Rynek zbożowy pod wpływem suszy i dostępności surowca
O cenach zbóż w dalszym ciągu decyduje wzmożony eksport pszenicy i obawy o to, czy krajowi przetwórcy będą mieli co przerabiać do końca obecnego sezonu i jaki to będzie miało wpływ na ceny żywności.
Nakłada się na to coraz więcej sygnałów o panującej suszy w całej Europie, a nawet w Rosji. Te głosy powodują wstrzymywanie się ze sprzedażą przez gospodarstwa posiadające jeszcze w swych magazynach zboże. Jest to racjonalne zachowanie, bo w czasach kryzysu pieniądz traci na wartości, a żywność drożeje.
Ceny zbóż w światowym handlu wspierają w tym tygodniu informacje o szybko kończących się kontyngentach eksportowych Rosji, która może zakończyć swój handel na międzynarodowym rynku zbożowym już w połowie maja. Pszenica na Matifie w poniedziałek podrożała aż o 5,50 euro i przekroczyła granicę 200 euro/t, dochodząc nawet do 204 euro/t. W czwartkowe (23.04.20 r.) popołudnie ceny spadły o 4 euro/t i tak pszenica na maj kosztuje 199,25 euro/t. Informacje o suszy powodują wzrosty cen pszenicy z nowych zbiorów, która drożeje i jest już tylko o 10 euro/t tańsza. A właśnie kluczowy dla naszego rynku eksportowego partner Arabia Saudyjska ogłosiła przetarg na zakup 655 tys. ton pszenicy z dostawą na lipiec i sierpień bieżącego roku. Dlatego ceny na krajowym rynku jeszcze poszły do góry.
Ceny w oferowane portach są także wyższe i kształtują się na poziomie 930–940 zł/t za pszenicę o zawartości 12,5% białka. Firmy, które zawarły kontrakty na niższych poziomach cenowych, przy uszczuplonej podaży mają problemy z zakupami i realizacją kontraktów. Tym samym zaczynają rywalizować pomiędzy sobą o towar, co jeszcze podkręca krajowe ceny.
Więcej elewatorów otwiera na powrót swoje skupy. Także państwowa spółka skupowa, po trwającym ponad miesiąc wcześniejszym rygorze zamkniętych bram spowodowanych pandemią, otworzyła w tym tygodniu niektóre swoje elewatory. Gospodarstwa, widząc wzrosty cen i jak w efekcie suszy coraz słabiej wyglądają zboża na polach, wstrzymują się jednak ze sprzedażą.
– Pszenica od dołu podsycha, redukując ze względu na brak wody krzewienie, a z góry jest przypalana nocnymi przymrozkami – mówi Adam Siklicki, prowadzący gospodarstwo rolne w Lisięcicach na Opolszczyźnie.
Wszystko to powoduje, że średnia cena skupu w całej Polsce dochodzi do 820 zł/t. Wyraźnie widać regionalizację, najwyższe ceny są oczywiście na północy kraju. Jednak najczęściej pszenica kupowana jest w cenach 780–860 zł/t.
Pszenica paszowa także drożeje, bo firmy paszowe znacznie zredukowały w ostatnich tygodniach słabszego ruchu swoje zapasy. W całym kraju za paszówkę płaci się średnio 770 zł/t, ale ceny krajowe są bardzo różne od 750–850 zł/t i raczej by kupić jakąś rozsądną ilość trzeba kręcić się w granicach tej wyższej stawki.
Szybko drożeje pszenżyto, którego ceny wzrosły w ciągu tygodnia o 20 zł. Teraz jest najczęściej kupowane w cenach od 620 do 670 zł/t. Jednak niektóre wytwórnie pasz kupują pszenżyto już po 700 zł/t, a cena z dostawą do portu wynosi 720 zł/t.
Jęczmienia paszowego zaczyna brakować i następuje rywalizacja hodowców z firmami handlowymi i paszarniami. Obecnie jest on już kupowany w cenach 650–700 zł/t.
Ceny żyta lekko drgnęły, ale i tak żyto kupowane jest tanio. Chociaż jest popyt i zainteresowanie żytem ze strony niemieckich firm spirytusowych, to eksport samochodowy jednak nie jest znaczny. Większość żyta zlokalizowana jest bowiem już dalej od granicy i dlatego wciąż jest ono kupowane w cenach 530–570 zł/t.
Kukurydza dalej drożeje i coraz częściej pojawiają się ceny ponad 700 zł/t.
Jednak najczęściej kukurydzę kupuje się od 680 do 750 zł/t. Słyszymy także o cenach kukurydzy po 760 zł/t z dostawą do portów, ale ostatnio jej eksport nieco przygasł, ze względu na wyższe ceny w krajowym skupie płacone bezpośrednio gospodarstwom przez firmy paszowe. Do żniw kukurydzianych jeszcze daleko, więc droga do cen 800 zł za tonę kukurydzy wydaje się otwarta.
Tutaj zobaczysz ceny skupu zbóż w całym kraju.
Sprawdź też aktualne ceny rzepaku!
Juliusz Urban Fot. Siklicka
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy