Z artykułu dowiesz się
- jakie są ceny cieląt mięsnych i odsadków na krajowym rynku
- ile kosztują jałówki mięsne do dalszej hodowli
- ile kosztują cielęta mleczne
- jakie będą ceny cieląt i odsadków jesienią
Z artykułu dowiesz się
O systemie produkcji zwykle decyduje hodowca w odniesieniu do powierzchni gospodarstwa, w tym pastwisk, dostępnych budynków inwentarskich oraz aktualnej sytuacji na rynku bydła mięsnego. Niektórzy rolnicy w trakcie hodowli zmieniają profil produkcji i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wszystko zależy od rynkowej koniunktury. Przez ładnych kilka lat sytuacja na rynku bydła mięsnego była niepewna i niestabilna. W ostatnich miesiącach zauważalnie wzrosły ceny w skupie dorosłego bydła, co skłania wielu hodowców do powiększania stada i inwestycji oraz modernizacji. Od ubiegłego roku ceny bydła wzrosły o prawie 50 %, ale koszty produkcji również poszybowały w górę. A co w tym czasie wydarzyło się na rynku cieląt i odsadków ras mięsnych i krzyżówek? Sprawdziliśmy to dla Was.
Importem cieląt i odsadków przeznaczonych na opas, zajmuje się już coraz więcej firm na terenie Polski. Wiele z nich nie działa jedynie na terenie jednego województwa, lecz przy większym zamówieniu transport dojedzie nawet na koniec Polski. Niektóre firmy dysponują kilkoma bazami, w których utrzymują młodzież, a rolnicy mogą przyjechać i obejrzeć zwierzęta. Coraz częściej jednak firmy prowadzą swoje fun page w mediach społecznościowych, pokazując zwierzęta i na tej podstawie hodowcy dokonują wyboru.
- Zainteresowanie zakupem bydła jest cały czas takie samo. Najgorsza jednak w tym wszystkim będzie susza, zapas pasz i koszty. Jeśli z tym będzie coraz gorzej to popyt może spaść. Ceny w skupie w niektórych przypadkach nie rekompensują poniesionych kosztów, a z tygodnia na tydzień jest coraz drożej. Niektórzy będą woleli sprzedać zboże i nie ryzykować, bo obecnie rolnictwo to hazard, wszystko się zmienia z dnia na dzień – mówi Robert Grzymała, właściciel firmy Primarol na Podlasiu zajmującej się sprzedażą ok 6 tys. odsadków rocznie.
Robert Grzymała podał nam aktualne ceny odsadków (ceny na 25.08.22):
Buhajki CH,LM
200kg cena 18,00 netto
250kg cena 16,50 netto
300kg cena 15,00 netto
350kg cena 13,00 netto
Buhajki AN,SM , krzyżówki ras mięsnych
200kg cena 16,50 netto
250kg cena 15,00 netto
300kg cena 13,50 netto
350kg cena 12,00 netto
Jałówki CH,LM
200 kg cena 16,00 netto
250 kg cena 14,50 netto
300 kg cena 13,00 netto
350 kg cena 11,50 netto
Jałówki AN,SM , krzyżówki rasa mięsnych
200kg cena 15,00 netto
250kg cena 13,50 netto
300kg cena 12,50 netto
350kg cena 11,00 netto
Jedną z firm zajmujących się sprzedażą cieląt i odsadków w woj. małopolskim jest firma Eko-Natura Sp. z o.o. (Bydło Ras Mięsnych), której siedziba znajduje się w Moszczenicy Niżnej.
– Moim zdaniem jesienią ceny byczków i jałówek powinny się utrzymać na bieżącym. Najprawdopodobniej tańsze będą odsadki, gdyż więcej pojawi się ich na rynku. Niemniej jednak ceny kształtuje tak wiele różnych czynników, że trudno o precyzyjną prognozę – mówi Roman Pasoń, właściciel firmy. Transport bydła i jego koszty są ustalane indywidualnie z każdym hodowcą.
1400-1950 zł netto za sztukę (waga: 50-80 kg) – rasowe;
1000-1500 zł netto za sztukę (waga: 50-80 kg) – krzyżówki;
2400 zł netto za sztukę (waga 120 kg) – mięsne
1800-2000 zł netto za sztukę (waga: 120 kg) – mięsne
15-17 zł netto za kilogram (waga: 200-300 kg)
12-14 zł netto za kilogram (waga: 200-300 kg)
Jedną z kilku firm oferującą cielęta i odsadki do sprzedaży jest także firma BATOR S.C. znajdująca się w miejscowości Skulsk. Według przedstawicieli tej firmy ceny jesienią wzrosną o około 20%.
1300 zł brutto za sztukę (2-tygodniowe, waga: ok. 50 kg);
2500 zł za sztukę (10 tygodniowe, waga: ok. 100 kg), rasowe
1000 zł za brutto sztukę (2 tygodniowe, waga: ok. 50 kg);
1900 zł brutto za sztukę (10-tygodniowe, waga: ok. 100 kg). Rasowe
W przypadku tej firmy transport powyżej 10 szt., to kupujący pokrywa jedynie koszty paliwa (w zależności od wielkości pojazdu)
Kolejna wielkopolska firma zajmująca się sprzedażą cieląt i odsadków to Zakłady Mięsne BM Kobylin Sp. z o.o.,
W Somiance w firmie Rogofarm rolnicy z Mazowsza mogą kupić jedynie cielęta, gdyż firma nie prowadzi sprzedaży odsadków.
14-16 zł netto za kilogram – hodowlane,
9 -11 zł netto za kilogram –opas (w zależności od budowy)
Jedną z firm zajmującą się sprzedażą byczków i jałówek z przeznaczeniem na opas jest Ak-Rol Krzysztof Szafran Sprzedaż Cieląt w Dużej Cerkwicy.
– Trudno oszacować cenę, jaka będzie obowiązywała jesienią. Cena odsadka i cielaka mocno uzależniona jest bowiem od ceny byka rzeźnego. Pytanie, jak rynek rzeźny będzie się wówczas kształtował i jakie tam będą obowiązywały ceny. Cena odsadka i cielaka uzależniona jest ponadto od popytu na rynku krajowym i zewnętrznym. Nie możemy także nie brać pod uwagę wzrostu cen pasz, co również ma wpływ na popyt i cenę końcową – mówi Krzysztof Szafran.
Obecnie ceny kształtują się następująco:
Na terenie woj. kujawsko-pomorskiego sprzedaż prowadzi także „Gospodarstwo Rolne Kupno-Sprzedaż Żywych Zwierząt Marek Rezulak” w Gębicach. W tej firmie akurat transport zwierząt powyżej 5 szt. jest gratis.
– Jesienią raczej nie należy się spodziewać wzrostu cen dlatego, że drożeje chociażby kukurydza i ziarno, czy szeroko rozumiana pasza – mówi Marek Rezulak, właściciel punktu sprzedaży bydła. – A jak wiadomo, w tym przypadku wzrosty cen nie idą w parze. Rolnicy potrafią bowiem liczyć i kalkulować. Po prostu nie będą skłonni zapłacić więcej przy rosnących kosztach.
Sprzedażą w Nowej Jedlance zajmuje się firma AGROSTAR. Współwłaściciel firmy Andrzej Starownik twierdzi, że jesienią ceny będą na podobnym jak obecnie poziomie. – Jesienią będzie oczywiście wyższa podaż odsadków. Ponadto spodziewam się korekty w dół w przypadku cen wołowiny, która obecnie jest w Polsce po prostu zbyt wysoka. Popytu nie zwiększą także drożejące na rynku pasze – podkreśla.
Firma ma ustalony cennik odnośnie transportu, więc dokonując zakupu należy się konkretnie przygotować. Do 50 km transport mieści się w cenie cielaka. Powyżej: 4 zł / 1 km (mniejszy pojazd) i 4,5 zł / 1 km (większy pojazd).
W Polsce nadal jednak największą popularnością cieszą się byczki pochodzące z gospodarstw mlecznych. Nadal jest ich najwięcej na rynku, chociaż hodowcy krów sprytnie kryją coraz częściej krowy nasieniem byków ras mięsnych, dzięki czemu cielęta krzyżówkowe sprzedają hodowcom bydła mięsnego, drożej niż czystorasowe hf-y.
Byczki 2-tygodniowe w wadze około 60 kg nadal można na Mazowszu kupić za około 700-800 zł/szt. Mleczno-mięsne w tej samej wadze i wieku rolnicy sprzedają za około 1300 zł/szt. Większość schodzi „na pniu”, rolnicy mówią, że jedynie w żniwa były postoje. Na Podlasiu cielęta mleczne są sprzedawane za około 800 zł/szt., mięsne za 1200-1300 zł/szt. w zależności od budowy i pokroju.
Na rynku krajowym można liczyć na palcach jednej ręki gospodarstwa utrzymujące mamki i sprzedające odsadki do opasu. Jeszcze przed pandemią kosztowały około 3-3,5 tys. zł/szt., około 12 zł/kg, teraz ceny dochodzą do 16 zł/kg i nikogo nie dziwi cena za sztukę 4-4,5 tys. zł odsadków w wadze około 250-300 kg.
Przy okazji sprawdziliśmy również jak wygląda sytuacja dotycząca zakupu materiału hodowlanego.
- W zależności od zaawansowania ciąży, jałówki cielne sprzedaję za około 10-11 tys. zł za szt., przed podwyżkami cen bydła sprzedawałem za 8-9 tys. zł. Buhajki rozpłodowe w wieku 14 miesięcy to koszt koło 11 tys. zł – mówi Piotr Kraśnicki, hodowca limousine z Podlasia. Zaznacza, że im wyższe ceny w skupie bydła, tym wyższe ceny ustalają hodowcy krów mamek za zwierzęta hodowlane.
Wzrost cen materiału hodowlanego większość hodowców określa na około 20-30%. Jest stały popyt, a zainteresowanie wzrosło w ostatnim roku, w związku ze znaczącym wzrostem cen w skupie (ok. 22 zł/kg byki w kl. R). Jednak hodowcy mamek twierdzą, że jeśli koszty opasu nadal będą tak mocno rosły, a ceny bydła w skupie póki co wyhamowały to popyt może się nieco zmniejszyć. Tym bardziej, jeżeli weźmiemy pod uwagę nasilającą się suszę, która niektórym gospodarstwom nie pozwoliła zebrać trzeciego pokosu traw, a innym kukurydza uschła na pniu. Decydujący moment jeśli chodzi o sytuację na rynku nastąpi jesienią – po zbiorach zielonki z kukurydzy. Analiza bazy paszowej pozwoli na podjęcie dalszych kroków.
Dorota Kolasińska/Karol Pomeranek
Fot. Kolasińska
Karol Pomeranek
<p>dziennikarz w dziale PWR Online</p>
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy