Wielkopolska Izba Rolnicza poinformowała, że pod koniec października na jednym z kanałów na YouTube umieszczono materiał, który miał na celu ostrzeżenie posiadaczy bydła przed narażeniem się na mandaty i kary za sprzedaż krów po wycieleniu. Rolnik sprzedał krowę, która po porodzie chorowała. Zgodnie z jego relacją krowa została sprzedana po ok. 9 dniach od wycielenia, jednak mimo to powiatowy lekarz weterynarii zawiadomił policję i rolnikowi został postawiony zarzut znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z jego relacją poinformowano go, że zarówno krów jak i cieląt nie można sprzedać przed upływem 10 dni od porodu. Po ukazaniu się tego filmu wśród rolników pojawiła się dyskusja na temat opublikowanych treści, część rolników była przekonana, że nastąpiła zmiana przepisów i nikt ich o tym nie poinformował.
Dlaczego takie przepisy o sprzedaży zwierząt?
W filmie nie wyjaśniono dokładnie czy chora krowa została zakwalifikowana do uboju z konieczności, ani jakiemu podmiotowi i w jakim stanie została sprzedana, jednakże najprawdopodobniej rolnikowi postawiono zarzuty z tego względu, że było podejrzenie o braku zdolności zwierzęcia do transportu. Niemniej o wyjaśnienia w tej sprawie zwróciła się do resortu rolnictwa Krajowej Rady Izb Rolniczych.
„Przepisy te nie są precyzyjne, w związku z czym rolnicy są zaskoczeni stawianymi wobec nich zarzutami o znęcaniu się nad zwierzętami, w przypadkach, kiedy od porodu do sprzedaży krowy minęło 7 dni. Ponadto przepisy dotyczą raczej transportu zwierząt oraz uboju, a nie bezpośrednio sprzedaży, dlatego nie jest jasne, czy odpowiedzialność w tym zakresie dotyczy tylko rolników, czy także przewoźników oraz ubojni” – napisał Wiktor Szmulewicz prezes KRIR, który jednocześnie zaapelował o podjęcie szerokiej kampanii informacyjnej przez resort rolnictwa i podległe służby ARiMR, ODR oraz odstąpienie od karania rolników i ewentualnie wprowadzenie abolicji tych przepisów po kampanii informacyjne, np. do 1 stycznia 2023 r.