może prowadzić do zwiększenia praco- i kosztochłonności produkcji oraz zwiększa prawdopodobieństwo błędów, które mogą prowadzić do pogorszenia dobrostanu.
Argumenty za pozostawieniem po porodzie cieląt z krowami
- większy dobrostan zwierząt;
- zadecydowanie większe przyrosty masy ciała cieląt;
- łatwiejsza adaptacja cieląt do życia w grupie;
- mniej zachowań stereotypowych u cieląt;
- mniej biegunek u cieląt;
- mniejsze nakłady na pracę;
- większa opłacalność produkcji mleka.
W szczególności ten ostatni argument może być dość zaskakujący dla wielu przeciwników pozostawiania cieląt z krowami. Wyniki analizy ekonomicznej produkcji mleka w gospodarstwach ekologicznych w Norwegii wykazały jednakże, że pozostawienie cieląt z krowami w pierwszych tygodniach życia przekłada się właśnie na większy zysk z prowadzonej działalności [Asheim i wsp., 2016]. W gospodarstwach ekologicznych na ogół wymagane jest utrzymanie cieląt z krowami przynajmniej przez pierwsze dni życia, a potem ich żywienie mlekiem krowim.
Wyniki wspomnianych badań wykazały, że utrzymanie cieląt z krowami nie dłużej niż przez pierwsze 7 tygodni życia zwiększało dochody gospodarstwa, m.in. przez ograniczenie kosztów robocizny związanych z odpajaniem cieląt paszami płynnymi. Wydłużenie tego okresu powyżej 7 tygodni nie było opłacalne, bo prowadziło do zbyt dużego zmniejszenia ilości mleka odstawianego do skupu.
Nawet przeciwnicy utrzymania cieląt z krowami zgadzają się, że te pierwsze przyrastają na masie ciała zdecydowanie szybciej, gdy mogą ssać krowę, niż te żywione mlekiem lub preparatem mlekozastępczym z wiadra lub butelki przez człowieka. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim mamy możliwość szybszego pokrycia jałówki. Wyniki badań ostatnich lat dostarczają także dowodów na to, że szybsze tempo wzrostu cieląt w pierwszych tygodniach życia przekłada się na większą wydajność mleczną w przyszłości. Mniejsza wydajność mleczna krów mających kontakt z cielętami na pierwszym etapie ich odchowu potencjalnie zwraca się więc w przyszłości.
Mniej biegunek w stadzie bydła
Szczególnie często podawanym przez hodowców argumentem za oddzielaniem cieląt od krów zaraz po porodzie jest zdecydowanie większe prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się chorób w stadzie, które bezdyskusyjnie pogarsza szeroko pojęty dobrostan zwierząt. Co może być zaskakujące, wyniki badań nie pozwalają na poparcie takiego argumentu.
Okazuje się, że tylko w jednym na piętnaście dostępnych doświadczeń odnotowano większą liczbę biegunek u cieląt mających kontakt z krowami. Co więcej, w prawie połowie z nich, cielęta utrzymywane z krowami miały mniej biegunek w porównaniu z tymi, które oddzielano od krów zaraz po urodzeniu. Zmniejszone prawdopodobieństwo biegunek obserwowano już wtedy, gdy cielęta przebywały z krową przez 2–3 dni po urodzeniu.
… i innych chorób
Wyniki badań nie dostarczają też mocnych argumentów na poparcie tego, że utrzymanie cieląt z krowami zwiększa prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się w stadzie takich chorób, jak np. kryptosporydioza czy paratuberkuloza. Szczególnym problemem dla gospodarstwa jest wykrycie tej drugiej. Prawdopodobieństwo jej diagnozy zwiększa się zwłaszcza w tych gospodarstwach, w których szeroko pojęta czystość i porządek pozostawiają dużo do życzenia. Takie zaniedbania w prowadzonej produkcji, jak brudne kojce poporodowe, które są jednym z ważniejszych czynników ryzyka wystąpienia paratuberkulozy w stadach krów mlecznych, nie mogą być jednakże argumentem za szybkim odłączaniem cielęcia od krowy, tj. zaniedbania w najważniejszych aspektach prowadzonej produkcji nie mogą tłumaczyć wprowadzania takich procedur postępowania ze zwierzętami, które mogą uszczuplać ich dobrostan w innym zakresie! Wyniki badań nie dostarczają też mocnych argumentów na poparcie tego, że utrzymanie cieląt z krowami prowadzi do większej liczby chorób układu oddechowego.
Z kolei realnym problemem jest mniejsza odporność bierna cieląt, którym pozwala się w sposób niekontrolowany pobierać siarę bezpośrednio z wymienia krów. Rozwiązaniem w tym zakresie jest jednakże podanie pierwszej siary cielęciu z butelki ze smoczkiem, standardowo praktykowanego w wielu gospodarstwach. Wyeliminowanie tej wady utrzymania cieląt z krowami nie jest więc trudne.
Co z wymieniem krowy utrzymanej z cielęciem?
W zakresie zdrowia utrzymywanych zwierząt, wyniki badań wskazują także na możliwość zmniejszenia liczby zapaleń gruczołu mlekowego w stadzie, jeśli krowy mają możliwość kontaktu z cielętami. Na osiemnaście dostępnych doświadczeń, w których badano ten aspekt, w zdecydowanej większości z nich umożliwienie kontaktu krów z cielętami zmniejszało prawdopodobieństwo schorzeń gruczołu mlekowego. Tym samym utrzymanie cielęcia z krową ma wielotorowy, dobroczynny wpływ na zdrowie utrzymywanych zwierząt.
Strata czy zysk? Co się bardziej opłaca?
Analiza dostępnych wyników badań nie pozwala także na argumentowanie szybkiego oddzielania cieląt od krów tym, że hodowca zdecydowanie traci finansowo na takim postępowaniu. Jeśli cielę przebywa z krową przez pierwsze kilka dni lub kilka tygodni życia, wydajność mleczna w całej laktacji nie jest wyraźnie uszczuplona.
Co więcej, mleko pobrane przez cielę bezpośrednio z wymienia krowy, nawet w dużej ilości, przekłada się na dużo większe jego przyrosty masy ciała. Tym samym mniejsza ilość zdojonego od krowy mleka nie może być traktowana wyłącznie jako strata finansowa. Ewentualne uszczuplenie przychodów gospodarstwa może wynikać z tego, że krowa ssana przez cielę w pierwszych tygodniach życia produkuje mleko zawierające mniej tłuszczu. Wpływ taki może być długoterminowy, tj. może być widoczny również po odłączeniu cielęcia od krowy.
Inne zalety utrzymania cieląt z krowami
Bardzo ważnym argument padającym z ust hodowców przeciw utrzymaniu cieląt z krowami jest duży stres, który towarzyszy zwierzętom w momencie rozdzielenia. Wyniki badań wskazują jednakże, że zalety nawet krótkoterminowego utrzymania cieląt z krowami mogą przewyższać wspomnianą jego wadę. Te zalety dotyczą też aspektów dobrostanu zwierząt. A mianowicie u krowy i cielęcia najbardziej ostry stres odsadzenia trwa najprawdopodobniej nie dłużej niż 72 godziny.
Co więcej, wyniki badań wskazują, że stres odsadzenia zdecydowanie zmniejsza się po kilku tygodniach kontaktu cielęcia z krową. Po kilku tygodniach więzi pomiędzy cielęciem i krową wydają się rozluźniać. Tym samym taka organizacja odchowu cieląt przy krowach, która zapewnia kontakt przez 4–6 tygodni, a która ogranicza stres odsadzenia, nie jest niemożliwa w praktyce.
Dodatkowo cielęta utrzymywane z krową nawet tylko przez pierwsze kilka dni życia:
- łatwiej adaptują się do życia w grupie;
- rzadziej wykazują zachowania niepożądane, takie jak obsysanie innych cieląt;
- mogą mieć wyższą pozycję w stadzie w przyszłości.
Utrzymanie cieląt z krowami, nawet krótkoterminowe (2–3 dni), może mieć więc szereg zalet. W świetle obecnej wiedzy zalety te wydają się nawet przeważać potencjalne wady takiego postępowania.
Oczywiście, należy brać pod uwagę to, że liczba dostępnych badań z tego zakresu nie jest duża. W szczególności niewiele z nich było prowadzonych w warunkach typowo produkcyjnych, w gospodarstwach wielkotowarowych, a także w układzie, w którym cielęta mogły przebywać z krowami przez przynajmniej kilkanaście dni, a nawet kilka tygodni.
Nie zmienia to jednakże faktu, że zarówno świat nauki, jak i hodowcy w dyskusji z oponentami szybkiego oddzielania cieląt od krów po porodzie nie mają bardzo mocnych asów w rękawie, jak wydawało się jeszcze klika lat temu.
Co mówią hodowcy? Przykłady z gospodarstw
Kamil Chodnicki |
Najważniejsze jest zdrowie cieląt – podkreśla Kamil Chodnicki, właściciel stada 120 krów z miejscowości Kumelsk (woj. podlaskie). Cielęta u niego krótko po urodzeniu trafiają do indywidualnych kojców, gdzie są odpajane siarą. Pobierają ją w 2 odpojach po 2 l, a więc łącznie w ciągu pierwszej doby wypijają ok. 4–5 l siary. W kojcach rozpoczyna się profilaktyka przeciw biegunkom i przeprowadzane są szczepienia. Po ok. 10 dniach zwierzęta trafiają do kojca grupowego (na ok. 10–12 szt.), gdzie są odpajane automatem.
|
– Poczyniliśmy wiele starań, by liczba upadków i zachorowań cieląt w gospodarstwie była jak najmniejsza. Szybkie zabieranie cieląt od krów, przy dopilnowaniu odpowiedniego pobrania siary daje rezultaty. W gospodarstwie z ok. 70 jałóweczek odchowywanych corocznie zdarza się może 1–2 upadków zwierząt – mówi Chodnicki.
Zaznacza, że trudno jest mu sobie wyobrazić utrzymanie cieląt przez kilka dni z krowami. Obawiałby się przede wszystkim problemów zdrowotnych, z którymi spotykał się dość często w starej oborze. W nowej nie eksperymentuje. Postawił na sprawdzone schematy, dzięki którym praktycznie wyeliminował upadki cieląt.
Adam Umiński |
To może być trudne organizacyjnie – mówi Adam Umiński z Tłubic w woj. mazowieckim. W przypadku jego stada (ok. 170 krów, wydajność średnio ponad 9 tys. l/mleka/krowy/rok) cielęta są krótko (w ciągu ok. 2 godzin po narodzinach) przenoszone do indywidualnych, zewnętrznych budek typu igloo, a następnie pojone zdojoną siarą. Zgodnie z przyjętym schematem w ciągu doby cielę powinno wypić 4–5 l siary. Zwierzęta w indywidualnych kojcach przebywają ok. 3–4 tygodni. Potem są grupowane do 10 szt. W ramach profilaktyki biegunek i problemów z układem oddechowym szczepione są zarówno krowy przed wycieleniem, jak i cielęta.
|
Jak zaznacza Umiński, utrzymywanie krów z cielętami w pierwszym okresie odchowu wymagałoby zmiany sposobu utrzymywania krów na porodówce.
– W moim stadzie na porodówce często przebywają 2–3 krowy. Każda musiałaby mieć swoje stanowisko. Nie mówię, że nie jest to możliwe, ale na pewno wiązałoby się z dużymi zmianami – mówi Umiński. Ponadto, jak zaznacza, cielę nie byłoby w stanie wypić całego mleka, które produkowałaby krowa i należałoby je oddzielnie zdajać, co rodzi kolejne problemy organizacyjne.
Grzegorz Czajkowski |
W większości gospodarze podają siarę, a potem przechodzą na preparaty mlekozastępcze. Na razie nie znam przypadków, żeby cielęta zostawały przy krowach – mówi Grzegorz Czajkowski z miejscowości Czajki (woj. podlaskie), który w starej oborze zdołał przebudować system udoju i utrzymania zwierząt na wolnostanowiskowy. Ma 28 krów o średniej wydajności ok. 11 tys. l mleka/szt./rok.
|
Czajkowski przenosi nowo narodzone cielęta po porodzie do indywidualnych kojców w oborze. Przebywają w nich maksymalnie do 3–4 tygodni, a potem są łączone w grupy do 5 cieląt.
– Tak jak wielu hodowców, mieliśmy duży problem z biegunkami, ale udało nam się wypracować własny model odchowu, tj. 4 l siary, a następnie mleka pełnego od narodzin do końca odsadzania/dobę/cielę, a więc do 8. tygodnia życia – mówi hodowca.
Zaznacza, że o ile wcześniej podawał 3 l mleka na jeden odpój, dziś nie przekracza jednorazowo 2 l. Dawny system się nie sprawdził, bo cielęta mniej chętnie pobierały pasze stałe i w ostatecznym rachunku gorzej przyrastały. – Dziś zaczynają ją pobierać już od 5. dnia i wyeliminowaliśmy biegunki. Nie zamierzam nic zmieniać – mówi Czajkowski.
Jaka jest przyszłość odchowu cieląt?
Jeszcze do niedawna najważniejszymi oczekiwaniami konsumentów ze strony producentów żywności było dostarczenie na półki w sklepach produktów jak najwyższej jakości oraz atrakcyjnych cenowo. Obecnie konsumenci zwracają coraz większą uwagę także na dobrostan zwierząt, od których uzyskuje się mleko, mięso i jaja. Definicja dobrostanu zwierząt przyjęta przez środowisko hodowców, a będąca wynikiem współpracy ze światem nauki, różni się jednakże od definicji, a raczej wizji dobrostanu zwierząt hodowlanych, przyjętej przez typowych konsumentów.
O ile dla hodowcy, w dużym uproszczeniu, dobrostan zwierząt jest zachowany, gdy mają one zapewnione odpowiednie warunki środowiskowe, są zdrowe, nie odczuwają cierpienia, są wolne od głodu itp., to wizja dobrostanu zwierząt przyjmowana przez przeciętnego konsumenta jest zgoła odmienna. Dla konsumentów dobrostan zwierząt to na ogół taka sytuacja, w której zwierzę może prowadzić życie jak najbardziej zbliżone do naturalnego. Dlatego też oddzielanie cieląt od krów zaraz po porodzie jest traktowane jako wyraźne ograniczenie możliwości realizowania naturalnych zachowań zwierząt i życia jak najbardziej zbliżonego do naturalnego.
Biorąc pod uwagę to, że wyniki dotychczasowych badań nie dostarczają mocnych argumentów za tym, że cielęta powinny być szybko oddzielane od krów po porodzie, postępowanie takie będzie zapewne jeszcze mocniej krytykowane przez konsumentów oraz organizacje prozwierzęce.
To z kolei będzie wymuszało nie tylko wprowadzenie stosownych zmian w powszechnie przyjętych praktykach odchowu cieląt, ale też jeszcze większą dbałość o ich warunki utrzymania, higienę, obsługę i dobrostan.
To, co najważniejsze
- Najważniejszym argumentem negującym utrzymanie cieląt z krowami w pierwszym okresie odchowu jest brak kontroli żywienia zwierząt siarą.
- Największe obawy dotyczą większego ryzyka rozprzestrzeniania się chorób u cieląt, w tym biegunek.
- Potencjalni zwolennicy utrzymania cieląt z krowami zwracają uwagę na poprawę ich dobrostanu i większe przyrosty masy ciała, które (w określonych warunkach) mogą zdaniem niektórych ekspertów zwiększyć opłacalność produkcji mleka.
- W zakresie utrzymania cieląt konieczny jest dialog, który daje szansę na wypracowanie optymalnego modelu utrzymania cieląt w przyszłości.
dr hab. Paweł Górka, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
oprac. mj