Mączliki i wciornastki - warzywa w sieprniu
W lipcu miało być łatwo i przyjemnie. Niestety, upały spowodowały intensywne burze i gradobicia na Kujawach. Wiele gospodarstw straciło plony nie tylko warzyw, ale również roślin rolniczych. Wysokie temperatury na przemian z chłodami spowodowały szybki rozwój szkodników, takich jak mączliki i wciornastki. Jeszcze miesiąc wcześniej nikt tego nie przewidywał.
Wciornastek tytoniowiec w cebuli
Od połowy czerwca do połowy lipca w uprawie warzyw nie było wiele problemów z chorobami, natomiast szkodniki w wielu miejscowościach, zwłaszcza tam, gdzie uprawia się dużo warzyw, dały się producentom we znaki. Największy problem, zwłaszcza na Kujawach jest ze wciornastkiem tytoniowcem w cebuli. Populacja tego szkodnika jest tak duża, że nawet dobre insektycydy nie dają rady. Mimo dość szczelnej ochrony szkodniki poczynają sobie na plantacjach w najlepsze. Trudno ocenić, czy ochrona została rozpoczęta w odpowiednim okresie, kiedy jeszcze nie było szkodników, czy dopiero po zauważeniu pierwszych owadów. Zwykle jest tak, że są to pierwsze osobniki zauważone przez producenta, a wtedy jest już zbyt późno na dobrą ochronę. Może być też tak, że jeśli nie pomogły insektycydy kontaktowe, producenci sięgnęli po systemiczne, takie jak Movento 100 SC czy Benevia 100 OD, jednak na nie też było już za późno.
Na plantacji nie może być zbyt dużo wciornastków, zwłaszcza ich larw. Opryski należy rozpocząć, gdy pojawiają się pierwsze owady dorosłe, żeby insektycyd miał czas na wniknięcie do rośliny. Wtedy larwy, które się wylęgły, pobierają substancję aktywną z sokami i przestają żerować, a zamierają dopiero po kilku dniach.
Mączlika bardzo dużo
Na plantacjach warzyw kapustnych pojawiło się dużo mączlika warzywnego. Producenci, utrzymujący dobrą ochronę produktami systemicznymi, mają duże problemy z owadami dorosłymi, stale nalatującymi na plantacje, wylęgającymi się na łąkach, miedzach lub innych nieużytkach. W takich sytuacjach trudno jest sprostać wymaganiom odbiorców, żeby np. na kapuście włoskiej czy kalafiorze nie było żywych owadów dorosłych, zwłaszcza że nie ma skutecznych sposobów ich zwalczania, działających przez dłuższy czas. Na krótką metę można je unieszkodliwić produktami mechanicznymi, takimi jak oleje czy olejki pomarańczowe, ale kiedy nalecą nowe owady, nie zostaną zniszczone. Trzeba wykonać kolejny zabieg.
Zmieniki na ogórkach
Na plantacjach ogórków gruntowych, które zaczęły owocować, pojawiły się szkodniki. Zmienik lucernowiec, który wysysa soki z liści i zawiązków, powoduje ich krzywienie. Inne szkodniki to przędziorki i wciornastki. Ślady żerowania to drobne, białe plamki na wierzchniej stronie liści, jakby ktoś je nakłuł szpilkami. Na spodniej stronie liści zwykle za pomocą szkła powiększającego można zauważyć larwy i osobniki dorosłe. O ile wciornastki i przędziorki można zwalczać tylko produktami mechanicznymi, tak podczas zbiorów nie ma zarejestrowanych produktów z krótką karencją do zwalczania zmieników. Obecnie jest tylko Mospilan z 14-dniową karencją, a ogórki zbierane są co 2–3 dni. Zapowiadane są kolejne fale upałów, co spowoduje bardzo szybki rozwój szkodników i może doprowadzić do zniszczenia plantacji.
Co na choroby bakteryjne?
Największy problem jest z chorobami wywoływanymi przez bakterie na plantacjach pomidorów gruntowych i ogórków, zwłaszcza tam, gdzie rośliny zostały uszkodzone przez grad. Na pomidorach występuje brunatna plamistość bakteryjna, a na ogórkach kanciasta plamistość bakteryjna. Chorobom bakteryjnym można zapobiegać produktami miedziowymi z dodatkiem preparatów wiążących substancję aktywną z woskiem roślinnym, np. Protector. Jeżeli tego nie wykonamy, to po każdym, nawet niewielkim opadzie, trzeba powtarzać oprysk.
Preparaty miedziowe
Można też wykorzystać produkty wnikające do wnętrza tkanki liścia. Są to zarówno miedziowe o bardzo małych cząsteczkach, penetrujące i chroniące tkanki od wewnątrz, jak i nanocząsteczki srebra, które wnikając pomiędzy komórki, dezynfekują tkanki z patogenicznych bakterii i grzybów. Nanocząsteczki srebra, niepodlegające łączeniu się zawiera produkt Nano Mi, a cząstki miedzi o bardzo niewielkich rozmiarach są w Ione Blue. Dotychczasowa pogoda oszczędziła plantatorów brokułu na zbiór letni i nie spowodowała strat w postaci bakteryjnego gnicia róż. Opady spowodowały dobry wzrost i dość dobre plony, bez uszczerbku na jakości. Producenci, którzy skończyli sprzedaż brokułu dla przemysłu zamrażalniczego, są zadowoleni nie tylko z plonów, ale również z braku problemów ze zbytem różyczki.
Pogoda sprzyja infekcjom
Przy tak zmiennej pogodzie pojawiają się choroby grzybowe. Na plantacjach pomidorów gruntowych są pierwsze objawy zarazy ziemniaka, na cebuli – mączniaka rzekomego. Na plantacjach kalafiorów zaczyna się alternarioza. Pierwsze objawy tej choroby pojawiły się na wcześnie wysianej marchwi. Największy problem z chorobami mają producenci pomidorów gruntowych. Ze względu na wycofanie mankozebu nie ma wielu dobrze działających interwencyjnie produktów. Ta sama sytuacja dotyczy ogórków.
Jak więc sprostać wymogom integrowanej ochrony, kiedy nie ma kilku substancji aktywnych, aby robić ich rotację?
W przypadku grzybów z rodzaju Alternaria na warzywach kapustnych, może za wyjątkiem kapusty pekińskiej i na plantacjach marchwi, z ochroną można sobie dość dobrze poradzić. Jest kilka produktów o różnych substancjach aktywnych, które powinny wystarczyć do ochrony przed tymi chorobami.
Stary problem pozostałości
Pojawia się natomiast inny problem, ale dość stary – pozostałości coraz bardziej agresywnych herbicydów, używanych do ochrony roślin rolniczych, po których są sadzone w płodozmianie warzywa. Kalafior i brokuł uprawiany po burakach cukrowych w systemie Conviso i po pszenicy opryskiwanej produktami z grupy sulfonylomoczników nie wyglądają dobrze. Takie rośliny mogą nie wydać zadowalających plonów, ale także mogą zawierać pozostałości środków ochrony roślin, na które tak wielką uwagę zwracają przetwórcy, jak i sieci sklepów.
Piotr Borczyński KPODR w Minikowie oddział Zarzeczewo fot. Borczyński
Najważniejsze tematy