<div>
<div>O znaczeniu cebuli dla zakładu przetwórstwa <strong>GreenYard</strong> opowiedział <strong>Wojciech Krause</strong>, który kieruje działem surowcowym od 7 miesięcy. <br /><br />– Miniony rok był trudny dla uprawy cebuli. Po okresie wiosennej suszy, ulewne deszcze na Kujawach niszczyły plantacje, utrudniały zbiór i uzyskanie surowca dobrej jakości - powiedział prelegent.<br /><br />Ocenił, że sezon skupu był dobry – <strong>zakład odebrał cebulę po cenie kontraktowanej.</strong> <br /><br />- Cebulę przerabiamy we wszystkich naszych zakładach – w Dąbrowie Chełmińskiej, Lipnie i Adamowie. Planujemy w tym roku zwiększyć kontraktacje, jesteśmy także zainteresowani pozyskaniem większych ilości cebuli ekologicznej - zaznaczył Krause.</div>
<div></div>
<div><strong>Więcej dowiesz się z filmu! Zapraszamy!</strong></div>
</div>
<div></div>

Warzywa i owoce miekkie

cebula do przetwórstwa

cebula obrana na biało

GreenYard

Spotkanie Cebulowe

Wojciech Krause

Spotkanie Cebulowe: rynek cebuli do przetwórstwa

<h2>14 stycznia odbyło się nasze Spotkanie Cebulowe, czyli webinarium on-line poświęcone wyzwaniom i zagrożeniom w uprawie i sprzedaży cebuli. Rozmawialiśmy m.in. o handlu cebulą i problemach w sprzedaży.</h2>
<div></div>

Warzywa

<h2>Rozsady od Stachowskiego</h2>
<div></div>
<div>W gospodarstwie Stachowskich w Dachowej (gmina Kórnik, Wielkopolska) produkcja rozsad nie jest nowością, bo rodzice pana Przemysława, uprawiając warzywa produkowali rozsady na własne potrzeby. Jednak połączenie polowej uprawy warzyw – kalafiora, kapusty, sałat, selera, pora i marchwi – z produkcją kwiatów i ich sprzedażą na rynku hurtowym stało się zbyt pracochłonne i coraz mniej rentowne.</div>
<div></div>
<div></div>
<div>– Dlatego, zaczynając gospodarowanie w 2015 r., postanowiłem zmienić profil gospodarstwa – mówi Przemysław Stachowski. W 2017 r. pod produkcję rozsad przeznaczyliśmy 1500 m2 osłon, w kolejnym roku całość – 4400 m2. W rozpoczynającym się sezonie rozsady zajmą 5600 m2 osłon.</div>
<div></div>
<div></div>
<div>– Pracujemy w tunelach Farmer – stwierdza właściciel.<br /><br /><br />Wielodoniczki Roko i Vefi napełniamy maszynowo, wykorzystując substrat Alonet. Mam do niego przekonanie. Oczywiście, wielkość komórek multiplatów jest zmienna, zależnie od terminu produkcji. Rozsadę pora na kwietniowy termin sadzenia robimy w doniczkach 18 × 18 mm, marcowa produkcja rozsad odbywa się w doniczkach 32 × 32 mm, a od kwietnia wykorzystujemy doniczki 25 × 25 mm. <br /><br /><div data-article-box=""></div>
<div style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; font-variant-numeric: inherit; font-variant-east-asian: inherit; font-stretch: inherit; font-size: 16px; line-height: inherit; font-family: Roboto; vertical-align: baseline; color: #202020;"><br style="box-sizing: border-box;" /><span style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; font-style: inherit; font-variant: inherit; font-weight: bold; font-stretch: inherit; font-size: inherit; line-height: inherit; font-family: inherit; vertical-align: baseline; text-align: center;"><a href="https://agrarsklep.pl/148-wiom-warzywa-i-owoce-miekkie" target="_blank" rel="noopener" style="box-sizing: border-box; background-color: transparent; margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; font: inherit; vertical-align: baseline; text-decoration-line: none; color: #00b1f3;"><span style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; font: inherit; vertical-align: baseline; background-color: transparent;">Cały artykuł </span>przeczytasz w styczniowym wydaniu miesięcznika "WiOM Warzywa i Owoce miękkie". Sprawdź nasza ofertę!<br style="box-sizing: border-box;" /><br style="box-sizing: border-box;" /><img src="https://www.warzywaiowoce.pl/media/uploads/wiom_okladka_01.jpg" width="521" height="738" caption="false" style="box-sizing: border-box; border: 0px; margin: 0px auto; padding: 0px; font: inherit; vertical-align: baseline; display: block;" /></a></span></div>
</div>

authoress

Kamila Szałaj

Alonet

kalafior

kapusta

produkcja rozsad

rozsady

szklarnie

warzywa szklarniowe

A w szklarniach już wiosna

<h2>20 stycznia odbyła się online Konferencja Ekologiczna z Folwarkiem Wąsowo. Mówiliśmy m.in. o uprawie i sprzedaży ekologicznych warzyw, a także promocji warzywnych przetworów.</h2>
<div></div>

Konferencja z Folwarkiem Wąsowo: jak z sukcesem sprzedać ekologiczne warzywa?

KONFERENCJA EKOLOGICZNA Z FOLWARKIEM WĄSOWO

<div>Pandemia koronawirusa zamknęła branżę HoReCa. Tym samym zapotrzebowanie ze strony tego sektora na warzywa spadło do zera. Na rynku powstała więc nadpodaż tych produktów, co spowodowało drastyczny spadek ich cen. Dziś <strong>za ziemniaki rolnik dostaje zaledwie 20 gr, a za cebulę luzem maksymalnie 30 gr.</strong> <strong>Pakowana</strong> jest trochę droższa - po <strong>60 gr.</strong></div>
<div></div>
<div><br />- To są stawki, które nie pokrywają nawet wszystkich kosztów produkcji, nie mówiąc już o jakimkolwiek zarobku. Cierpią najbardziej producenci cebuli i ziemniaków, ale też buraczka ćwikłowego, pasternaku i marchwi, bo ceny drastycznie zjechały w dół. Rząd lekką ręką rozdał miliardy przedsiębiorcom, a rolników jak zwykle pominął – mówi w rozmowie z nami <strong>Filip Pawlik, działacz AgroUnii i producent warzyw z okolic Środy Wielkopolskiej. </strong></div>
<div></div>
<div><br />Z kolei <strong>Wiesław Pietrzak ze Sławna</strong> (woj. wielkopolskie) podkreśla, że mimo tak niskich cen, nie ma chętnych na jego cebulę. </div>
<div></div>
<div><br />- Gastronomia stoi, to nie ma komu sprzedać. Proszę sobie wyobrazić, że jeszcze rok temu co noc sprzedawałem po 6 ton cebuli na Giełdzie Poznań Franowo. A dziś udaje mi się shandlować trzy, cztery worki. Sytuacja jest tak tragiczna, że nawet nie wracamy dostawczakiem z giełdy do domu, tylko tam go zostawiamy, bo nie ma sensu tej cebuli wozić w tę i z powrotem, skoro sprzedanie towaru z samochodu zajmuje aż kilka dni. Zazwyczaj sprzedawaliśmy worki 15 kg, ale w tej sytuacji usiłujemy sprzedać nawet jednokilogramowe. Niestety, bez większych rezultatów – wyjaśnia gospodarz.</div>
<div></div>
<div><br />Trudna sytuacja jest też na innych giełdach owocowo-warzywnych w Polsce. Chociażby we <strong>Wrocławiu</strong>, gdzie <strong>rolnicy nie mogą sprzedać trzech ton ziemniaków przez tydzień. </strong></div>
<div></div>
<div><br />- Siedzę na samochodzie, marznę całą noc i znajduję kupców raptem na 10 worków! To jest absolutna katastrofa. Nic, tylko w łeb sobie palnąć! Zamknięte hotele czy restauracje dostają pomoc. A mi za zamknięte rynki zbytu nie przysługuje nic! To jest bardzo niesprawiedliwie. Morawiecki nami pomiata, ale nie możemy się na to godzić. Będziemy strajkować, będziemy życie uprzykrzać, aż ktoś w końcu wyciągnie do nas pomocną rękę – mówił nam <strong>pan Andrzej, który na wrocławskim Piaście od lat handluje cebulą i ziemniakami.</strong></div>
<div><br /><br /><div data-article-box=""></div></div>
<iframe width="500" height="436" style="border: none; overflow: hidden;" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fpermalink.php%3Fstory_fbid%3D772964989975971%26id%3D340819739857167&amp;width=500&amp;show_text=true&amp;height=436&amp;appId" scrolling="no" frameborder="0" allowfullscreen="allowfullscreen" allow="autoplay; clipboard-write; encrypted-media; picture-in-picture; web-share"></iframe>
<div data-article-box=""></div><h2>„Błagamy o jakąkolwiek pomoc!”</h2>
<div></div>
<div>Taki dramat, jak u pana Wiesława czy pana Andrzeja, rozgrywa się obecnie w większości gospodarstw warzywniczych w Polsce. Otrzymujemy od rolników wiele sygnałów, że nie mogą znaleźć kupców na swoje warzywa. A najbardziej boli to, że <strong>inne branże otrzymały pomoc, a ich rząd pominął. </strong></div>
<div></div>
<div><br />- Mam zaległe raty kredytów do spłacenia, ale skąd wziąć na nie pieniądze? Inne firmy dostały nawet po kilkaset tysięcy złotych, a ja, choć też jestem na vacie, nic! Nawet złotówki! <strong>Domagamy się więc równego traktowania i takiego wsparcia, jak inne branże!</strong> Chcemy spłaty naszych rat kredytowych. Błagamy o jakąkolwiek pomoc – mówi nam pan Wiesław, który w magazynie ma jeszcze trzy tysiące ton cebuli.</div>
<div></div>
<div><br />Rację przyznaje mu także pan <strong>Damian z Dolnego Śląska,</strong> który zainwestował w nowoczesną obieralnię do ziemniaków, ale z racji pandemii przerobił niewiele towaru.</div>
<div></div>
<div><br />- Do tego interesu musiałem dołożyć. Na szczęście żyję także z innych upraw, które w tym roku w miarę <br />pozwoliły zarobić, więc jestem w lepszej sytuacji niż producenci ziemniaków czy cebuli, ale w pełni popieram ich żądania dotyczące rekompensat. Tu chodzi o sprawiedliwość – inni dostali, poszkodowani warzywnicy niech też dostaną – mówi w rozmowie z nami pan Damian. </div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Protesty przybiorą na sile</h2>
<div></div>
<div>Apele o pomoc dla warzywników kierowali do premiera Mateusza Morawieckiego także działacze AgroUnii. Jak na razie, bez żadnego skutku.</div>
<div></div>
<div><br />- Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii złożył w ostatnim czasie trzy pisma do szefa rządu z żądaniem pomocy. I nic, zero odzewu. Dlatego organizujemy protesty – jeden z nich odbył się w minionym tygodniu w Strykowie, gdzie zablokowaliśmy autostradę. I zapewniam, że <strong>tych strajków będzie więcej.</strong> Skoro rząd olewa rolników, musimy sami ostro upomnieć się o swoje. <strong>Inne branże dostały pomoc. Czemu nas pominięto? Przecież przez pandemię sprzedaż warzyw stanęła, więc to wsparcie nam się po prostu należy.</strong> Wiem, że pieniądze otrzymały m.in. firmy pośredniczące w obrocie warzywami, choć ich sytuacja wcale nie była taka zła, jak nasza. Ale z rolnikiem nikt się nie liczy – wyjaśnił nam Pawlik. </div>
<div></div>
<div><br />O problemie wie też samorząd rolniczy. Jak przyznał w rozmowie z nami <strong>Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych</strong>, występował już w tej kwestii do resortu rolnictwa. I choć minister odpowiedział, że warzywnikom pomoc się nie należy, Szmulewicz zapewnia, że będzie naciskał dalej na przyznanie rekompensat dla tej branży. Podobnego zdania jest także <strong>wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Jarosław Sachajko</strong>. W minionym tygodniu na antenie jednej z rozgłośni radiowych zwrócił uwagę, że polski rząd nie udzielił odpowiedniego wsparcia producentom rolnym, którzy utracili rynki zbytu na skutek zamknięcia stacjonarnej gastronomii.</div>
<div></div>
<div><br />- Każdy rolnik, który poniósł straty na skutek pandemii powinien otrzymać rekompensatę – ocenił.</div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Ministerstwo zasłania się grupami producentów</h2>
<div></div>
<div>W ubiegłym tygodniu zapytaliśmy też ministerstwo rolnictwa, czy przewiduje uruchomienie pomocy dla producentów warzyw. Nie doczekaliśmy się jeszcze oficjalnego stanowiska resortu w tej sprawie, ale z odpowiedzi na poselską interpelację, jakiej 12 stycznia udzielił <strong>minister rolnictwa Grzegorz Puda</strong> wynika, że <strong>warzywnicy nie mają co liczyć na rządowe wsparcie.</strong></div>
<div></div>
<div><br />- Na rynku owoców i warzyw nie przewidziano mechanizmów czy działań o charakterze interwencji rynkowej umożliwiających przyznanie wsparcia finansowego producentom indywidualnym, którzy ponieśli straty w związku z COVID-19. (…) Minister rolnictwa ma ograniczone możliwości podejmowania działań o charakterze interwencyjnym na rynku owoców i warzyw – wyjaśnia Puda i zwraca uwagę, że takie działania, finansowane przez UE, <strong>mogą przeprowadzić organizacje producentów owoców i warzyw</strong>. Wymienił tu m.in. ograniczanie podaży i wycofanie produktów z rynku. </div>
<div></div>
<div><br />Ale jeśli chodzi o ziemniaka, taka pomoc nie może być uruchomiona, gdyż <strong>ziemniak nie jest objęty wspólną organizacją rynków produktów rolnych</strong>, więc żadne unijne wsparcie mu nie przysługuje. </div>
<div></div>
<div><br />Poza tym w Polsce <strong>uznanych grup, które zrzeszają producentów warzyw jest tak niewiele</strong>, że uruchomienie programów operacyjnych, z których na wycofanie można przeznaczyć jedynie kilka procent produktu sprzedanego przez organizację, nie obniży istotnie podaży. <strong>Resort rolnictwa to wie, ale i tak usiłuje przerzucić ciężar zorganizowania wsparcia na grupy.</strong></div>
<div></div>
<div><br />- Wycofanie produktu z rynku to mechanizm, który w tej sytuacji niewiele zmieni, biorąc pod uwagę stopień zorganizowania producentów warzyw w Polsce. Gdyby był on na poziomie chociażby 60 proc., albo tak jak w innych krajach unijnych np. we Francji czy we Włoszech – gdzie sięga 90 czy 100 proc., to wtedy moglibyśmy uruchomić programy i przeznaczyć pieniądze na wycofanie dużych partii towaru. A w obecnych realiach nie ma to sensu – wyjaśnia w rozmowie z nami <strong>Witold Boguta, Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.</strong></div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Markety tuczą się kosztem rolnika</h2>
<div></div>
<div>Przy okazji, warto tu zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt, który pogłębia tragiczną sytuację rolników. Chodzi o bandyckie wręcz marże sieci handlowych. W przypadku warzyw dochodzą nawet do 1000 proc.! Rolnik oddaje cebulę do sklepów po 40-50 gr, a konsument kupuje ją po 4-5 zł! Podobnie jest z ziemniakami czy innymi warzywami. O tym absurdzie mówi się od lat, ale żaden urząd nie ukrócił tego procederu. </div>
<div></div>
<div><br />Mało tego, w dobie rolniczych problemów ze sprzedażą cebuli na sklepowych półkach wielu sieci możemy spotkać to warzywo importowane z Włoch czy Niemiec. Więc wsparcie polskiego rolnictwa w tym zakresie de facto nie istnieje. Rolnik nadal pozostaje najsłabszym ogniwem łańcucha żywnościowego. Powinien dostawać dużo więcej za swoje produkty, ale resort rolnictwa albo nie ma pomysłu jak to zrobić, albo nie chce iść na wojnę z sieciami handlowymi. <br /><br /><div data-article-box=""></div>
<div><strong>Niestety, w obecnej sytuacji i przy takiej polityce rządzących jedynym wyjściem dla producentów warzyw są już chyba tylko protesty...</strong></div>
<div></div>
</div>
<div><br />Kamila Szałaj, fot. Wiesław Pietrzak</div>

AgroUnia

cebula

ceny cebuli

ceny cebuli na giełdzie

ceny ziemniaków

COVID-19

pomoc covidowa

pomoc dla producentów warzyw i owoców

„Błagamy o jakąkolwiek pomoc”. COVID postawił producentów warzyw pod ścianą

<div>Problem ograniczania Fusarium i odchwaszczania cebuli w dobie wycofywanych środków ochrony roślin, zwłaszcza w gospodarstwach uprawiających cebulę w monokulturze, jest coraz większy. Wycofanie m.in. bromoksynilu czy chloroprofamu mocno uszczupliło zestaw narzędzi do walki z chwastami. O tym, jak w takiej sytuacji poradzić sobie z niechcianą roślinnością i jak ochronić plantację przed chorobami mówiła <strong>Karolina Dziubek, techniczny manager ds. ochrony upraw z firmy Agrosimex. </strong></div>
<div></div>
<div><br />Ekspertka przypomniała, że w sezonie 2020/2021 mieliśmy do czynienia z <strong>silną presją ze strony chwastów.</strong> Było to spowodowane ograniczoną paletą herbicydowych substancji aktywnych i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Ponadto w gospodarstwach, w których uprawiany jest ziemniak pojawiał się problemy z samosiewami ziemniaków w cebuli. A dość mokre lato sprzyjało pojawianiu się chorób, takich jak mączniak rzekomy, alternarioza czy fuzarium. Na plantacjach cebuli można było zaobserwować także silną presję ze strony szkodników. Tu we znaki producentom dały się głównie wciornastki. </div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Jak ograniczyć problem Fusarium?</h2>
<div></div>
<div>Karolina Dziubek przypomniała, że <strong>Fusarium może ujawniać się w całym okresie sezonu wegetacyjnego cebuli.</strong> Na początku powoduje zgorzele siewek, a w późniejszym etapie fuzaryjną zgniliznę cebuli. Ta choroba często występuje na plantacji wraz z różowieniem korzeni. Skutecznym narzędziem w ograniczaniu tych chorób jest właściwe zmianowanie i agrotechnika – uregulowanie stosunków wodno-powietrznych. </div>
<div></div>
<div><br />Do walki z chorobami odglebowymi w uprawie cebuli nasza prelegentka poleca preparat <strong>Xilon WP</strong>, który zawiera <strong>Trichodermę asperellum</strong> - szczep T34. Dawka środka jest niewielka, bo wynosi 0,25 kg/ha. Szczep charakteryzuje się szybkim namnażaniem w glebie. Jest zarejestrowany w wielu uprawach, m.in. cebuli, szalotce, czosnku, porze przeciwko zgorzelom siewek i sadzonek powodowanym przez Fusarium i Phytium. Jak działa Trichoderma? </div>
<div></div>
<div><br />- Trichoderma pasożytuje na grzybach chorobotwórczych. Owija się wokół patogena, redukując zdolność do infekcji. Poza tym wytwarza enzymy działające toksycznie na patogen. Kolonizuje także strefę korzeniową, tworząc barierę ochronną pomiędzy korzeniem a patogenami. Warto zauważyć, że trichodrema nie wnika do wnętrza korzeni, nie ma więc negatywnego wpływu na roślinę – mówiła Karolina Dziubek.</div>
<div></div>
<div><br />Preparat ten należy zastosować przed siewem cebuli – poprzez oprysk lub linie kroplujące.</div>
<div></div>
<div><br />Z doświadczenia przeprowadzonego przez Agrosimex wynika, że zastosowanie Xilona w cebuli zredukowało kolonie Fusarium o 70 proc.</div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Odchwaszczanie cebuli</h2>
<div></div>
<div>Choć ubiegła wiosna była sucha i chłodna, to późniejsze opady deszczu uaktywniły herbicydy zalegające w glebie, powodując fitotoksyczność, a w skrajnych przypadkach - wypadanie roślin. </div>
<div></div>
<div><br />- Dodatkowo te niekorzystne warunki przyczyniły się do wschodzenia roślin „na raty”, przez co trudno było utrafić w odpowiedni moment zabiegów powschodowych. Na jednej plantacji były więc rośliny w stanie pierwszego liścia flagowego i dopiero co wschodzące  – mówiła Dziubek.</div>
<div></div>
<div><br />Trudno więc było trafić z terminem odchwaszczania, a zabiegów herbicydowych w trakcie sezonu trzeba wykonać kilka. </div>
<div></div>
<div><br />Po siewie cebuli najczęściej stosuje się pendimetalinę. Agrosimex proponuje tu <strong>Pendigan Strong</strong> w dawce około 2-2,5 l/ha 3-4 dni po siewie. To trochę niższa dawka niż rejestracyjna, ale warto ją obniżyć, jeśli w późniejszych zabiegach też planowane jest zastosowanie tej substancji.</div>
<div></div>
<div><br />- Tego zabiegu nie należy opóźniać – zaznaczyła ekspertka.</div>
<div></div>
<div><br />Zwróciła uwagę, by nie wykonywać zabiegów doglebowych innymi substancjami tuż przed wschodami cebuli. </div>
<div></div>
<div><br />- Nie jesteśmy w stanie przewidzieć pogody, a może się zdarzyć tak, że przyjdą opady deszczu, które przemieszczą substancję, co może spowodować wypady cebuli. Stosujmy pendimetalinę, a inne substancje zostawmy do zabiegów powschodowych – wyjaśniła.</div>
<div></div>
<div><br />Pendimetalinę w niewielkiej dawce 0,25 l/h można zastosować w fazie zgiętego kolanka. Jak mówiła Dziubek, nie zwalczy ona chwastów, ale mocno ograniczy ich wschody. Ważne, by zastosować ten preparat przy wyrównanych wschodach cebuli. W fazie flagi najlepiej wstrzymać się z ochroną herbicydową, ponieważ jest to newralgiczny moment, wrażliwy na fitotoksyczność. </div>
<div></div>
<div><br />- Kolejny zabieg wykonujemy w fazie pierwszego liścia. Idealnie byłoby, gdyby pierwszy liść właściwy miał długość minimum 4 cm. Wówczas możemy zastosować mieszaninę w niewielkich dawkach Lentagranu, Bandura i Pendimetaliny – wyjaśniła </div>
<div></div>
<div><br />Następne zabiegi należy wykonać po 7-10 dniach. Wtedy możemy już delikatnie podnosić dawki preparatów. Następnie warto wykonać zabieg preparatem doglebowym np. Boxerem 800 C lub Wing P. Ten oprysk ma na celu zapobiec zachwaszczeniu wtórnemu. </div>
<div></div>
<div><br />Więcej o ochronie fungicydowej i herbicydowej cebuli dowiesz się z filmu poniżej! Zapraszamy do oglądania!</div>
<div></div>

Agrosimex

fusarium

fuzaryjna zgorzel siewek

Karolina Dziubek

ochrona cebuli

Pendigan Strong

pendimetalina

różowatość korzeni cebuli

Różowa zgnilizna korzeni cebuli

spotkanie cebulowe

Trichoderma

uprawa cebuli

Xilon WP

zgorzel siewek cebuli

Spotkanie Cebulowe: Jak ograniczyć problem Fusarium i presję chwastów?

<h2>14 stycznia odbyło się nasze Spotkanie Cebulowe, czyli webinarium on-line poświęcone wyzwaniom i zagrożeniom w uprawie i sprzedaży cebuli. Wiele miejsca poświęciliśmy fungicydowej i insektycydowej ochronie cebuli, która z roku na rok sprawia coraz więcej trudności.  </h2>
<div></div>