Nawozy na świecie tanieją, u nas idzie to wolniej. Czy ceny nawozów czekają kolejne obniżki?
Ceny nawozów oferowane przez krajowych producentów od końca marca przez okres dwóch miesięcy pozostawały niezmienne. Presję na obniżki mogliśmy jednak obserwować w nawozach importowanych. Na nawozowym rynku stało się dokładnie to, co wcześniej przewidywał nasz rynkowy ekspert pisząc swój poniższy artykuł do czerwcowego wydania top agrar Polska.
Rynek nawozowy jest mocno rozchwiany, bo w handlu znajdziemy zarówno drogo kupione zdecydowanie wcześniej nawozy, jak i kupowane na bieżąco sporo tańsze, które już za chwilę też tańszymi mogą nie być. Dlatego dystrybutorzy nie bardzo chcą ściągać na place nawozy w obecnych cenach producentów, a to, co kupują, natychmiast starają się sprzedać.
Odwlekane obniżki cen nawozów
Nawozy w okresie mniejszej rynkowej aktywności z cenami jakby stanęły, a przyczyn tego stanu rzeczy należy upatrywać w kilku aspektach. Pierwszym z nich jest właśnie mniejszy popyt, tradycyjny już dla okresu kończącego wiosenne prace polowe.
Drugim jest mocne zatowarowanie firm produkujących nawozy, a nikt, kto ma pełne magazyny towarów wyprodukowanych w realiach wyższych cen surowców, tak łatwo swoich, jak na razie wyliczonych tylko na papierze, zysków nie chce oddawać. Od zawsze, jeśli ceny rosły, to ich podnoszenie odbywało się bardzo szybko. Jeśli ceny sprzedaży maleją, to naturalna tendencja producentów oraz handlowców do opóźniania i pomniejszania skali obniżek.
Sonda nawozowa: Jakie są aktualne ceny nawozów w Polsce i na świecie? Gdzie jest taniej?
Wysokie ceny utrzymują głównie handlujący nawozami w ilościach niemal detalicznych, bo ich kluczowy klient o zakupie nawozu decyduje w ostatniej chwili i ma mniejsze pole do poszukiwania innego źródła zaopatrzenia, a wyprawa po nawóz do bardziej odległego punktu okazałaby się kosztowna. Natomiast więksi dystrybutorzy, którzy w tym sezonie zostali przez dziwne i zaskakujące decyzje producentów nawozów tak mocno doświadczeni, zaczynają sprowadzać na rynek krajowy importowane nawozy.
Ograniczenia produkcji nawozów
Największy polski producent nawozów azotowych, mając zapełnione magazyny i broniąc się przed naporem tańszych konkurencyjnych nawozów, ogranicza produkcję. W kwietniu br. produkcja nawozów azotowych w GA wyniosła 176 tys. t, podczas gdy kwiecień 2022 r. zaowocował wyprodukowaniem 312 tys. t. W porównywalnych okresach produkcja nawozów azotowych została zmniejszona prawie o 44%. Jeszcze mocniej, bo o ponad 63% obniżona została produkcja nawozów wieloskładnikowych, osiągając w kwietniu br. zaledwie 30 tys. t.
Producent nawozów tłumaczy swoją decyzję dostosowaniem realiów do obecnej sytuacji podażowo-popytowej na rynku europejskim i wskazuje na niekorzystną decyzję KE o zawieszeniu ceł na mocznik i amoniak z importu. Takie ruchy powodują jeszcze większe rozchwianie cen nawozów azotowych dostępnych na rynku, bo o ile krajowy producent wciąż jeszcze oferuje dostarczoną w ilościach hurtowych saletrę amonową po 2250 zł/t, to spotkamy też ceny zdecydowanie wyższe.
Z Niemiec taniej
Tym samym, gdy tylko ceny zagranicznych ofert pozwalają na tańsze zakupy, krajowi handlowcy aktywnie poszukują atrakcyjnych dla polskiego rynku ofert. Pod wpływem zdecydowanie szybciej zachodzących korekt w Niemczech i umacniania się złotówki nawet do poniżej 4,50 zł/euro zaczynają oni oferować ściągnięty na tereny województw zachodnich kupiony tam nawóz.
Droga nawozów z Niemiec do Polski jest długa, ale i tak często opłaca się je importować, bo u nas ceny są wyższe. Fot. Daleszyński.
W niemieckich portach ceny saletry wapniowo-amonowej (KAS) w połowie maja kształtują się nieco poniżej 310 €/t, a więc o około 40 euro niższej niż miesiąc temu. Taniejący, odpowiadający naszemu saletrzakowi KAS, udaje się również na polskim rynku oferować po ok. 1400 zł/t, gdy nasi producenci wciąż obstają przy 1800 zł/t.
Ceny płynnego roztworu mocznika (AHL) spadły o 15 euro tylko w ciągu jednego tygodnia i również wynoszą ok. 310 €/t, natomiast ceny niemieckiego mocznika z inhibitorem wynoszą 480 €/t. W Zatoce Perskiej mocznik kosztuje 360 USD/t i wszystko wskazuje na to, że jego ceny mogą pozostać stabilne do kolejnego indyjskiego przetargu, który ponownie może spowodować gwałtowne obniżenie ofert.
Wiosenne zastosowanie zwiększyło popyt na nawozy azotowe w całej Europie, zwłaszcza na saletrę amonową i saletrę wapniowo-amonową (KAS). Według doniesień niemieckich dealerów sprzedaż KAS w ostatnim czasie znacząco wzrosła, bo wielu tamtejszych rolników ma dość czekania i są zadowoleni z obecnych poziomów cen.
Ceny nawozów wkrótce spadną?
Analitycy uważają jednak, że presja spadkowa może ponownie pojawić się w najbliższych tygodniach. Czym bardziej handel będzie się odżegnywał od rozdmuchanych ofert krajowych producentów nawozów, tym szybciej i oni będą musieli zmienić swoją strategię. W dniu pisania tego artykułu (17.05.2023 r.) ceny nawozów u największego krajowego producenta Grupy Azoty od dwóch miesięcy pozostają bez zmian. Wśród dobrze poinformowanych handlowców mówi się jednak o obniżkach cenników, jakie mają nastąpić pod koniec maja, a więc już po oddaniu niniejszego wydania do druku.
Transport kolejowy nawozów z Niemiec. Fot. Daleszyński.
Z rozmów zarówno z przedstawicielami branży wynika, że większych korekt możemy spodziewać się w oferowanym asortymencie nawozów azotowych, natomiast NPK się zatrzymały. I choć światowe poziomy cen nawozów wieloskładnikowych i komponentów do nich są dość stabilne, to w Polsce możemy jednak liczyć na niewielką obniżkę.
Potas czekają obniżki
O ile niemieccy bauerzy obniżkami cen nawozów azotowych są już w miarę usatysfakcjonowani i przymierzają się do zakupu nawozów na nowy sezon, to na obniżki cen nawozów potasowych i fosforowych wciąż czekają. Bieżące ceny rynkowe Korn-Kali w ostatnich tygodniach niewiele się w Niemczech zmieniły, a w tamtejszych portach utrzymują się one na bardzo wysokim poziomie 585 €/t niemal od początku roku. Natomiast ceny soli potasowej na światowym rynku zdaniem analityków znacząco spadły w efekcie nowych kwietniowych porozumień zawartych pomiędzy Chinami i Indiami.
Korn-Kali zastępuje u nas niedostępną sól potasową. Fot. Biernacki.
Ponadto światowy rynek potasu nadal cierpi z powodu braku popytu, a obroty w handlu nawozami potasowymi pozostają bardzo niskie. Za to europejskie ceny pozostają wciąż bardzo wysokie, co ogranicza zainteresowanie kupujących. Dlatego unijny rynek niebawem powinien zareagować obniżkami cen nawozów potasowych.
Co z fosforowymi?
Podobnie jest w nawozach fosforowych. Na świecie taniej, w Europie niekoniecznie. W USA jak podają analitycy ceny fosforanów zaliczają ogromny spadek i ciągną globalne ceny nawozów fosforowych mocno do dołu. W niemieckich portach natomiast ceny bardzo popularnego tam fosforanu dwuamonowego (DAP), wynosząc w połowie maja br. 735 €/t, są nawet o 30 euro wyższe niż w kwietniu. Tutaj efekt może być zdecydowanie szybszy, bo już zaczyna być oferowany tańszy DAP z Egiptu.
Jak widać, na korekty cen nawozów potasowych i fosforowych, a w ślad za nimi nawozów NPK, nasi sąsiedzi podobnie jak my muszą jeszcze chwilę zaczekać. Biorąc pod uwagę fakt, że u nas obniżki odbywają się zwykle zdecydowanie wolniej, to zapewne i tym razem zaczekamy na nie trochę dłużej.
Do jakich poziomów zgodnie z przewidywaniami pospadały właśnie ceny nawozów przeczytasz tutaj!: https://www.topagrar.pl/articles/aktualnosci/nowy-cennik-agrochem-pulawy-obnizki-cen-nawozow-nawet-o-720-zl-sprawdz-ile-kosztuja-nawozy-od-grupy-azoty/
dr Juliusz Urban
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy