Jak plonowały buraki cukrowe w 2022 roku?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Jak plonowały buraki cukrowe w 2022 roku?

21.12.2022autor: Tomasz Czubiński Jacek Daleszyński

Choć nie był to łatwy sezon dla buraka cukrowego, to uprawa ta plonowała w większości lokalizacji w Polsce dość dobrze. Wzrost roślin przypadł na porę, gdy już minęła susza.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakimi konwencjonalnymi herbicydami chroni się uprawy W gospodarstwie Danko Hodowla Roślin?
  • Jakie środek został użyty do drugiego zabiegu w Szelejewie?
  • Dlaczego buraki kopane w drugiej połowie września miały jeszcze mniejszą zawartość cukru?
  • Z jakimi chwastami w tym roku mieli największyy problem plantatorzy buraka cukrowego?
  • Co w ocenie przedstawicieli Nordzucker gwarantowało w tym roku skuteczną walkę z chorobami grzybowymi?
  • Czy chwościk był w tym roku dużym problemem w rejonie cukrowni Werbkowice?

– W gospodarstwie hodowlano-nasiennym priorytetem są gatunki produkowane na materiał siewny. Wymagają one miejsca, które jest oddalone od pokrewnych odmian i gatunków. Największe odległości dotyczą żyta i pszenżyta – mówi Bogdan Minta, szef gospodarstwa w Szelejewie, należącego do Danko Hodowla Roślin. Drugi warunek do siewu odmian na materiał siewny, zwłaszcza w wysokich stopniach odsiewu, to konieczność walki z samosiewami uprawianego gatunku. I być może dziwne jest to, że rozmowa o burakach zaczyna się od zbóż, ale to zboża są główną przyczyną siewu w Szelejewie buraka.

Bogdan Minta dyrektor Zakładu Nasienno-Rolnego Szelejewo, Danko Hodowla RoślinBogdan Minta dyrektor Zakładu Nasienno-Rolnego Szelejewo, Danko Hodowla Roślin
r e k l a m a

"Po około 2 tygodniach od siewu buraki powschodziły równo"

– W takiej firmie jak nasza, oprócz płodozmianu, burak daje niewątpliwie korzyść w postaci wysłodków dla bydła. Krowy natomiast produkują cenny dla gleby obornik – dodaje dyrektor. Pozwala to na zachowanie bogatego życia mikrobiologicznego w glebie. To też doskonały nawóz pod buraka.

– W tym roku sezon buraczany zaczął się dobrze. Były doskonałe warunki do siewów, w miarę jak osuszała się gleba w ostatniej dekadzie marca – wspomina Bogdan Minta. Po siewie niestety nastąpiło ochłodzenie, co wstrzymało wschody. Pojawiła się obawa o wyrównanie plantacji i o to, że część nasion zgnije w glebie. Na szczęście tak się nie stało.

– Po około 2 tygodniach od siewu buraki powschodziły równo. Obsada wyniosła od 105 do 110 tys szt./ha. Praktycznie nie było wypadów – mówi dyrektor. Jest to też wynik tego, że po siewie, w okresie, gdy nasiona były w glebie, nie było nawalnych opadów i gleba nie została zbita. W gospodarstwie w Szelejewie 50 ha zasiano w mulcz z międzyplonu wymarzającego. Pozostałe 210 ha zasiano tradycyjnie w technologii orkowej, z powodu konieczności przyorania obornika.

Chwościk buraka w tym roku wystąpił później niż zwykle. Dlatego pierwsze zabiegi w wielu gospodarstwach były zbyt wczesne. Ponadto jesienią epidemia choroby pojawiała się w kolejnych rzutach.
Chwościk buraka w tym roku wystąpił później niż zwykle. Dlatego pierwsze zabiegi w wielu gospodarstwach były zbyt wczesne. Ponadto jesienią epidemia choroby pojawiała się w kolejnych rzutach

"W pierwszej dawce herbicydów zastosowano Metafol Pro"

– W okresie wschodów i rozwoju pierwszych liści nie było większych zagrożeń ze strony szkodników. Wcześnie jedynie pojawiły się mszyce, które zostały zwalczone przy okazji pierwszego zabiegu chwastobójczego – wyjaśnia szef zakładu. W Wielkopolsce nie pojawił się jeszcze szarek komośnik i nie czynił spustoszenia w okresie rozwoju pierwszych liści. Pojawiły się na liściach licznie miny, wyrządzane przez larwy śmietki ćwiklanki, ale buraki szybko je zregenerowały. Nie było też większej presji ze strony skośnika buraczaka.

W tym roku po wschodach było sucho. Buraki do połowy czerwca słabo się rozwijały, za to chwasty miały się lepiej. W gospodarstwie chroni się uprawy konwencjonalnymi herbicydami. W pierwszej dawce herbicydów zastosowano Metafol Pro, Beetup Flo oraz Burakosat 500 SC w odpowiednio dawkach 2 l/ha, 1 l/ha, 0,3 l/ha.

Drugi zabieg zwalczania chwastów oparty był na środkach Metafol Pro (2 l/ha), Beetup Flo (1 l/ha), Safari 50 WG (15 g/ha) oraz Burakosat ​500 SC (0,3 l/ha) z dodatkiem adiuwanta Atpolan Bio (1 l/ha). W trzecim zabiegu zastosowano Beetup Flo (0,7 l/ha), Safari 50 WG (15 g/ha), Ethofol SC (0,35 l/ha), Venzar (0,3 l/ha) oraz Burakosat 500 SC (0,35 l/ha) z dodatkiem Atpolan Bio. Pozwoliło to utrzymać plantację wolną od chwastów do zakrycia międzyrzędzi. Potem presja chwastów jest już minimalna.

Mszyca burakowa na siewkach wyrządzać może straty bezpośrednio, jeśli występuje w dużym nasileniu, gdyż znacznie osłabia wzrost
Mszyca burakowa na siewkach wyrządzać może straty bezpośrednio, jeśli występuje w dużym nasileniu, gdyż znacznie osłabia wzrost

"Do drugiego zabiegu użyto fungicydu Kier 450 SC w dawce 1 l/ha"

– Profilaktykę przed chwościkiem rozpoczęliśmy w połowie lipca. Wówczas zastosowany był środek Amistar Gold w dawce 1 l/ha. Po około miesiącu zastosowaliśmy drugi zabieg, ale nie na całej powierzchni. Pominęliśmy pola, które planowano do najwcześniejszego zbioru – wyjaśnia dyrektor Bogdan Minta.

W gospodarstwie w Szelejewie, tak jak na początku to zaznaczono, burak jest istotnym składnikiem płodozmianu. Ponieważ ze względu na rozłożenie pól na niektórych z nich konieczny jest siew żyta i pszenżyta, a ich ziarno powinno być w glebie przed 20 września, buraki muszą zejść przed tym terminem. Do drugiego zabiegu użyto fungicydu Kier 450 SC w dawce 1 l/ha.

"Buraki kopane w drugiej połowie września miały jeszcze mniejszą zawartość cukru"

Część z buraków przeznaczona jest na najpóźniejszy zbiór, tzn. w połowie listopada. Te wymagały w tym roku trzeciego zabiegu zapobiegawczego, do którego zastosowano Spyrale 475 EC w dawce 1 l/ha. Decyzja okazała się słuszna, ponieważ w tym roku infekcje sprawcą chwościka były rozciągnięte w czasie i buraki chorowały jeszcze we wrześniu i październiku.

– Zaczęliśmy kopać od 9 września pola, na które miały przyjść żyto i pszenżyto. Łącznie w pierwszym rzucie zebraliśmy 100 ha – wspomina szef zakładu. Średnia zawartość cukru z tych 100 ha wyniosła 15,8%, zatem nieco poniżej referencyjnej. Nie należy się jednak temu dziwić – był to jeszcze czas pełnej wegetacji buraka, kiedy cukier dopiero zaczynał przyrastać. Jednak w tym roku sytuacja była dziwna.

– Buraki kopane w drugiej połowie września miały jeszcze mniejszą zawartość cukru. Kolejne miały niewiele więcej. Średnio w tym roku do połowy listopada jest 15,6% – mówi Bogdan Minta. Przyczyny tegorocznych wyników polaryzacji mogą być różne. Jedną z bardziej prawdopodobnych są stosunkowo ciepłe noce, jakie były pod koniec września i w październiku. Burak wtedy produkuje cukier dzięki dziennej fotosyntezie i przyrasta masa korzenia. Natomiast w nocy, gdy jest stosunkowo ciepło, rośliny intensywnie oddychają i zużywają cukier.

Śmietka ćwiklanka jest w stanie całkowicie zniszczyć pierwsze liście. Burak zwykle ma jednak duże zdolności regeneracyjne i szybko je odbudowuje
Śmietka ćwiklanka jest w stanie całkowicie zniszczyć pierwsze liście. Burak zwykle ma jednak duże zdolności regeneracyjne i szybko je odbudowuje

– Warunki do zbioru są dobre i korzenie nie są mocno zanieczyszczone. Mimo to na wadze zanieczyszczenia określają na poziomie niecałych 10%. Kampanię musimy zakończyć do końca roku kalendarzowego, gdyż obowiązuje nas jako przedsiębiorstwo państwowe bilans roczny – dodaje dyrektor.

Jeśli chodzi o kolejny sezon, to burak nie zniknie z płodozmianu w Szelejewie. Pod znakiem zapytania jest jednak odbiorca. Obecnie burak odwożony jest do cukrowni Pfeifer & Langen Polska SA w Gostyniu, oddalonej o ok. 10 km. Tymczasem Danko Hodowla Roślin weszło w skład Krajowej Grupy Spożywczej, a ta ma najbliższą cukrownię w Kruszwicy, w odległości 150 km.

Susza, zachwaszczenie, przędziorek i późny chwościk

Tegoroczna wegetacja okazała się łaskawsza dla zbóż czy rzepaku, niż dla roślin później schodzących z pola, jak kukurydza czy burak cukrowy. Ten drugi ucierpiał nie tylko z powodu suszy, wydając niższy plon, przede wszystkim w środkowo-zachodniej części kraju. Te same warunki spowodowały, że po deszczach, które pojawiły się pod koniec lata, rośliny zaczęły odbudowywać masę liściową, kosztem zgromadzonego już cukru. Efekt był taki, że plon był zadowalający, ale polaryzacja już niekoniecznie. Niektórzy plantatorzy osiągali z trudem 15%, podczas gdy uprawiający na lepszych glebach, ale również na terenach dotkniętych suszą, nawet ponad 18%. Lokalne uwarunkowania pogodowe, klasa gleby i intensywność ochrony przed chwościkiem nigdy tak wyraźnie nie wpłynęły przede wszystkim właśnie na zawartość cukru w korzeniach.

Żółknięcie niewielkich fragmentów na powierzchni całych liści

W tym roku w regionach z deficytem opadów, czyli w Wielkopolsce, w części województwa kujawsko-pomorskiego i dolnośląskiego pojawił się przędziorek chmielowiec. Samego szkodnika trudno zaobserwować, bo zasiedla spodnią część liści i jest bardzo mały. Łatwiej natomiast identyfikować uszkodzenia – żółknięcie niewielkich fragmentów na powierzchni całych liści. Na szczęście szkodnik ten z reguły nie opanowuje całych plantacji, a zabieg akarycydem wystarczy wykonać na jej obrzeżach. Warto przypomnieć, że przeciwko przędziorkowi zarejestrowany jest tylko jeden środek – Ortus 05 SC.

Chwościk nie był wielkim zagrożeniem

W tym roku chwościk nie był wielkim zagrożeniem w terminie, kiedy zwykł się pojawiać na plantacjach w latach poprzednich, przede wszystkim ze względu na wysokie temperatury i znikomą ilość opadów w większości kraju. Uśpiło to czujność plantatorów, którzy mimo wykonanych nawet 3 zabiegów fungicydem nie zdołali w pełni ochronić plantacji, bo często pierwsze zabiegi były wykonane za wcześnie. Choroba natomiast szybko pojawiła się w drugiej połowie lata, po sierpniowych deszczach i lokalnie dość mocno zredukowała zieloną masę liści. W rezultacie sporo było plantacji, które w czasie zbioru były dość mocno porażone przez chwościka. Odbudowa liści po suszy i chwościk bardzo mocno wpłynęły na spadek polaryzacji, która zaczęła wzrastać dopiero w słonecznym wrześniu.

Przyczyną zachwaszczenia były wyjątkowo niesprzyjające warunki pogodowe

Niestety, w tym roku wielu plantatorów buraka cukrowego miało też problem z chwastami i nie chodzi wcale o np. brak desmedifamu, który idealnie spisywał się w programach odchwaszczania. Praktyka pokazała jednak, że można bez niego skutecznie ochronić plantację. Przyczyną zachwaszczenia były wyjątkowo niesprzyjające warunki pogodowe podczas wykonywania zabiegów. Było przede wszystkim sucho w wielu regionach kraju. Powierzchnia gleby była tak przesuszona, że podczas zabiegu ciecz pod ciśnieniem wzbijała kurz, który łączył się z kroplami i był niejednokrotnie wywiewany, więc część cieczy roboczej zwyczajnie nie trafiała w miejsce docelowe. Sami plantatorzy np. z Wielkopolski przyznawali, że nie pamiętają, żeby po zakończeniu odchwaszczania buraka zjeżdżali z pola zakurzonym opryskiwaczem. W wielu miejscach deszcz spadł dopiero po ostatnim zabiegu herbicydowym i dopiero wtedy substancje miały możliwość pełnego zadziałania. Było też zimno, co dodatkowo obniżało skuteczność herbicydów.

Lipcowa i sierpniowa susza w Wielkopolsce nie oszczędziła buraków, zwłaszcza tych wysianych na lżejszych glebach
Lipcowa i sierpniowa susza w Wielkopolsce nie oszczędziła buraków, zwłaszcza tych wysianych na lżejszych glebach

Skuteczność odchwaszczania zmniejszały silne wiatry i susza

Zapytaliśmy działy surowcowe i plantatorów, jak oceniają mijający sezon buraczany. W Nordzucker poinformowano nas, że na skutek niekorzystnego przebiegu pogody podczas wegetacji plony korzeni i polaryzacja w dostawach na początku kampanii były niższe od spodziewanych. Sprzyjające warunki w kolejnych dniach przyczyniły się do osiągnięcia w listopadzie plonów korzeni powyżej 60 t/ha przy zawartości cukru ok. 17%. Na wzrost polaryzacji w późniejszym okresie wegetacji średnio o jeden punkt procentowy miała wpływ duża liczba dni słonecznych i skuteczna ochrona plantacji przed chorobami grzybowymi. Specjaliści z koncernu podkreślili trudności z odchwaszczaniem, a jego skuteczność zmniejszały silne wiatry i susza. Brak desmedifamu sprawił, że nowe kombinacje, oparte głównie na substancjach doglebowych, okazywały się w takich warunkach mniej skuteczne. Mimo chwastów obecnych na pryzmach wykopanych już korzeni udawało się je sprawnie oddzielić, co jak podkreślają w dziale surowcowym, dało zanieczyszczenia na poziomie lat ubiegłych.

Właściwy dobór fungicydów gwarantował skuteczną walkę z chorobami grzybowymi

Od przedstawicieli Nordzucker usłyszeliśmy też, że w tym roku właściwy dobór fungicydów gwarantował skuteczną walkę z chorobami grzybowymi, a to odzwierciedliło się w wyższej polaryzacji, nawet tam, gdzie chwościk pod koniec wegetacji opanował już sporą powierzchnię liści. Wtedy jednak nie jest on już tak groźny dla roślin. Coraz większego znaczenia nabiera skośnik buraczak. Obserwuje się go praktycznie na wszystkich obszarach, gdzie uprawiany jest burak cukrowy.

"Średni poziom zanieczyszczeń wyniósł 9,3%"

Rodzimy producent cukru pod nowym szyldem Krajowej Grupy Spożywczej pozytywnie ocenia tegoroczną kampanię. Rzecznik spółki podaje, że średni plon z zakończonych w połowie listopada dostaw buraków wynosił 62,4 t/ha i był wyższy niż średnia z pierwszych dostaw. Zapytaliśmy konkretnie o rejon Lubelszczyzny i tam średni plon w cukrowni Krasnystaw wyniósł blisko 61 t/ha, a w cukrowni Werbkowice ponad 63 t/ha. Średnia polaryzacja dla spółki wyniosła w połowie listopada ponad 16,7%, ale była zróżnicowana regionalnie. Najwyższą polaryzację mają buraki dostarczane do cukrowni Krasnystaw – średnio 17,7%, nieco niższą do cukrowni Werbkowice – średnio 17,2%. Średni poziom zanieczyszczeń wyniósł 9,3%. Rzecznik KGS zaznaczył, że mimo opóźnionych siewów, które nastąpiły od połowy kwietnia (ze względu na chłodny i przekropny marzec) oraz braku opadów na początku wegetacji, burak wytworzył co prawda głęboki i silny korzeń, który jednak nabierał masy dopiero po deszczach wrześniowych.

Zachwaszczenie buraka w tym roku było powszechnym widokiem. Przyczyna to m.in. sucha i chłodna wiosna w terminie odchwaszczania
Zachwaszczenie buraka w tym roku było powszechnym widokiem. Przyczyna to m.in. sucha i chłodna wiosna w terminie odchwaszczania

"Część rolników stosowała przeciwko chorobie preparaty miedziowe"

Chwościk na lubelskich plantacjach w rejonie cukrowni Werbkowice pojawił się w ostatnich dniach czerwca, zaś w rejonie cukrowni Krasnystaw w połowie lipca i rozwijał się powoli i stopniowo. Wyższy stopień porażenia odnotowano w rejonie cukrowni Werbkowice. KGS zaznacza, że porażenie chwościkiem na Lubelszczyźnie było niższe niż w latach poprzednich. Z kolei jeden z plantatorów Pfeifer & Langen z rejonu cukrowni Glinojeck mówił o dobrym roku dla buraka. Choć nie padało dużo, to rozkład tych opadów był optymalny, co nawet przy wczesnych wrześniowych odstawach skutkowało plonem 65-80 t/ha. Polaryzacja tych buraków mieściła się w przedziale 15,8-17,4%. Chwościk nie był dużym problemem, ale pojawił się dość wcześnie i wymagał skrupulatnej ochrony. Jak mówi nam plantator, część rolników stosowała przeciwko chorobie preparaty miedziowe i siarkowe z bardzo dobrym skutkiem. Niektórzy ochronę przed chwościkiem rozpoczęli jeszcze pod koniec czerwca, co dało najlepsze rezultaty.

Plantatorzy rozpoczęli ochronę już pod koniec czerwca i nierzadko wykonywali po 4 zabiegi

W rejonie działania Südzucker plantatorzy też raczej nie narzekali na plony, choć w rejonie cukrowni Strzelin wahały się od 55 do 70 t/ha, z polaryzacją na poziomie 16,5-17% z buraków odstawianych do połowy listopada. Problemem było natomiast zachwaszczenie wtórne, bo jak podkreśla jeden z plantatorów, odchwaszczanie nie do końca okazało się skuteczne w ograniczeniu przede wszystkim komosy. Problematyczny był też chwościk. Plantatorzy rozpoczęli ochronę już pod koniec czerwca i nierzadko wykonywali po 4 zabiegi. Drugi z nich często okazywał się zbędny, bo brak opadów w lipcu skutecznie zahamował rozwój choroby.

Fot. Czubiński

autor Tomasz Czubiński

Tomasz Czubiński

<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
autor Jacek Daleszyński

Jacek Daleszyński

<p>redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Buraki cukrowe

Czy opłaca się uprawiać buraki cukrowe? Kalkulacja kosztów 2023

Ostatnich kilka lat do roku 2022 nie było udanych dla producentów buraków cukrowych. Koszty produkcji systematycznie rosły, a ceny buraków kontraktowych w umowach zawieranych z producentami cukru działającymi w Polsce raczej oscylowały wokół tego samego poziomu. Rok 2022 był inny z wielu powodów. A jak kształtuje się obecnie opłacalność uprawy buraków cukrowych? Analizujemy najnowsze dane.

czytaj więcej
Buraki cukrowe

Finisz kampanii cukrowniczej 2022/2023 na Opolszczyźnie. Wysokie plony i polaryzacja, duże problemy z chwościkiem

Kończy się kampania cukrowa. Tym razem rozpoczęła się kilka tygodni później niż zwykle, ale buraków do przerobu jest znacznie mniej, bo 40 procent plantatorów zrezygnowało z uprawy z powodu opłacalności niższej niż innych roślin. Polaryzacja cukru była niższa niż w poprzednich sezonach, ale plony w niektórych rejonach Opolszczyzny są bardzo wysokie. 

czytaj więcej
Zarządzanie

Benedykt Pelpliński: Największy przyrost opłacalności produkcji nastąpił w przypadku buraków cukrowych

O opłacalności produkcji rozmawialiśmy podczas VII Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu z profesorem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu dr hab. Benedyktem Pelplińskim, który wygłosił wykład „Kształtowanie struktury produkcji pod kątem dochodu” podczas sesji „Organizacja i Zarządzanie”.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)