Rynek zbóż: produkcja i handel zbilansowane, reakcja cen zbóż opóźniona
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Rynek zbóż: produkcja i handel zbilansowane, reakcja cen zbóż opóźniona

02.06.2023autor: dr Juliusz Urban

Ostatnie dni przynoszą uspokojenie na zbożowym rynku. Ceny nie spadają już tak dramatycznie, a nawet w niektórych punktach zanotowano niewielkie podwyżki. Na światowe ceny wpływa nie tylko sucha pogoda, bo w kontrze do niej są występujące nie tylko u nas zapasy ubiegłorocznych zbóż.

Z artykułu dowiesz się

  • jak pogoda wpływa obecnie na ceny zbóż?
  • co o tym sądzą światowi eksperci?
  • jak wygląda szacunek zbiorów i handlu u największych eksporterów w naszym regionie?
  • jakie zapasy starej pszenicy ma Rosja?
  • co się dzieje w krajowym handlu?
  • jak aktualną sytuację na polach i w skupach widzą rolnicy i handlowcy?
  • w jakich cenach i na jakie terminy kupują pszenicę porty?
  • jakie trendy i aktualne ceny zbóż w krajowych skupach?

Pogoda ważna, ale wpływ umiarkowany

Wraz z zapowiedziami suszy na południu i prognozowanym zjawiskiem El Nino, a także brakiem opadów na terenie naszej części Europy i całego Polski wracają dyskusje o wpływie suszy na świecie na plon i globalną dystrybucję żywności. Eksperci jednak uważają, że jak na razie nie ma się czym za bardzo martwić

– Istnieją pewne obawy dotyczące przesuszenia upraw pszenicy miękkiej w Europie, ale nie sądzę, aby był to poważny problem. Ponadto nowa umowa dotycząca otwarcia korytarza eksportowego z Rosji i przyzwoita pogoda dla rosyjskiej pszenicy ozimej wywarły presję na ceny. Jest też zbyt wcześnie, aby martwić się suchą pogodą na rosyjskich obszarach uprawy pszenicy jarej – uważa Jim Roemer, meteorolog i doradca ds. handlu zbożami, dyrektor Best Weather Inc. & Climate Predict.

W Polsce zaczynają się już pojawiać pierwsze sygnały posuchy, a jesteśmy zaledwie w połowie zapowiadanego ciepłego okresu bez opadów. Na europejski rynek jednak najsilniej wpływają informacje bilansowe dotyczące perspektyw pszenicy na nowy sezon ze strefy wpływów w naszej części świata.

Przyglądając się wpływowi pogody na giełdowe ruchy cen warto jeszcze raz przeanalizować, to co może w nadchodzącym sezonie wydarzyć się w bilansie pszenicy w naszym rejonie handlu.

UE, która jest drugim po Chinach światowym producentem pszenicy ma w sezonie 2023/24 zebrać 139 mln t, a więc o 5 mln t więcej niż w sezonie dobiegającym właśnie końca. Rosja ma mieć zbiory pszenicy o ponad 10 mln t mniejsze, bo w nadchodzącym sezonie zbierze 81,5 mln t. Wydaje się też, że automatycznie dla nas zniknie problem nacisku na nasze granice pszenica z Ukrainy, bo tam zbiory wynosząc 16,5 mln t maja być o 4,5 mln t mniejsze od obecnego sezonu. Z tej szybkiej analizy wynika, że UE będzie sobie z ewentualnymi potrzebami na południu, wynikającymi z postępującej posuchy poradzić sama i tu jest duża rola krajów z tradycyjnymi nadwyżkami produkcji, w tym Francji, Niemiec i Polski.

r e k l a m a

Eksport stabilny, bo są zapasy

Wracając jednak do międzynarodowego handlu w naszej strefie wpływów, nie wydaje się, żeby obniżka zbiorów przez 3 największych eksporterów rejonu Rosji, UE i Ukrainy miała wpływ na ceny transakcyjne. Okazuje się bowiem, że pomimo tak dużego spadku produkcji w Rosji eksport nawet o 1 mln t wzrośnie z 44,5 do 45,5 mln t. Także UE wyeksportuje o 3,5 mln t więcej a jej eksport na sezon 2023/24 wyniesie 38 mln t, przy obecnych 34,5 mln t. Tylko Ukraina na międzynarodowe rynki pod 5 mln t mniej i wyeksportuje już tylko 10 mln t pszenicy, zamiast dotychczasowych 15 mln ton.

Gdyby podsumować eksport od 3 liderów handlu to w obecnym sezonie będzie on wynosić 94 mln t, a w następnym 93,5 mln t więc podobnie. To wszystko w świetle danych o spadających zbiorach liczonych łącznie u tych samych producentów pszenicy z 247 na 237 mln t, wydawałoby się jakąś fikcją. Fikcja jednak nie jest, bo Rosja utrzyma eksport dzięki, a  może wbrew kurczącym się zapasom 1 17,6 do 13 mln t, a UE ze 16,6 do 14,7 mln t. Nie jest to jednak jakieś zjawisko ekstremalnego zaniedbania utrzymania poziomów bezpieczeństwa żywnościowego, bo w sezonie 2021/22 zapasy u tych dwóch kluczowych producentów pszenicy wyniosły odpowiednio 12 i 13,3 mln t.

Ukraina zdaje się kontrolować swoje bezpieczeństwo żywnościowe, bo tam zapasy spadną tylko z 2,2 do 1,7 mln t, jednak warto zauważyć, ze przed wojną w sezonie 2021/22 zapasy pszenicy na koniec sezonu wyniosły tak 5,3 mln t.

Rosja ma sporo starej pszenicy

A przecież nad rynkiem zbożowym wciąż jeszcze dominują nastroje dotyczące bilansów z tego sezonu. Ekstremalnie wysokie ubiegłoroczne zbiory pszenicy w Rosji, największego eksportera zbóż na świecie, wciąż wywierają presję na ceny. Analitycy zauważają, że ceny eksportowe rosyjskiej pszenicy spadają w oczekiwaniu na nowe zbiory, wysokie zapasy startowe i niski popyt ze strony światowych importerów.

Rosyjski instytut analiz rynkowych IKAR informuje, że ceny rosyjskiej pszenicy w portach Morza Czarnego spadły do ​​230 USD/t, w porównaniu do 242 USD/t oferowanych w zeszłym tygodniu. Rosja nadal aktywnie działa w handlu, bowiem łączny eksport rosyjskich zbóż w ubiegłym tygodniu wyniósł 1,07 mln t, a w poprzednim tygodniu było to 1,21 mln t. Pomimo tak intensywnego handlu, na dzień 1 maja br. wg SovEcon zapasy pszenicy w Rosji wynosiły 12 mln t i było to aż dwukrotnie więcej niż wynosi średnia z ostatnich 5 lat.

Reakcja rynków

Tak istotnych danych rynki nie mogły w swoich reakcjach, na Matifie pszenica po wzrostach z końca ubiegłego tygodnia, w tym od początku zaczęła tanieć, w efekcie czego ceny wróciły w granice 220 €/t. W czwartek (1.06.23 r.) na zamknięciu giełdy pszenica na wrzesień kwotowana jest na 220,75 €/t, a więc niecałe dwa euro taniej niż przed tygodniem. Eksporterzy w portach za klasyczną konsumpcję płacą już tylko 940–950 zł/t i w większości proponują kontrakty z realizacją na lipiec. – Czasem się trafi jakieś ilości wjazdów jeszcze na czerwiec, ale generalnie w handlu mamy już lipiec – mówi współpracujący z eksporterami handlowiec.

Na krajowym rynku, pomimo sporych zapasów nie widać jednak dużego ożywienia, co jest spowodowane wyraźnym ograniczeniem odejścia na zboża, bo terminy nie tylko w portach, ale i u przetwórców są coraz bardziej odległe. Ruch w skupach jest jednak mniejszy niż w poprzednich tygodniach. – Jeszcze zboża jeżdżą, ale odnoszę wrażenie, że ci co chcieli sprzedać to już sprzedali, reszta się przygląda co będzie – mówi kierownik elewatora. Wydaje się, że zboże pozostało już w rękach bardziej okrzepłych w rynkowej przepychance graczy. – Mniejsi już w zasadzie nie przywożą, czasem tylko się jeszcze ktoś ciągnikiem się pojawi, ale większość handlu teraz odbywa się z odbiorami większych partii – mówi handlowiec z południa Polski.

Ci więksi uważnie śledzą to co dzieje się na polach, a w tym roku natura szczególnie nie wybacza oszczędności. – Te zboża, które są zasiane na lepszych glebach i zadbano o nie dostarczając w odpowiednich ilościach nawóz i chroniąc na czas jeszcze wciąż wyglądają nieźle, ale uprawiane na słabszych glebach i pozbawione właściwego nawożenia już teraz wyraźnie ucierpiały – mówi handlowiec i rolnik w jednej osobie z Centralnej Polski. Mają oni też swoje przemyślenia na temat perspektyw cenowych. – Z naszego punktu widzenia już teraz straciliśmy ok 10% plonu i wydaje się, ze podobny zasięg strat zajmuje już prawie połowę obszaru kraju, pytanie jak to będzie wyglądać w całej Europie, bo wtedy ceny mogłyby drgnąć do góry – dodaje mój rozmówca.

Już mniej tanieją

Nie tylko dostawy przyhamowały na krajowym rynku, także spadki zaczęły zdecydowanie zwalniać. I choć graficzne podsumowanie tygodnia w całym asortymencie skupowym pokazuje strzałki w dół, to średnie ceny większości z nich spadły zaledwie dosłownie o kilka złotych, a pszenica konsumpcyjna w wielu punktach nawet lekko podrożała.

W całym kraju pszenica konsumpcyjna skupowana jest po 700–885 zł/t, najdrożej jest w młynach na Północy i odległym zachodzie kraju, a najtaniej na południowym–wschodzie.

Pszenica paszowa niestety należy w tym tygodniu do tego asortymentu, który potaniał najmocniej, bo tu cena średnia spadła o 12 zł/t, a widełki cenowe wynoszące 570–850 zł/t są bardzo rozległe, choć te ekstremalne wartości dotyczą pojedynczych lokalizacji.

Pszenżyto i jęczmień praktycznie stanęły w cenach, bo pszenżyto jest nadal skupowane po 600–750 zł/t, a średnia cena spadła zaledwie o 3 zł/t.

Jęczmień również kosztując 600–850 zł/t jest stabilny, tu średnia obniżyła się o kosmetyczną złotówkę na tonie. Oczywiście owo 850 zł/t, to jest oferta za jęczmień konsumpcyjny, pozostałe już są wymieszane.

Żyto podobnie jak kukurydza są kolejnymi zbożami tracącymi w jednym tygodniu trochę więcej, chociaż spadek średniej o 8 zł/t nie stanowi jakiegoś dramatycznego ruchu cenowego, a jedynie jest oddaniem ducha bieżącego ssania rynku. Wyraźnie chwilowo zapotrzebowanie na te zboża spada.

Żyto skupuje się po 500–700 zł/t, ale najczęściej jest to 550–620 zł/t. Natomiast kukurydza jest po 700–830 zł/t.

Również w owsie, podobnie jak w jęczmieniu i życie, ceny ziarna paszowego przeplatają się z ofertami owsa o parametrach konsumpcyjnych. Oferta skupujących zawiera się w widełkach 550–750 zł/t, w zależności od lokalizacji.

Najnowszy komentarz naszego eksperta znajdziesz tutaj!

Ceny zbóż w krajowych punktach skupu prześledzisz tutaj!

Juliusz Urban,  Fot. firmowe

autor dr Juliusz Urban

dr Juliusz Urban

ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Aktualności

Trudne lata za nami, trudny rok przed nami – gospodarstwa na krawędzi bankructwa

Ostatnie zawirowania na rynkach spowodowanych pandemią i wojną odcisnęły swoje piętno na wszystkich uczestnikach rynku, także rolniczego. Niepewność dostaw, dramatycznie wysokie ceny środków do produkcji czy niespotykane dotąd wahania cen za płody rolne spowodowały, że niejedno gospodarstwo stanęło na krawędzi bankructwa.

czytaj więcej
Rynek zbóż

Stanom Zjednoczonym brakuje pszenicy po suszy. Czy odkupią europejskie zapasy?

  Susza zmusiła Stany Zjednoczone do importowania europejskiej pszenicy. Wraz z gwałtownym wzrostem lokalnych cen, USA otrzymały niedawno dostawy polskiego zboża, a w nadchodzących miesiącach spodziewane są kolejne.

czytaj więcej
Rynek zbóż

Rosja walczy o chiński rynek pszenicy. Pojawiły się komplikacje utrudniające handel

Pomimo znacznego wzrostu importu pszenicy przez Chiny, Rosja – największy eksporter tej uprawy – walczy o zdobycie udziału w dynamicznie rosnącym chińskim rynku. Podczas gdy ogólne zakupy Chin z Rosji gwałtownie wzrosły, szczególnie w przypadku energii i aluminium, handel pszenicą jest wyjątkiem.  

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)