- Dobrze wykorzystany potencjał gruntów
- 6 miesięcy na pastwisku
- Woda na pastwisku
- Jesienna kontrola cielności i brakowanie
- Ekologiczne odsadki na sprzedaż
- Dodatkowy dochód z ekologii
- Opłacalność produkcji spada
- Zimą budynek z wybiegiem
- Zamów nasz dodatek "Bydło mięsne"!
Dobrze wykorzystany potencjał gruntów
Dariusz Raczko kupił gospodarstwo o powierzchni 13 ha między Mińskiem a Węgrowem tuż po studiach. Początkowo zajmował się jedynie uprawą zbóż i kukurydzy. W 2003 r. kupił dość problematyczny kawałek pola.
– Nie mogłem wjechać na pole, żeby zasiać zboże, było zbyt mokro. Postanowiłem kupić 10 krów mlecznych i kilka krów limousine, aby móc je tam wypasać – tłumaczy hodowca.
Dariusz Raczko sprzedaje odsadki okolicznym rolnikom. Nigdy nie miał problemu ze zbytem.
Z czasem podjął decyzję, że chce zająć się hodowlą bydła mięsnego. Rozpoczął krycie mamek buhajem limousine i tak zaczęło się wypieranie rasy mlecznej. Obecnie dominującą rasą w stadzie jest limousine. Przez 20 lat dokupował okoliczne grunty, aby dziś 200 ha uprawiać ekologicznie.
Stado krów mamek z buhajem należy do Dariusza Raczko, a jałówek do Piotra, jego syna. W gospodarstwie pracują wspólnie, pomaga także żona Irena i synowa Marta.
6 miesięcy na pastwisku
Mamki z cielętami przebywają na pastwisku od 1 maja do 1 listopada. Rolnik dzieli je na dwa stada – jałówki cielne i krowy mamki z cielętami oraz buhajem. Zwierzęta korzystają z 30 ha trwałego pastwiska, podzielonego na większe i mniejsze kwatery oraz z 140 ha łąk, gdzie pierwszy pokos rolnik przeznacza na sianokiszonkę i siano, a drugi odrost wypasa. Latem bydło nie jest dokarmiane, pobiera jedynie zielonkę. Przez cały rok ma dostęp do lizawek z selenem. W trakcie intensywnej suszy hodowca podaje sianokiszonkę z bel.
Kwatery są ogrodzone palikami drewnianymi lub plastikowymi, z drutem stalowym ocynkowanym. Hodowca codziennie robi obchód lub objazd kwatery, jeśli warunki na łące pozwalają, żeby sprawdzić stan pastucha. Do tak dużego obszaru wykorzystuje dwa elektryzatory – 1 na około 10 km drutu.
Woda na pastwisku
Na prawie każdej kwaterze rolnik zainstalował poidła własnej konstrukcji – proste i praktyczne. Poidło to zwyczajna wanna z pływakiem regulującym poziom wody z wodociągu (zabezpieczone deską przed uszkodzeniami). Jeżeli na kwaterze nie ma doprowadzonej wody, hodowca wykorzystuje beczkowóz o pojemności 10 tys. l (latem wystarcza na dwa dni, jesienią i wiosną na trzy–cztery dni), również wyposażony w wannę z pływakiem. To także jego konstrukcja. Zbiornik jest osadzony na ramie ciężarówki Jelcz. Na kwatery przewozi również karmnik dla najmłodszych zwierząt, gdzie do woli mogą korzystać z płatkowanego owsa. Na każdej z kwater są zacienione zagajniki, w których zwierzęta mogą odpoczywać latem.
Hodowca utrzymuje 120 krów mamek na pastwisku od maja do listopada.
Jesienna kontrola cielności i brakowanie
Gdy kończy się sezon pastwiskowy, odbywa się selekcja krów mamek – są badane w kierunku cielności, wtedy również rolnik podejmuje decyzję o ewentualnym brakowaniu oraz pozostawieniu najlepszych jałówek na przyszłe mamki. Zwykle z całego stada wybiera 20–30 sztuk. Krowy w stadzie hodowca utrzymuje średnio 12 lat. Jałówki dołączają do stada mamek w wieku około 15–16 miesięcy, wtedy również są kryte.
– Zauważyłem, że im więcej jest genów limousine w danej sztuce, tym później jałówki dojrzewają – podkreśla rolnik i dodaje, że woli poczekać, żeby nie było problemów z wycieleniami.
W stadzie jest jeden buhaj kryjący, ale w zupełności wystarcza w haremowym systemie, gdyż udaje się co roku uzyskać jedno cielę w ciągu roku. Buhaj przebywa w stadzie dwa lata, potem jest wymieniany. Buhaje kryjące (czystorasowe) pomaga dobrać Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, którego rolnik jest członkiem. Hodowca dąży do sezonowości wycieleń, tak aby krowy cieliły się w budynku, a cielęta wykorzystały w pełni sezon pastwiskowy.
– Porody powinny odbywać się od marca do czerwca. Większość zwierząt jest w budynkach, wtedy łatwiej doglądać mamki i cielęta – tłumaczy hodowca.
Ekologiczne odsadki na sprzedaż
Zarówno grunty i bydło są utrzymywane w ekologii. Odsadki są ekologiczne, jednak jak zaznacza hodowca, kupujący raczej biorą je do chowu konwencjonalnego.
– Powinienem sprzedawać wołowinę w ramach RHD, wtedy ten certyfikat byłby bardziej doceniony. Jednak nie mam na razie takiej możliwości. Mój syn planuje rozwój w tym kierunku – dodaje rolnik. Podkreśla, że przed pandemią przymierzał się do tego, żeby sprzedawać wołowinę z wybrakowanych krów i jałówek, jednak na to trzeba mieć czas, a tego stale brakuje. Nie zamierza również opasać byków do wagi ciężkiej, gdyż nie ma na to warunków w budynkach. Dodaje, że według niego rolnicy powinni się specjalizować i wówczas na rynku pojawiłoby się więcej materiału do opasu.
Hodowcy chętnie kupują cielęta o wadze 250 kg do opasu.
Hodowca na sprzedaż w wadze ciężkiej przeznacza jedynie wybrakowane krowy i jałówki.
Dodatkowy dochód z ekologii
Rolnik sieje owies na potrzeby żywieniowe stada (17 ha) i drugi rok z rzędu postanowił zasiać 17 ha pszenicy (z wsiewką koniczyny czerwonej). Nawoził jesienią obornikiem i siał dość gęsto, bo około 350 kg na ha. Uważa, że dzięki temu nie ma dużych problemów z chwastami.
– Czteroletnia uprawa koniczyny powoduje, że jednoroczne chwasty prawie nie występują. Największy problem jest z ognichą (gorczyca polna) – tłumaczy rolnik. Pszenica jak na uprawę ekologiczną plonowała nie najgorzej, bo 4 tony z ha. Dariusz Raczko planuje ją sprzedać jako konsumpcyjną, ekologiczną. Zaznacza, że ziarno w tym roku było wyjątkowo drobne.
Słoma i obornik są potrzebne w gospodarstwie ekologicznym, wystarcza jej na ściółkę w budynkach. Łąki dosiewa koniczyną, którą przerastają stare trawy – powstaje wartościowe siano i sianokiszonka. Hodowca ma wystarczającą ilość paszy i możliwości rozwoju stada, nawet do 200 krów mamek. Gospodarstwo pod względem pasz objętościowych i treściwych jest samowystarczalne.
Opłacalność produkcji spada
Hodowca na brak chętnych do zakupu odsadków nie narzeka, a hodowla sprawia mu satysfakcję. Jeszcze rok temu sprzedawał odsadki za 15 zł/kg, a dwa lata temu za 13 zł/kg. W tym roku ceny podniósł, bo koszty w gospodarstwie rosną, a kryzys drepce po piętach.
– Odsadki na rynku są teraz dość tanie, prawie w cenach dorosłego byka w wadze żywej. Robi się z tego hobby, a nie biznes – mówi rolnik, którego ominęły wysokie ceny nawozów, bo ich nie stosuje, ale paliwo i prąd mocno poszły w górę, podobnie jak inne środki do produkcji.
Hodowca uważa, że dopłaty do produkcji ekologicznej ratują gospodarstwo, jednak pojawiają się obawy odnośnie do rosnących wymagań.
– Cieszę się, że te pieniądze są, bo trochę zostaje na inwestycje, rozwój gospodarstwa czy zakup ziemi. Jednak z drugiej strony, gdyby ich nie było, to opłacalność produkcji byłaby minimalna. Dochodów jest coraz mniej i jest to rekompensowane dopłatami. To chyba nie powinno tak funkcjonować – podkreśla rolnik.
Zimą budynek z wybiegiem
Krowy i jałówki na koniec sezonu hodowca dzieli i zagania je do czterech adaptowanych budynków z wybiegami. W każdym z nich zimuje inna grupa. Taki podział ułatwia obsługę i doglądanie – ze względu na żywienie i fizjologię. - Krowy cielne – otrzymują wyłącznie siano przez całą zimę.
- Jałówki do remontu stada – ok. 20–30 szt. hodowca przewozi do budynku w m. Czarnogłów, żeby były daleko od matek. Otrzymują siano i gnieciony owies.
- Jałówki cielne – otrzymują siano i gnieciony owies.
- Krowy z cielętami i buhaj – otrzymują siano i sianokiszonkę. Cielęta w tej grupie pochodzą od krów późno wycielonych i są jeszcze za małe na sprzedaż. Buhaj jest w grupie do grudnia, żeby była pewność pokrycia krów. Cielęta mają dostęp do karmnika z płatkowanym owsem.
Każdy z budynków rolnik wyposażył w poidło niezamarzające własnej konstrukcji, z grzałką podgrzewającą wodę przepływowo. Wszystkie budynki mają wybieg, a bydło wychodzi tam, kiedy chce, gdyż budynek jest otwarty. |
|
Zamów nasz dodatek "Bydło mięsne"!
Bydło mięsne i opasy adresujemy do wszystkich zainteresowanych rozwojem hodowli i chowu bydła mięsnego oraz opasów. W wydaniu 4/2022 przeczytasz m.in.:
- Jak wyglądała tegoroczna wystawa bydła mięsnego we Francji?
- Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo i lżejszą pracę w oborze?
- Jak ograniczyć straty cennego azotu?
- Jak stosować kiszonkę z kukurydzy w żywieniu opasów?
- Kto zdobył najwyższe noty na Krajowej Wystawie Bydła Mięsnego w Częstochowie?
- Jak produkuje odsadki w gospodarstwie ekologicznym Dariusz Raczko?
Jeśli jesteś zainteresowany hodowlą i opasem bydła mięsnego – zamów Bydło mięsne i opasy.
Wystarczy wysłać SMS na nr 4321 o treści TAP.MIESNE, zadzwonić na nr 61 869 06 90 lub wejść na stronę www.topagrar.pl/prenumerata i zamówić dodatek do prenumeraty TAP za 17 zł na rok!
Więcej na temat sprzedaży odsadków, organizacji pracy i opłacalności produkcji w gospodarstwie Dariusza Raczko, przeczytasz w najnowszym wydaniu Bydło mięsne i opasy 4/2022.
dkol
fot. Kolasińska