To nasza granica i nasze kontrole!
r e k l a m a
Partnerzy portalu

To nasza granica i nasze kontrole!

26.01.2023autor: Karol Bujoczek

Nie ma się co dziwić frustracji i złości protestujących na drogach rolników. Na południowym wschodzie Polski cena, którą rolnicy płacą za otwarcie unijnego rynku dla ukraińskiego zboża i oleistych, jest z każdym dniem wyższa i bardziej bolesna. Boli podwójnie. Z jednej strony wielu rolników uwierzyło w to, że warto przechować zboże i nie sprzedawać po żniwach, by zapewnić ciągłość dostaw, ale też później zarobić. Kto obiecywał pewny wzrost cen i namawiał do przechowywania, robił to nieodpowiedzialnie.

Nikt tak naprawdę – zwłaszcza przy obecnych zawirowaniach i niepewności na świecie – nie był w stanie przewidzieć i odpowiedzialnie prognozować, że ceny będą szły tylko do góry. Mimo szalejącej wojny łagodna zima przyniosła uspokojenie na rynkach energii i spadek cen, co pociągnęło w dół cały sektor agro – od zbóż, przez kukurydzę, rośliny oleiste, nie wykluczając żywca i mleka.

Czekanie, aż Komisja Europejska przygotuje i zorganizuje korytarze tranzytowe, okazuje się naiwne

Wywindowane przez inflację koszty zderzają się ze spadającymi przychodami. Z drugiej strony rząd przekonuje o potrzebie budowania korytarzy tranzytowych i pomocy w wywozie ziarna do portów, zapominając – albo świadomie przemilczając fakt, że po przekroczeniu granicy Unii każdy towar przestaje podlegać kontroli i ograniczeniom na wspólnym europejskim rynku. Czekanie, aż Komisja Europejska przygotuje i zorganizuje korytarze tranzytowe, okazuje się naiwne. Tym bardziej, że im dalej na zachód Europy, tym więcej zwolenników otwarcia się na ukraińskie ziarno. Świat potrzebuje ziarna z Ukrainy i politycznie nikt nie zablokuje importu.

r e k l a m a

Największą cenę płacą polscy rolnicy

Dziś największą cenę płacą polscy rolnicy. Także cenę za łatwowierność i wciąż jeszcze nabieranie doświadczenia na wolnym rynku. Plujemy sobie w brodę, żeśmy nie sprzedali, gdy było drożej, czekamy na wyższe ceny, które mogą już nie wrócić. Ale tego też dziś nikt nie przesądzi, bo na świecie za dużo jest zmiennych, by ktoś miał wyłączną rację w prognozach!

Czytaj także: Janusz Wojciechowski: Będę opowiadał się za wprowadzeniem ograniczeń importowych z Ukrainy

Polski rząd w swojej narracji nie może wszystkiego zganiać na Brukselę. To nie jest tak, że nasz minister, nasze służby celne, instytucje kontrolne niczego nie mogą! Polska na swojej wschodniej granicy, na zewnętrznej granicy Unii decyduje o tym, co i na jakich warunkach wpuszcza do kraju.

To jest nasza granica i nasze kontrole!

Dlaczego nie mamy stałego monitoringu, przejrzystej, konsekwentnej i pełnej kontroli jakości przywożonego ziarna? Polscy rolnicy, sprzedając do firm handlowych, wiedzą, że z każdego transportu są pobierane próbki. U skupującego i u rolnika muszą zostać próbki referencyjne. Czy tego nie można standardowo wprowadzić na przejściach granicznych? Czy nie możemy mieć pełnej ewidencji każdej partii i próbek, które przynajmniej wyrywkowo będą sprawdzane na obecność metali ciężkich, czy pozostałości po środkach ochrony roślin, także tych, których nie wolno stosować w Unii Europejskiej? Służby celne i inspekcje kontrolne powinny co tydzień raportować ile i jakiego ziarna wjechało do kraju! Tego Polsce nikt nie zabroni robić – to jest nasza granica i nasze kontrole. Są w naszej gestii, ale też w interesie i dla dobra naszej produkcji zwierzęcej i przetwórstwa! Polacy pomagają Ukrainie, jak mało kto na świecie, ale nasi rolnicy nie mogą przyjmować kosztów otwarcia rynku wyłącznie na swoje barki.

autor Karol Bujoczek

Karol Bujoczek

<p>Redaktor Naczelny „top agrar Polska”, specjalista w zakresie rolnictwa, polityki rolnej i ekonomiki gospodarstw</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Rynek zbóż

Rynek zbóż: Skup interwencyjny po cenie 101 euro/t jest nierealny. W planie są rekompensaty dla rolników

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa jest przygotowany na zakupy interwencyjne zbóż, ale może to robić tylko po unijnej cenie interwencyjnej, która wynosi 101 euro za tonę. A to oznacza, że nie będzie rolników chętnych na sprzedaż po takiej cenie. Ministerstwo rolnictwa wyklucza także możliwość wprowadzenia kaucji na ziarni przewożone tranzytem przez nasz kraj. Ale w poniedziałek 30 stycznia na posiedzeniu unijnej Rady Ministrów Rolnictwa będzie głosowanie nad polskim wnioskiem o przywrócenie cła na kukurydzę z Ukrainy. Minister Henryk Kowalczyk zapowiada, że Polska ma propozycje rozwiązań trudnej sytuacji na rynku zbóż, ale przedstawi je w Brukseli. A komisarz Janusz Wojciechowski rozważa wprowadzenie rekompensat dla rolników za poniesione straty z powodu spadku cen w najbardziej dotkniętych krajach.

czytaj więcej
Rynek zbóż

Elewarr: Nie skupujemy zbóż Ukrainy. Kto odpowiada za import ziarna?

Nie skupujemy ukraińskiego zboża - deklaruje szef Elewarru, który jednocześnie tłumaczy, dlaczego w ostatnim czasie mamy do czynienia ze spadkiem cen skupu ziarna. Z kolei ministerstwo rolnictwa zapowiada budowę koalicji państw, które przekonają UE do ograniczenia możliwości eksportu żywności z Ukrainy.

czytaj więcej
Wojna Rosja - Ukraina a rolnictwo

Ukraina najwięcej zarabia na eksporcie kukurydzy, pszenicy, rzepaku i słonecznika

Przychody z eksportu produktów rolno-przemysłowych na koniec 2022 roku wyniosą ponad 23 mld dolarów. To pokazuje, że tegoroczne wyniki nadal pozostają w tyle w stosunku do ubiegłorocznego poziomu zysków – informuje Ukraiński Klub Biznesu Rolnego (UKBR).

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)