Węgierska produkcja cebuli z roku na rok maleje. W tym sezonie praktycznie jej nie ma
W Węgrzech już od kilku lat odnotowywany jest spadek produkcji własnej cebuli. W tym roku możemy mówić o jej całkowitym wręcz ustaniu. Stwierdzenie takie padło od János Fekete, przewodniczącego Krajowej Rady ds. produktów cebulowych - Magyar Nemzet.
Z 2000 ha do zaledwie 20 ha
- Podczas gdy dwadzieścia lat temu rolnicy w regionie Makó (przygraniczna miejscowość obok Rumunii) uprawiali cebulę na 1500-2000 hektarach. W tym roku powierzchnia cebuli w Makó zmniejszyła się do 20-30 hektarów – skomentował przewodniczący.
Włoska, niemiecka i hiszpańska konkurencja na rynku
Głównym powodem jaki podaje János Fekete jest coraz mniejsza możliwość konkurowania na rynku. Włoska, niemiecka czy hiszpańska cebula jest znacznie wydajniejsza w produkcji. Osiągnięto tam w ostatnich latach poziom profesjonalny przez producentów gospodarowaniu wodą oraz w technologiach uprawy.
„Nawadnianie jest prawdopodobnie słowem kluczowym” – Fekete
W tym roku nawadnianie stało naprawdę kluczowym elementem uwzględniając tegoroczną suszę, która także przyczyniła się do spadku produkcji. Susza powoduje utratę plonów od 20 do 50 procent. W tym roku na niektórych obszarach południowych Węgier rolnicy stracili połowę przewidywanych zbiorów.
Jánosa Fekete uważa, że węgierskie rolnictwo nie ma przyszłości bez warunków niezbędnych do prawidłowej gospodarki wodnej.
- Gdyby południowe regiony dysponowały niezbędną infrastrukturą do nawadniania pól, nawet ci, którzy zrezygnowali z uprawy cebuli 2-3 lata temu, pojawiliby się ponownie w tym sektorze – powiedział przewodniczący Krajowej Rady dodając, że producenci jeszcze mają ambicje dla rozwoju.
na podst. Magyar Nemzet
mkh
fot. Bernat Patrycja
Najważniejsze tematy