Ceny zbóż spadają i mogą spadać dalej...
Dynamiczny portowy eksport nie jest w stanie zatrzymać spadających cen zbóż. Pszenica na giełdach tanieje. Na razie korekty cenowe są widoczne na pszenicy i jęczmieniu, ale jak to dłużej potrwa mogą ucierpieć też ceny innych zbóż.
Kurs notowań marcowych pszenicy na Matifie spadł o 4 euro/t w porównaniu do ubiegłego tygodnia. W dniu 05.03.20 r. Matif marcowy zamknął na poziomie 188 euro/t.
Obecnie jednak handel pszenicą odbywa się na bazie cen majowych, a tu giełda pokazuje poziom jeszcze o 4 euro niższy.
Eksport jednak nie zamierza spowalniać w lutym, choć ten miesiąc jest krótszy od innych według wstępnych danych w polskich portach załadowano nawet 500 tys. ton, na marzec planuje się ponad 250 tys. ton. Wynika z tego, że w pierwszym kwartale br. z Polski może wypłynąć ponad milion ton pszenicy.
Podczas, gdy światowe rynki zdominowane są dyskusją o efektach rozprzestrzeniającego się koronowirusa, to polski świat handlu w dniu wczorajszym zelektryzowała wiadomość o pożarze magazynu zbożowego w Bałtyckim Terminalu Zbożowym w Gdyni. Na szczęście pożar udało się zagasić, spłonął dach magazynu wraz zapasami śruty sojowej i pszenicy, ale obyło się bez rozprzestrzenienia się ognia na inne zabudowania portowe.
Wracając jednak do informacji bazowych, to na naszej półkuli ważne wydają się informacje o zdecydowanie mniejszym areale pszenicy do zbiorów na nowy rok gospodarczy na Ukrainie, która jest czołowym po Rosji eksporterem pszenicy. Ukraińskie Ministerstwo Rolnictwa podaje informację o zmniejszeniu zasiewów do zbiorów w 2020 r. i ograniczeniu planowanego eksportu o nawet 10 mln ton, co stanowić ma ponad 20% całości.
Na rynek wpływać będą dwie przeciwstawne siły, wzrost szacunków zbiorów zbóż na świecie podane przez IGC w ostatnim raporcie oraz zmniejszenie zbiorów i eksportu z Ukrainy. Pierwszy czynnik na razie wpływał na giełdy obniżając ceny, a drugi wydaje się wywierać w najbliższej perspektywie wpływ na kolejne zakupy zbóż przez kraje importujące z naszych regionów globu. FAO operuje jeszcze większymi liczbami od IGC, aktualnie informuje, że światowe wykorzystanie zbóż w sezonie 2019/20 osiągnie rekordowy poziom 2 mld 721 milionów ton, co stanowi wzrost o około 7 milionów ton w porównaniu z poprzednim raportem. Natomiast prognoza FAO dotycząca światowego handlu zbożami w sezonie 2019/20 wynosi ok. 420 milionów ton, co stanowi wzrost o 9,5 miliona ton (2,3 procent) od 2018/19 i drugi najwyższy poziom w historii.
W kraju zboża jest w dalszym ciągu sporo, a do nowych żniw już coraz bliżej. Byle kolejne wychodzące na rynek duże partie do sprzedaży nie spowodowały tąpnięcia cenowego. Na razie jak mówią mi duzi kupujący, łatwiej o handel z firmami, które sprzedają swoje zapasy, niż z gospodarstwami.
Aktualnie jednak mamy w porcie ceny niższe 790–800 zł to maksymalnie to co można uzyskać za pszenicę o zawartości 12,5% białka.
W firmach handlowych ceny także są niższe.
Pszenica paszowa opiera się jednak znacznym obniżkom i widełki cenowe pomiędzy paszówką, a konsumpcją się nieco spłaszczyły. Pszenica paszowa w dalszym ciągu jest kupowana w cenach od 650–700 zł/t.
Żyto jest stabilne cenowo i dalej odbywa się przygraniczny handel eksportowy.
W kraju kupowane jest ono w średniej cenie 525 zł/t, ale są firmy handlowe i młyny płacące 540 zł/t.
Pszenżyto też broni się przed spadkami. W dalszym ciągu jest ono kupowane po 580–610 zł/t. Zdecydowanie powodem są większe zakupy firm paszowych.
Niestety, trochę potaniał jęczmień, którego średnia cena wynosi 610 zł/t,
Kukurydza ustabilizowała cenę.
Na punktach skupu aktualne ceny są podobne do ubiegłotygodniowych i kształtują się pomiędzy 600, a 650 zł/t. Import kukurydzy ze Słowacji na chwile z powodu słabej złotówki stanął i rynek w kraju rozgrywa ceny, choć wciąż po woli jedzie kukurydza do Niemiec na samochodach. Z czasem, jeśli złotówka pozostanie dalej słaba, proponowane ceny chyba zaczną się wyrównywać z ceną pszenicy paszowej.
Sprawdź też aktualne ceny rzepaku!
Juliusz Urban fot. Czubiński
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy