<p>W nowej gamie ładowarek elektrycznych włoskiej marki Merlo to akumulator jest w stanie napędzać pompę zasilającą hydraulikę roboczą, a silniki elektryczne trakcję i przemieszczanie maszyny. Do wyboru mamy wersję E-Worker 25.5-60 (napęd na dwa koła) z silnikiem o mocy 60 KM oraz E-Worker 25.5-90 z napędem na wszystkie koła i o 30 KM wyższą mocą. W obu modelach maksymalna wysokość podnoszenia wynosi 4,8 m, a maks. Udźwig 2500 kg. Co ważne, ładowarka ma homologację na ciągnięcie przyczep o masie aż do 6 t. Zaawansowane oprogramowanie pozwala na monitorowanie stanu baterii. Informacje o poziomie jej naładowania, prędkości jazdy oraz wszystkie parametry robocze będą wyświetlane w czasie rzeczywistym na monitorze w kabinie ładowarki.</p>

<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>

author

Jan Beba

Firma Merlo zaprojektowała gamę elektrycznych ładowarek teleskopowych.

top agrar Polska

elektryczna ładowarka

e-worker

ładowarka Merlo

Merlo

Zwinne teleskopy Merlo na prąd

Producenci silników, ciągników i maszyn rolniczych prześcigają się w realizacji pomysłów, mających na celu wycofanie się z tradycyjnych paliw. Sprawdziliśmy, co proponują koncerny produkujące ciągniki i ładowarki. <br />
<h2>Ciągniki rolnicze</h2>
Jedną z głośniejszych premier listopadowych <strong>targów Agritechnica był koncepcyjny traktor Steyr</strong>, opracowany przy współpracy z producentem silników FPT Industrial. <strong>Koncepcja hybrydowego napędu zakłada wykorzystanie 4,5-litrowego silnika o mocy 150 kW, który cały czas działa z optymalną prędkością jako generator energii, ładując akumulatory.</strong> Silnik nie napędza przekładni i kół, lecz cztery niezależne silniki elektryczne w piastach kół. W hybrydowym trybie do dyspozycji jest 250 kW.<br /><br /><strong>Zastosowanie mniejszego silnika ogranicza zużycie paliwa o 10% i redukuje emisję CO2.</strong> Niezależne silniki kół umożliwiają odzysk energii podczas hamowania. Elektryczne doładowanie poprawia dynamikę jazdy i zapewnia wzrost momentu obrotowego do ciężkich zadań. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zrzut_ekranu_2020-01-13_o_10.21.15.png" alt="" width="100%" /><br /><br /><div data-article-box=""></div>Maszyny współpracujące ze Steyr Konzept <strong>napędzane są przez elektrycznie napędzane układy hydrauliczne i mechaniczny WOM.</strong> W przypadku większego zapotrzebowania na energię maszyn z napędem elektrycznym traktor można rozbudować o większy silnik.<br />
<div data-article-box=""></div><h2>20 KM z hybrydy</h2>
Na targach Agritechnica marka <strong>Farmtrac</strong> również zaprezentowała <strong>ciągnik hybrydowy,</strong> który w odróżnieniu od propozycji marki Steyr jest już dostępny na rynku. <strong>Hybrydowe traktor napędzany jest głównie silnikiem Diesla o mocy 70 KM</strong>, którą można zwiększyć do 90 KM wykorzystując generowaną w pracy energię. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zrzut_ekranu_2020-01-13_o_10.37.58.png" alt="" width="100%" /><br /><br /><div data-article-box=""></div>Hybrydowy Farmtrac ma cztery tryby pracy: <strong>hybrydowy</strong> (wykorzystuje dwa źródła energii do napędzania pojazdu, czyli silnik spalinowy i elektryczny), <strong>Pure Electric</strong> (ciągnik może działać tylko na akumulatorach),<strong> ICE</strong> (ciągnik jest napędzany i obsługiwany jak konwencjonalny ciągnik z silnikiem spalinowym) oraz <strong>tryb regeneracji,</strong> wykorzystujący do naładowania akumulatora nadwyżkę mocy z silnika spalinowego lub tryb plug-in, w którym pojazd w trakcie postoju jest podłączony do sieci. <br />
<div data-article-box=""></div><h2>Elektryczny 6R</h2>
3100 - na tyle cykli ładowania zaprojektowano <strong>elektryczny ciągnik SESAM marki John Deere.</strong> Bazą jest model serii 6. Ciągnik ma mieć moc ok. 400 KM. W normalnym trybie pracy jeden z dwóch bezobsługowych silników elektrycznych zapewnia działanie układu napędowego, podczas gdy drugi napędza WOM oraz układy zewnętrzne. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zrzut_ekranu_2020-01-13_o_10.37.40.png" alt="" width="100%" /><br /><strong>W razie potrzeby oba silniki mogą zostać ze sobą skorelowane, by dostarczyć pełną moc do jazdy po drodze lub systemu hydraulicznego i WOM.</strong> Obecnie jeden cykl ładowania akumulatora (3 godziny) pozwala na ok. 4 godziny pracy w trybie mieszanym lub na pokonanie dystansu ok. 55 km.<br />gama rozwiązań fendt<br /><br /><div data-article-box=""></div>Bawarska marka regularnie opracowuje koncepcje maszyn elektrycznych. Już w 2013 r. firma zaprezentowała ciągnik Fendt X, ze złączem wysokiego napięcia do 130 kW do napędu współpracujących maszyn. Dwa lata później pokazano zgrabiarkę z napędem elektrycznym. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zrzut_ekranu_2020-01-13_o_10.36.40.png" alt="" width="100%" /><br /><br /><div data-article-box=""></div>Ostatnią z nowości jest elektryczny ciągnik <strong>Fendt e100 Vario – kompaktowy ciągnik o mocy wyjściowej 50 kW</strong>, który może pracować do 5 godzin. Źródłem energii jest akumulator litowo-jonowy o pojemności 100 kWh, ładowany przez gniazdo 400 V o mocy maks. 22 kW. <br />
<div data-article-box=""></div><h2>Metanowy New Holland</h2>
W Hanowerze dowiedzieliśmy się, że po wielu latach testów na rynek wchodzi zasilany metanem <strong>ciągnik T6 Methane Power.</strong> Producent podkreśla, że ciągnik ma osiągi porównywalne z odpowiednikami zasilanymi olejem napędowym – tę samą moc 180 KM, moment obrotowy 740 Nm (silnik NEF o pojemności 6,7 l), a dodatkową zaletą jest obniżenie o nawet 30% kosztów eksploatacji – pod warunkiem dostępu do instalacji produkującej metan. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zrzut_ekranu_2020-01-13_o_10.37.19.png" alt="" width="100%" /><br />
<div data-article-box=""></div><h3>T6 Methane Power produkuje o 99% mniej cząstek stałych niż jego odpowiednik z napędem na ON, zmniejszając emisję CO2 o co najmniej 10% oraz całkowitą emisję o 80%.</h3>
Ciągnik wyposażony jest również w przedniej i tylnej części w punkty przyłączeniowe gazu, umożliwiające dodatkowe przechowywanie paliwa. Można je montować do przyczep lub maszyn. <strong>Ciągnik może być zasilany biometanem lub tradycyjnym gazem ziemnym.</strong> <br /><br /><div data-article-box=""></div>Poza silnikiem N67 zamontowanym w T6 Methane Power, który jest kompatybilny ze sprężonym gazem ziemnym, skroplonym gazem ziemnym i biometanem, firma FPT zaprezentowała silnik F28 w wersji na ON i gaz ziemny, o mocy maks. 55 kW. <br />
<div data-article-box=""></div><h2>Ładowarki teleskopowe</h2>
O ile w przypadku ciągników mówi się o rozwiązaniach koncepcyjnych, o tyle producenci ładowarek już kilka lat temu wprowadzili na rynek pierwsze modele pozbawione silników na ON. <br />
<div data-article-box=""></div><h2>Elektryczny pomocnik</h2>
Weidemann od kwietnia 2015 r. wprowadził do produkcji seryjnej <strong>ładowarkę 1160 eHoftrac,</strong> napędzaną elektrycznie. Standardowy akumulator ma napięcie 48 V i pojemność 240 Ah, opcjonalny akumulator odpowiednio 48 V i 310 Ah. Można ją ładować bez problemu w każdym gnieździe 230 V, przy obciążeniu prądem stałym 16 A. Jak zaznacza szef Weidemanna Bernd Apfelbeck, <strong>małe ładowarki akumulatorowe cieszą się popularnością w Niemczech, Holandii i w Skandynawii.</strong> Do tej pory na- bywców znalazło już ponad 1000 modeli.<br /><br /><div data-article-box=""></div>Z kolei marka Faresin ma elektryczną ładowarkę teleskopową Full Electric 6.26. Sprzęt ma napęd na 4 koła, 2600 kg udźwigu i wysokość podnoszenia 5,9 m. Zamontowane w niej baterie litowe wystarczają na 6 godzin normalnej pracy, a ponowne ich ładowanie trwa maksymalnie 4 godziny. <strong>Można je ładować nawet 2000 razy, czyli – jak wskazuje firma – nawet przez 4–5 lat.</strong><br />Elektryczną ofertę firmy Avant tworzą modele e6 oraz e5, które różni rodzaj akumulatora. <br /><br /><div data-article-box=""></div>W wersji e5 zamontowano klasyczną baterię ołowiową, podczas gdy nowy model ma akumulator litowo-jonowy. Zmiana ta przyczyniła się do skrócenia ładowania z 5 godzin do godziny i wydłużenia pracy nawet do 6 godzin, w efekcie zwiększyła się też moc maszyny – z 11,5 kW do 14,5 kW. <br /><br /><div data-article-box=""></div>Warto podkreślić, że elektryczne maszyny rozwijają też inni producenci, np. firma Siloking, która wprowadziła na rynek, np. samojezdne paszowozy o pojemności do 14 m3.
<div data-article-box=""></div><h2>Ładowarka Hybrydowa</h2>
Ładowarką z hybrydowym układem napędowym jest Merlo 40.7 Hybrid. Maszyna może być stosowana zarówno na zewnątrz, jak i w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie może pracować zasilana prądem, nie emitując spalin. <strong>Ma w rezultacie silnik o mocy 56 kW zamiast 100 kW.</strong> Może pracować wyłącznie w trybie elektrycznym – maks. 2 godziny, a w trybie ekonomicznym 4 godziny. Spalanie w porównaniu z tradycyjnymi maszynami jest niższe o ok. 30%.<br />
<div data-article-box=""></div><h2><strong>Manitou na gaz</strong></h2>
Francuski producent pracuje nad alternatywnymi rozwiązaniami już od dawna i gotowe są konstrukcje maszyn hybrydowych, elektrycznych, na gaz czy wodór. Na rynek trafiają tylko egzemplarze na specjalne zamówienie. Wyjątkiem są wózki widłowe, gdzie elektryki i gazówki są w ofercie.<br /><br /><div data-article-box=""></div>– Silnik na gaz ziemny to jedyne ekologiczne rozwiązanie. Paliwo jest łatwe do pozyskania, stosunkowo tanie i emituje mniej spalin. Poza tym nie ma degradacji Ziemi w celu pozyskiwania pierwiastków do budowy baterii, nie ma problemu utylizacji baterii, nie zużywa się prądu, na razie wciąż wytwarzanego z węgla lub atomu – podkreśla Wojciech Mańkiewicz z firmy Manitou. <br /><br /><em>Jan Beba, Piotr Jurek</em>    

Producenci silników, ciągników i maszyn rolniczych prześcigają się w realizacji pomysłów, mających na celu wycofanie się z tradycyjnych paliw. Sprawdziliśmy, co proponują koncerny produkujące ciągniki i ładowarki. <br />
<h2>Ciągniki rolnicze</h2>
Jedną z głośniejszych premier listopadowych <strong>targów Agritechnica był koncepcyjny traktor Steyr</strong>, opracowany przy współpracy z producentem silników FPT Industrial. <strong>Koncepcja hybrydowego napędu zakłada wykorzystanie 4,5-litrowego silnika o mocy 150 kW, który cały czas działa z optymalną prędkością jako generator energii, ładując akumulatory.</strong> Silnik nie napędza przekładni i kół, lecz cztery niezależne silniki elektryczne w piastach kół. W hybrydowym trybie do dyspozycji jest 250 kW.

Farmtrac

Fendt

hybryda

John Deere

New Holland

olej napędowy

prąd

ropa

silnik

silnikciągnik rolniczy

Steyr

traktor

Co zamiast ropy będzie napędzać ciągniki rolnicze i ładowarki?

Claas zaprezentował na targach Agritechnica wiele nowych maszyn, w tym rozwiazania nagrodzone srebrnymi medalami targów oraz najwiekszą niespodziankę Claas Xerion Terra Trac.

Technika

Claas Xerion Terra Trac i nowe maszyny na targach Agritechnica

<p>Jednym z największych wyzwań nowoczesnego rolnictwa jest unikanie zagęszczenia gleby, co ma wpływ na wykorzystanie wody, lepszy wzrost korzeni i ogranicza erozję gleby.</p>
<p><strong>Klemens Kalverkamp</strong> jest znanym od dziesięcioleci konstruktorem maszyn rolniczych. Wraz z synem <strong>Felixem </strong>tworzą firmę Kalverkamp Innovation, która stoi za projektem i rozwojem Nexat, czyli systemu uprawy gleby, który opiera się na zupełnie nowym nośniku narzędzi. W 2014 roku pojawiły się pierwsze koncepcje, a po dwóch latach prototypy. Już w 2019 roku pierwsze 400 ha zostało kompletnie obrobionych przez nośnik Nexat, począwszy od uprawy, przez siew, pielęgnację, na zbiorze kończąc. Obecnie nośnik Nexat pracuje już w gospodarstwach na trzech kontynentach.</p>
<p>W rozwój i realizację projektu budowy nośnika narzędzi Nexat zaangażowani są różni akcjonariusze, ale rodzina Kalverkamp ma pakiet większościowy.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/klemens_kalverkamp_i_jego_syn_felix-min.jpg" width="600" height="799" alt="Pomysłodawcy i główni konstruktorzy Nexat: Klemens Kalverkamp i jego syn Felix." />
<figcaption><em>Pomysłodawcy i główni konstruktorzy Nexat: Klemens Kalverkamp i jego syn Felix.</em></figcaption>
</figure>
<div data-article-box=""></div><h2>Tylko 5% pola jest ugniatane</h2>
<p>W klasycznych metodach uprawy to szerokość robocza określa ścieżki przejazdu każdej maszyny przez wybrany obszar. Dlatego gleba jest na całym obszarze wzruszona, a później dochodzi do jej punktowego zagęszczenia. Można temu zaradzić poprzez ponowną głęboką i energochłonną uprawę. Ale każdy ponowny zabieg uprawowy niekorzystnie wpływa na strukturę gleby, co zwiększa ryzyko jej erozji. Według konstruktora zmiana podejścia do uprawy i naturalnej ochrony gleby jest motorem napędowym koncepcji <strong>Nexat</strong>.</p>
<p>Stosowane od lat ścieżki technologiczne i wykorzystywanie coraz szerszych maszyn ma zmniejszyć niekorzystne oddziaływanie na glebę. Ale podejście <strong>Controlled Traffic Farming (CTF)</strong> idzie jeszcze dalej. Tutaj wykorzystuje się przejazdy maszyn zawsze w tym samym miejscu przez kolejne sezony wegetacyjne. Cały sprzęt w gospodarstwie, w tym także kombajn zbożowy musi mieć jednakową szerokość roboczą. Dlatego korzystając z konwencjonalnych maszyn trudno osiągnąć ten cel, przez różne szerokości robocze wykorzystywanych kolejno maszyn.</p>
<div data-article-box=""></div><h2>Koncepcja już znana, ale technologia nowa</h2>
<p>Nexat to tzw. ciągnik rolniczy o dużej rozpiętości. Sama idea Wide Span Controlled Traffic Farming (WSCTF) nie jest niczym nowym. Pionierem był tutaj w latach 80. XX wieku brytyjski rolnik David Dowler. Maszyna po wjeździe na pole obraca o 90 stopni swoje podwozia i porusza się jak suwnica pomostowa. Narzędzia uprawowe zawieszane są tutaj pomiędzy podwoziami.</p>
<p>Nexat wykorzystuje właśnie tę ideę, którą przy dzisiejszych możliwościach i technologiach jest łatwo realizować. Obecnie nośnik maszyn Nexat ma długość na drodze 21,7 m, a <strong>w ustawieniu roboczym na polu pozwala pracować na szerokości 14 m</strong>. Według konstruktora aż 95% powierzchni nie jest poddawane zagęszczeniu gleby przez podwozie nośnika narzędzi.</p>
<p>Ścieżki, po których przejeżdża nośnik Nexat mają <strong>od 60 do 70 cm szerokości</strong>. Nie mogą być węższe, bo istnieje ryzyko, że ze względu na zagęszczenie gleby w tych miejscach może zalegać woda opadowa. Możliwe jest również zazielenianie śladów przejazdowych nośnika. W Brazylii firma eksperymentuje w tym zakresie z wysiewem traw Brachiaria. To tropikalne, bardzo głęboko korzeniące się trawy pastwiskowe. Konstruktor informuje, że w najbliższych latach pojawi się wersja Nexat o szerokości 9 m, skierowana głównie na rynek Europy Zachodniej.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_transport-min.jpg" width="800" height="533" alt="Długość Nexat w transporcie wynosi 21,7 m. Po obróceniu wózków jezdnych w pozycji roboczej pracuje na szerokości 14 m." />
<figcaption><em>Długość Nexat w transporcie wynosi 21,7 m. Po obróceniu wózków jezdnych w pozycji roboczej pracuje na szerokości 14 m</em>.</figcaption>
</figure>
<p>Obecnie nośnik narzędzi Nexat porusza się na <strong>czterech oponach Michelin, o wysokości niemal 2,3 m</strong>. Podczas przejazdu po drogach można opuścić dodatkowe koła, co pozwala zachować dopuszczalne naciski na osie. Dostępne są również wersje nośników wyposażone w podwozia gąsienicowe.</p>
<p>Maszyna wyposażona jest w system prowadzenia z sygnałem<strong> RTK i autopilota</strong>. Wszystkie operacje na uwrociach i kolejność przejazdów można zaplanować przed wyjazdem w pole, aby maksymalnie wykorzystać potencjał wydajności maszyny. Operator w czasie wykonywania pracy jest tutaj potrzebny tylko do monitorowania przebiegu i jakości pracy zamontowanych maszyn. Aby uzyskać dobrą widoczność na narzędzia, kabina Nexat może być swobodnie unoszona i przesuwana we wszystkich kierunkach.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_kabina-min.jpg" width="800" height="533" alt="Kabinę można dowolnie unosić i przesuwać. Dzięki temu operator ma dobrą widoczność na pracujące maszyny." />
<figcaption><em>Kabinę można dowolnie unosić i przesuwać. Dzięki temu operator ma dobrą widoczność na pracujące maszyny.</em></figcaption>
</figure>
<div data-article-box=""></div><h2>Dwa silniki spalinowe i cztery elektryczne</h2>
<p>W ramie pojazdu pracują dwa silniki spalinowe <strong>Liebherr</strong>, każdy o pojemności 12 l i mocy 400 kW/544 KM. Z mocą niemal 1100 KM Nexat jest najmocniejszym ciągnikiem rolniczym na świecie – zaznacza konstruktor. <strong>Silniki spalinowe</strong> napędzają generatory, które zasilają układy wysokiego napięcia maszyny. Przewidziany jest również układ mechanicznego przeniesienia napędu.</p>
<p>Trakcję zapewniają obecnie <strong>cztery silniki elektryczne</strong>, zaczerpnięte z branży motoryzacyjnej. Każdy z silników elektrycznych przekazuje moc maksymalną 160 kW/220 KM. Standardowo prędkość regulowana jest w zakresie od 0–25 km/h, dostępna jest także wersja 40 km/h. Wszystkie podzespoły układu napędowego wbudowane w ramę są łatwo dostępne. W przypadku wystąpienia awarii Nexat stawia na wymianę całych komponentów, wymiany dokonują mechanicy na miejscu pracy maszyny. Maszyna została zaprojektowana z myślą o sprzedaży na całym świecie, dlatego wyróżnia ją łatwa codzienna obsługa, standardem jest telemetria i zdalna diagnostyka. Producent zapewnia szybki serwis i wysyłkę części zamiennych przez 7 dni w tygodniu.</p>
<div data-article-box=""></div><h2>Moduły do uprawy, siewu i zbioru</h2>
<p>Ze względu na konstrukcję podwozia pojazd może się podnosić i opuszczać. Moduły niezbędne do wykonania konkretnych zadań w polu zaczepiane są i podnoszone w podobny sposób, jak osprzęt do ładowacza czołowego. Po wpięciu maszyny są blokowane z ramą nośnika. Multizłącza pozwalają na szybkie połączenia przewodów, np. hydraulicznych.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_moduy-min.jpg" width="800" height="448" alt="Nexat pozwala na łatwą wymianę modułów. W przyszłości wszystkie czynności mają odbywać się automatycznie." />
<figcaption><em>Nexat pozwala na łatwą wymianę modułów. W przyszłości wszystkie czynności mają odbywać się automatycznie</em>.</figcaption>
</figure>
<p>Obecnie <strong>wymiana poszczególnych modułów na nośniku trwa ok. 5 minut</strong>, w przyszłości wszystkie etapy mają odbywać się w pełni automatycznie. Konstruktorzy podkreślają, że szybka wymiana modułów wykonujących konkretne prace w polu w uniwersalnym nośniku jest kluczem do sukcesu.</p>
<p>We wcześniej opracowywanych ciągnikach o dużej rozpiętości nigdy nie rozwiązano problemu dotyczącego zbioru. W tym zakresie wszelkie opracowania Nexat wykonał we własnym zakresie. Zbierany plon transportowany jest z hederu przenośnikiem pochyłym, a następnie trafia na rotor o długości 6 m. <strong>Moduł do omłotu można wyposażyć w hedery o szerokości 15 m</strong>, np. z firmy Geringhoff lub MacDon. Zbiornik na ziarno mieści 25 ton. Jest on opróżniany przez ślimak o średnicy 600 mm, czas opróżniania to zaledwie jedna minuta. To ważne, ponieważ w czasie żniw z Nexat nie powinny jeździć po polu inne pojazdy. Punkty wyładunku ziarna powinny być wcześniej zaplanowane na etapie organizacji zbioru.</p>
<div data-article-box=""></div><h2>Współpraca z wyspecjalizowanymi producentami</h2>
<p>Wszystkie inne moduły montowane na nośniku Nexat pochodzą ze współpracy z wyspecjalizowanymi producentami. Przykładem jest tutaj Väderstad, który dostarcza moduły do uprawy i siewu, Dammann dostarcza moduł do zabiegów ochrony roślin. Firma Weinhoff zbudowała moduł do rozlewania płynnych nawozów naturalnych, np. gnojowicy. Nexat jest otwarty i chce współpracować z lokalnymi producentami na poszczególnych rynkach docelowych. Wszystkie moduły dołączane do Nexat są podwieszane, a nie są ciągnięte. <strong>Dzięki temu gleba pomiędzy kołami nośnika nigdy nie jest zagęszczana</strong>. Wpływa to pozytywnie na jej strukturę i ma przyczynić się do mniejszego zużycia energii podczas pracy. Masa podwieszonych maszyn przenoszona jest przez ramę na koła nośnika, które poruszają się po stałych pasach ruchu.</p>
<div data-article-box=""></div><h2>Precyzyjne dawkowanie gnojowicy</h2>
<p>Jeden z modułów dla Nexat przygotowała firma <strong>Weinhoff</strong>, specjalizująca się w aplikacji gnojowicy. Zbiornik podwieszany między podwoziami nośnika ma pojemność 32 m<sup>3</sup>. Do rozlewania nawozu wykorzystywany jest <strong>aplikator wężowy lub nabudowany na bronie talerzowej</strong>. Ramię zasysające gnojowicę ma średnicę 10 cali, a pompa Vogelsang zasysa nawóz z wydajnością 12 tys. l/min. Nad dawkowaniem nawozu czuwa ISOBUS. Dzięki temu możliwe jest precyzyjne, czyli zmienne dawkowanie nawozu na podstawie mapy zasobności w składniki odżywcze. Dzięki SectionControl dawkowanie na uwrociach jest automatycznie zatrzymywane i wznawiane. Dopełnieniem jest czujnik NIR, który w czasie rzeczywistym analizuje skład gnojowicy i na podstawie wyników precyzyjnie reguluje dawkę nawozu na hektar. Dzięki technologii stałych ścieżek przejazdowych CTF gnojowicę można aplikować niemal w każdym stadium wegetacji.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_na_gasienicach-min.jpg" width="800" height="533" alt="Nexat dostępny jest w wersji na kołach i gąsienicowej. Można na nim zamontować np. zbiornik do gnojowicy o pojemności 32 m3 przygotowany przez firmę Wienhoff. Nawóz może być przez podawany przez aplikator z wężami wleczonymi lub nabudowany na bronie talerzowej. Dammann przygotował opryskiwacz." />
<figcaption><em>Nexat dostępny jest w wersji na kołach i gąsienicowej. Można na nim zamontować np. zbiornik do gnojowicy o pojemności 32 m<sup>3</sup> przygotowany przez firmę Wienhoff. Nawóz może być przez podawany przez aplikator z wężami wleczonymi lub nabudowany na bronie talerzowej. Dammann przygotował opryskiwacz.</em></figcaption>
</figure>
<p><img src="/media/uploads/nexat_na_kolach-min.jpg" width="800" height="600" alt="Nexat dostępny jest w wersji na kołach i gąsienicowej. Można na nim zamontować np. zbiornik do gnojowicy o pojemności 32 m3 przygotowany przez firmę Wienhoff. Nawóz może być przez podawany przez aplikator z wężami wleczonymi lub nabudowany na bronie talerzowej. Dammann przygotował opryskiwacz." /></p>
<p>Równie imponującymi parametrami wyróżnia się opryskiwacz przygotowany we współpracy z firmą Dammann. <strong>Maksymalna szerokość robocza belki wynosi 70 m</strong>. Zbiornik cieczy roboczej może mieć maksymalnie pojemność 22 tys. litrów. Dostępne mają być też mniejsze wersje opryskiwaczy.</p>
<p>– Opracowany przez nas system uprawy widzę w gospodarstwach wykorzystujących technologie bezorkowe lub z ekstensywną uprawą. Ze względu na to, że nośnik nie porusza się po obszarze uprawianym, możliwy jest wysiew rośliny następczej jeszcze przed żniwami. To interesująca technologia dla gospodarstw, które dążą do trwałego okrycia gleby roślinnością. Dla mnie bardzo ważna jest następująca kwestia: sprzedajemy nie tylko technologię, ale dostarczamy na rynek zintegrowany system uprawy – mówi Klemens Kalverkamp. W tym roku Nexat zamierza zbudować dwanaście seryjnych nośników.</p>
<div data-article-box=""></div><h2>To, co najważniejsze</h2>
<ul>
<li>Nexat to ciągnik o dużej rozpiętości, który porusza się po stałych ścieżkach przejazdowych, co chroni obszar, na którym prowadzona jest uprawa.</li>
<li>W nagrodzonym Złotym Medalem targów Agritechnica nośniku Nexat moduły maszyn podwieszane są pomiędzy kołami układu jezdnego.</li>
<li>Dwa silniki spalinowe o łącznej mocy prawie 1100 KM napędzają generatory i dostarczają energię m.in. do silników elektrycznych układu jezdnego.</li>
<li>Rotorowy moduł do omłotu zbóż został w pełni opracowany przez Kalverkamp Innovation.</li>
</ul>
<p><em>Guido Höner<br /></em></p>
<p><em>fot. firmowe, Werkbild</em></p>

<p>Jednym z największych wyzwań nowoczesnego rolnictwa jest unikanie zagęszczenia gleby, co ma wpływ na wykorzystanie wody, lepszy wzrost korzeni i ogranicza erozję gleby.</p>
<p><strong>Klemens Kalverkamp</strong> jest znanym od dziesięcioleci konstruktorem maszyn rolniczych. Wraz z synem <strong>Felixem </strong>tworzą firmę Kalverkamp Innovation, która stoi za projektem i rozwojem Nexat, czyli systemu uprawy gleby, który opiera się na zupełnie nowym nośniku narzędzi. W 2014 roku pojawiły się pierwsze koncepcje, a po dwóch latach prototypy. Już w 2019 roku pierwsze 400 ha zostało kompletnie obrobionych przez nośnik Nexat, począwszy od uprawy, przez siew, pielęgnację, na zbiorze kończąc. Obecnie nośnik Nexat pracuje już w gospodarstwach na trzech kontynentach.</p>
<p>W rozwój i realizację projektu budowy nośnika narzędzi Nexat zaangażowani są różni akcjonariusze, ale rodzina Kalverkamp ma pakiet większościowy.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/klemens_kalverkamp_i_jego_syn_felix-min.jpg" alt="Pomysłodawcy i główni konstruktorzy Nexat: Klemens Kalverkamp i jego syn Felix." width="600" height="799" />
<figcaption><em>Pomysłodawcy i główni konstruktorzy Nexat: Klemens Kalverkamp i jego syn Felix.</em></figcaption>
</figure>
<h2>Tylko 5% pola jest ugniatane</h2>
<p>W klasycznych metodach uprawy to szerokość robocza określa ścieżki przejazdu każdej maszyny przez wybrany obszar. Dlatego gleba jest na całym obszarze wzruszona, a później dochodzi do jej punktowego zagęszczenia. Można temu zaradzić poprzez ponowną głęboką i energochłonną uprawę. Ale każdy ponowny zabieg uprawowy niekorzystnie wpływa na strukturę gleby, co zwiększa ryzyko jej erozji. Według konstruktora zmiana podejścia do uprawy i naturalnej ochrony gleby jest motorem napędowym koncepcji <strong>Nexat</strong>.</p>
<p>Stosowane od lat ścieżki technologiczne i wykorzystywanie coraz szerszych maszyn ma zmniejszyć niekorzystne oddziaływanie na glebę. Ale podejście <strong>Controlled Traffic Farming (CTF)</strong> idzie jeszcze dalej. Tutaj wykorzystuje się przejazdy maszyn zawsze w tym samym miejscu przez kolejne sezony wegetacyjne. Cały sprzęt w gospodarstwie, w tym także kombajn zbożowy musi mieć jednakową szerokość roboczą. Dlatego korzystając z konwencjonalnych maszyn trudno osiągnąć ten cel, przez różne szerokości robocze wykorzystywanych kolejno maszyn.</p>
<h2>Koncepcja już znana, ale technologia nowa</h2>
<p>Nexat to tzw. ciągnik rolniczy o dużej rozpiętości. Sama idea Wide Span Controlled Traffic Farming (WSCTF) nie jest niczym nowym. Pionierem był tutaj w latach 80. XX wieku brytyjski rolnik David Dowler. Maszyna po wjeździe na pole obraca o 90 stopni swoje podwozia i porusza się jak suwnica pomostowa. Narzędzia uprawowe zawieszane są tutaj pomiędzy podwoziami.</p>
<p>Nexat wykorzystuje właśnie tę ideę, którą przy dzisiejszych możliwościach i technologiach jest łatwo realizować. Obecnie nośnik maszyn Nexat ma długość na drodze 21,7 m, a <strong>w ustawieniu roboczym na polu pozwala pracować na szerokości 14 m</strong>. Według konstruktora aż 95% powierzchni nie jest poddawane zagęszczeniu gleby przez podwozie nośnika narzędzi.</p>
<p>Ścieżki, po których przejeżdża nośnik Nexat mają <strong>od 60 do 70 cm szerokości</strong>. Nie mogą być węższe, bo istnieje ryzyko, że ze względu na zagęszczenie gleby w tych miejscach może zalegać woda opadowa. Możliwe jest również zazielenianie śladów przejazdowych nośnika. W Brazylii firma eksperymentuje w tym zakresie z wysiewem traw Brachiaria. To tropikalne, bardzo głęboko korzeniące się trawy pastwiskowe. Konstruktor informuje, że w najbliższych latach pojawi się wersja Nexat o szerokości 9 m, skierowana głównie na rynek Europy Zachodniej.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_transport-min.jpg" alt="Długość Nexat w transporcie wynosi 21,7 m. Po obróceniu wózków jezdnych w pozycji roboczej pracuje na szerokości 14 m." width="800" height="533" />
<figcaption><em>Długość Nexat w transporcie wynosi 21,7 m. Po obróceniu wózków jezdnych w pozycji roboczej pracuje na szerokości 14 m</em>.</figcaption>
</figure>
<p>Obecnie nośnik narzędzi Nexat porusza się na <strong>czterech oponach Michelin, o wysokości niemal 2,3 m</strong>. Podczas przejazdu po drogach można opuścić dodatkowe koła, co pozwala zachować dopuszczalne naciski na osie. Dostępne są również wersje nośników wyposażone w podwozia gąsienicowe.</p>
<p>Maszyna wyposażona jest w system prowadzenia z sygnałem<strong> RTK i autopilota</strong>. Wszystkie operacje na uwrociach i kolejność przejazdów można zaplanować przed wyjazdem w pole, aby maksymalnie wykorzystać potencjał wydajności maszyny. Operator w czasie wykonywania pracy jest tutaj potrzebny tylko do monitorowania przebiegu i jakości pracy zamontowanych maszyn. Aby uzyskać dobrą widoczność na narzędzia, kabina Nexat może być swobodnie unoszona i przesuwana we wszystkich kierunkach.</p>
<figure class="image"><img src="/media/uploads/nexat_kabina-min.jpg" alt="Kabinę można dowolnie unosić i przesuwać. Dzięki temu operator ma dobrą widoczność na pracujące maszyny." width="800" height="533" />
<figcaption><em>Kabinę można dowolnie unosić i przesuwać. Dzięki temu operator ma dobrą widoczność na pracujące maszyny.</em></figcaption>
</figure>
<h2>Dwa silniki spalinowe i cztery elektryczne</h2>

codzienny

top agrar 09/2023

ciągnik o szerokiej rozpiętości

modułowa konstrukcja

Nexat

nośnik NeXat

nowe technologie w rolnictwie

nowoczesne rolnictwo

rolnictwo precyzyjne

stałe ścieżki przejazdowe

technika rolnicza

Nexat: ciągnik o rozpiętości aż 14 m z modułami do siewu, zbioru i uprawy

<div><strong>Ecorobotix Ara</strong> to ultraprecyzyjny opryskiwacz do upraw rolniczych. Na tegorocznych targach <strong>Opolagra w Kamieniu Śląskim </strong>prezentuje go firma <strong>Anderwald</strong>. Jak informuje dealer to sprzęt przeznaczony do pielęgnacji wysokonakładowych upraw np. warzyw. Jednak mając taki opryskiwacz w parku maszynowym można z powodzeniem stosować go w tradycyjnych uprawach rolniczych.</div>
<div></div>
<div><strong>Pracuje na szerokości 6 m</strong></div>
<div>Jak informuje dystrybutor <strong>opryskiwacz pracuje bardzo precyzyjnie do prędkości ok. 7,5 km/h</strong>. Jego <strong>szerokość robocza wynosi 6 m</strong>. Sekcja opryskowa zawieszona z tyłu w pełni osłonięta zapobiega dostawaniu się do obszaru oprysku światła dziennego. Opryskiwacz podzielony jest na 3 sekcje, każda po 2 m, w sumie na całej szerokości opryskiwacza pracuje <strong>156 rozpylaczy oddalonych od siebie co niespełna 4 cm.</strong> Zaleca się aby pracowały one na wysokości ok. 25 cm nad glebą. Na każdej z trzech sekcji wysokość belki nad glebą regulowana jest niezależnie. </div>
<div>Dzięki niewielkiej odległości nad glebą i umiarkowanej prędkości <strong>opryskiwacz może aplikować ciecz roboczą na kwatery o rozmiarze 6x6 cm</strong>. Jak podaje firma <strong>Anderwald</strong> opryskiwacz w ciągu jednego dnia roboczego może wykonać zabieg na powierzchni przekraczającej 40 ha. </div>
<div><strong>Na każdej z trzech sekcji opryskiwacza znajdują się w przedniej części dwie kamery, czyli każda z nich wykonuje zdjęcia dla 1 m szerokości opryskiwacza.</strong> Kamery zintegrowane są z fleszem. <strong>Każda z sześciu kamer wykonuje cały czas zdjęcia w odstępie 25 milisekund</strong>. Zdjęcia są na bieżąco obrabiane przez zaawansowane algorytmy dzięki temu rozpoznawane są chwasty od rośliny uprawnej. </div>
<div></div>
<div><strong>Trzy strategie oprysku</strong></div>
<div><strong>Ecorobotix Ara</strong> może pracować wg jednej z trzech strategii:</div>
<div>1.<span style="white-space: pre;"> </span><strong>Aplikacja herbicydów nieselektywnych </strong>np. glifosat. Wtedy ciecz robocza aplikowana jest wyłącznie na chwasty z zachowaniem bezpiecznej odległości 4 cm od roślin uprawnych. Idealna do niszczenia samosiewów ziemniaka np. w cebuli.</div>
<div>2.<span style="white-space: pre;"> </span><strong>Aplikacja herbicydów selektywnych</strong> – tutaj ciecz robocza może zostać podana na roślinę uprawną gdy chwasty są bardzo blisko.</div>
<div>3.<span style="white-space: pre;"> </span><strong>Oprysk fungicydów, nawozów dolistnych</strong> – tutaj ciecz robocza aplikowana jest wyłącznie na roślinę uprawną, a nie na glebę.</div>
<div><strong>Ecorobotix Ara</strong> <strong>z firmy Anderwald pracował już demonstracyjnie w polskich  gospodarstwach specjalizujących się w uprawie warzyw</strong>. Jednym z zabiegów było <strong>odchwaszczanie cebuli</strong>. <strong>Standardowo rolnik stosuje 400l/ha cieczy roboczej</strong>. <strong>Wykorzystując Ecorobotix Ara zużycie cieczy roboczej wyniosło zaledwie 29 l/ha</strong>. Oznacza to że do pozbycia się niepożądanych chwastów z plantacji <strong>wystarcza tylko 7% dawki środków ochrony roślin</strong> stosowanych konwencjonalnie tradycyjnym opryskiwaczem.</div>
<div></div>
<div><strong>Do jakich upraw?</strong></div>
<div>Firma <strong>Anderwald</strong> informuje, że opryskiwacz w pierwszej kolejności sprawdzi się w wysokonakładowych uprawach np. w<strong> warzywach. Dobrym przykładem jest cebula,</strong> która reaguje fitotoksycznie na wiele substancji herbicydowych. Dzięki tej technologii rośliny nie chorują i nie przeżywają stresu po zabiegu, co przekłada się na wyższy plon lepszej jakości.</div>
<div><strong>Ecorobotix Ara</strong> pozwoli także redukować dawkę fungicydów i nawozów dolistnych. Ciecz robocza będzie trafiać wyłącznie na rośliny, a nie na glebę.</div>
<div></div>
<div><strong>Przedni zbiornik</strong></div>
<div>Na przednim TUZ zawieszony jest <strong>zbiornik wody czystej, który mieści 500 l.</strong> Tuż obok niego znajduje się zbiornik, w którym przygotowywana jest <strong>ciecz robocza, jego pojemność wynosi 200 l.</strong> Tak więc wyjeżdżając w pole możemy przygotować nawet 700 l cieczy roboczej. Zużywając ok.30 l/ha cieczy pozwala to wykonać zabieg na polu o powierzchni ok. 25 ha. </div>
<div>Dealer informuje, że w Polsce są trzy takie pokazowe maszyny. Jego maszyna jako pierwsza trafiła do Polski. Opryskiwacze <strong>Ecorobotix Ara</strong> <strong>produkowane są w Szwajcarii</strong>, na świecie od kilku lat pracuje ponad 100 takich maszyn, więc nie jest to technologia w fazie testów. Ta technologia działa, którą cały czas jest rozwijana. Aż 60 informatyków producenta nieustannie pracuje nad nowymi algorytmami, które zwiększają możliwości zastosowania opryskiwacza w kolejnych uprawach.</div>
<div></div>
<div><strong>Ile to kosztuje?</strong></div>
<div>Firma <strong>Anderwald</strong> informuje, że opryskiwacz <strong>Ecorobotix Ara</strong> to wydatek rzędu <strong>120 tys. euro</strong>. Kwota może wydawać się wysoka jak za maszynę o szerokości 6 m. Jednak biorąc pod uwagę olbrzymie oszczędności wynikające z<strong> redukcji zużycia ś.o.r.</strong> i korzyści dla środowiska krajowy dealer jest przekonany, że ta maszyna będzie niezbędna w wielu gospodarstwach. W pierwszej kolejności technologia ta trafi do gospodarstw uprawiających warzywa, oprócz niższych kosztów na chemię rolnik zyskuje zdrową plantacje, która nie przeżywa stresu po zabiegu. To przekłada się na wyższy plon lepszej jakości bez pozostałości herbicydów.</div>
<div></div>

Dawid Konieczka

Opryskiwacz Ecorobitx Ara w czasie pokazów na targach Opolagra w Kamieniu Śląskim.

Opryskiwacz Ecorobotix Ara podzielony jest na 3 sekcje, każda ma 2 m.

na opryskiwaczu Ecorobotix Ara pracuje 6 kamer, które wykonują zdjęcia w odstępie czasu co 25 ms.