Reaktywacja tematu wiatraków. Czas uniezależnić się od paliw kopalnych
Utrzymanie preferencji w fotowoltaice oraz likwidacja zasady 10H, która zablokowała rozwój energetyki wiatrowej. W Sejmie pojawiła się ustawa, która ma zapewnić rozwój odnawialnych źródeł energii oraz uniezależnić nas od dostaw surowców z Rosji.
W Sejmie pojawiła się ustawa, której celem jest radykalne przyspieszenie transformacji energetycznej w Polsce. – Transformacji koniecznej już nie tylko ze względu na postępujący kryzys klimatyczny i zobowiązania międzynarodowe zaciągnięte przez Rzeczpospolitą Polską, ale w obecnych uwarunkowaniach międzynarodowych przede wszystkim ze względu na potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa i samowystarczalności energetycznej Polski – czytamy w uzasadnieniu projektu złożonego przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej, których reprezentuje posłanka Małgorzata Tracz.
Uniezależnić się od Rosji
Zdaniem posłów Polska potrzebuje radykalnie szybkiego odejścia od paliw kopalnych, z których wszystkie (węgiel, ropa, gaz) pochodzą z importu, z tego znaczna część z Federacji Rosyjskiej. A to oznacza zależności Polski od Rosji oraz transferowania setek miliardów złotych w ręce zbrodniczego reżimu. Jednocześnie najprostszą i najszybszą metodą odchodzenia od paliw kopalnych jest budowanie mocy odnawialnych źródeł energii. Bez skomplikowanych procedur i trudnych technologii moce te mogą powstawać z dnia na dzień, uwalniając stopniowo Rzeczpospolitą od uzależnienia energetycznego od Rosji.
Co stoi na przeszkodzie w rozwoju OZE?
Zdaniem posłów Koalicji Obywatelskiej na drodze do szybkiego budowania mocy odnawialnych źródeł energii stoją dwie główne bariery:
- niekorzystny sposób rozliczania nadwyżek energii pozyskiwanej z fotowoltaiki ze sprzedawcami energii, przewidziany ustawą, która ma wejść w życie od 1 kwietnia 2022 roku, a która radykalnie obniży ilość nowo powstających instalacji prosumenckich.
- Wprowadzenie zasady 10H wobec elektrowni wiatrowych, co praktyczne spowodowało zatrzymanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie (między lądową elektrownią wiatrową a zabudowaniami mieszkalnymi musi być zachowana odległość co najmniej dziesięciokrotności wysokości siłowni wiatrowej).
- Pora uwolnić polski wiatr i polskie słońce, których energia da nam niezależność energetyczną od Rosji, a także pozwoli spełnić międzynarodowe zobowiązania, dotyczące redukcji emisji i ochrony klimatu – napisano w uzasadnieniu ustawy.
Jakie zmiany?
Projektodawca proponuje zniesienie zasady 10H. Zamiast tego powinien obowiązywać przepis mówiący, że o odległości miedzy elektrownią wiatrową a zabudowaniami mieszkalnymi decydowały organy gminy uwzględniając zasięg akustycznego oddziaływania elektrowni wiatrowej z zachowaniem minimalnej odległości wyznaczonej na 500 metrów.
Szacuje się, że dzięki temu powierzchnia kraju, na której mogłyby powstawać farmy, zwiększyłaby się ośmiokrotnie i wyniosła zamiast 3% około 25%. Przyczyni się to do dynamicznego wzrostu udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski. Im więcej odnawialnych źródeł energii w systemie, tym mniejsze zużycie węgla i gazu, co bezpośrednio przełoży się na poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Ostateczny głos lokalnych społeczności
Regulacja zapewni również udział i ostateczne słowo w kwestii powstawania nowych elektrowni wiatrowych lokalnym społecznościom poprzez procedurę uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego przez rady gmin. W ten sposób chronione będą obszary chronionej przyrody i krajobrazu przed zniszczeniem lub zaburzeniem w wyniku budowy nowych elektrowni wiatrowych.
Utrzymanie preferencji dla fotowoltaiki do 2024 r.
Projekt ustawy ma się także przyczynić do podtrzymania obecnego trendu rozwoju fotowoltaiki, instalowanej przez osoby fizyczne i prawne na dachach domów i przedsiębiorstw. Od trzech lat tempo wzrostu mocy zainstalowanej w fotowoltaice jest niezwykle wysokie, co wynika z dotychczasowego preferencyjnego sposobu rozliczania prosumentów. Projekt przewiduje przedłużenie takich regulacji do 2 lipca 2024 roku.
WK
Najważniejsze tematy