- Jak poprawnie zraszać rośliny
- Dlaczego zalegający kurz szkodzi roślinom
- Jakie warunki powinny panować w pomieszczeniach,w których są rośliny
To podstawowe problemy, z którymi musimy sobie poradzić, by rośliny doniczkowe nie straciły na wigorze i dobrej kondycji.
Rośliny lubią zraszanie - jak to robić, żeby im nie zaszkodzić?
Podczas zimowych miesięcy do mieszkań dociera zbyt mała ilość światła, czego efektem jest wyrastanie cienkich i wiotkich pędów o nadmiernych odległościach międzywęźli. Na nich natomiast wyrastają małe i jasne liście. Aby zapobiec takim niespodziankom, należy rośliny ustawić jak najbliżej źródła światła i nie zasłaniać okien zasłonami. Dobrze jest także zakręcić grzejniki. Lepsze oświetlenie uzyskamy przy oknach w pokojach od strony południowej lub południowo-wschodniej.
Ważne jest również systematyczne zraszanie. Pomimo że wszystkie rośliny lubią zraszanie, nie u wszystkich się je stosuje. Nie należy bowiem zraszać roślin o liściach pokrytych włoskami czy meszkiem. Pamiętajmy jednak, że zraszanie to czynność chwilowa, która nie zastąpi regularnego podlewania. Czy to do podlewania, czy zraszania zawsze używajmy wody odstanej, która nie pozostawia brzydkich plam na liściach od kamienia. Poza tym woda powinna mieć temperaturę otoczenia, by rośliny nie odczuły szoku. Zabieg wykonujemy zraszaczem, w miejscu, w którym rośliny stoją. Zraszacze spowodują rozpylenie wody do postaci mgły, która również zwiększy wilgotność otoczenia. Aby uniknąć powstawania plam na ścianie bądź szybie okiennej po takim zabiegu, należy ustawić karton lub umieścić papier między roślinami a szybą lub ścianą na czas zraszania.
Dokładnie umyj roślinę z kurzu
Inną czynnością, bardzo ważną dla roślin, jest mycie. To zabieg mający na celu usunięcie kurzu, który szczególnie w miesiącach zimowych gromadzi się na liściach i łodygach. Wiadomo, że w liściach znajdują się szparki oddechowe, które są aparatem oddychania i parowania nadmiaru wody. Osadzony na liściach kurz ogranicza pracę szparek, a czasem nawet ją uniemożliwia, w konsekwencji czego roślina powoli zamiera.
Ustawmy rośliny w wannie lub brodziku i zmyjmy z nich kurz niezbyt silnym strumieniem letniej wody z prysznica (nigdy zimnej ani ciepłej). Gorzej ma się sprawa z myciem roślin rozpiętych na ścianach. Tu każdy liść z osobna musimy przemyć kawałkiem wilgotnego płótna, często zmienianego lub spłukiwanego, by zabrudzonym nie dotykać liści. Rośliny umieszczone przy stałych podporach myjemy, rozpoczynając od górnych części rośliny, a kończymy na dolnych. Mycie w odwrotnej kolejności powoduje zabrudzenie partii już umytych. Kaktusy czy rośliny omszone czyścimy z kurzu na sucho miękką szczoteczką lub pędzelkiem.
- Jeśli nie damy rady częściej, przynajmniej raz w miesiącu umyjmy rośliny z kurzu, korzystając z brodzika lub wanny
Nie mniej istotną sprawą jest odpowiednia wilgotność powietrza, o którą trudno w okresie grzewczym. Niezbędne jest wówczas zawieszanie na grzejnikach ceramicznych pojemników, w których musimy systematycznie uzupełniać wodę.
Wietrzymy, lecz ostrożnie
Warto również w pobliżu roślin ustawiać naczynia z wodą – mogą to być wazony lub inne flakony na kwiaty cięte. Sprawdzonym sposobem jest ustawianie doniczek na tacach z drobnymi kamykami czy keramzytem i polewanie ich wodą, by zawsze pozostawały wilgotne. Ważne jest również wietrzenie pomieszczeń, lecz umiejętnie, szczególnie podczas mrozów. Otwarcie okna, w pobliżu którego stoją rośliny, może im zaszkodzić.
Jeśli zaś chodzi o temperaturę, utrzymajmy w miarę równomierną, bez większych wahań. Równomierna temperatura wpływa pozytywnie na wszystkie procesy życiowe w roślinie. Zimą, gdy przebiegają one znacznie wolniej z uwagi na okres spoczynku, rośliny wymagają temperatury 16–18°C.
Małgorzata Wyrzykowska
Zdjęcie w artykule: Małgorzata Wyrzykowska
Zdjęcie główne: Unsplash