Rolnicy "gorąco" przywitali ministra Kowalczyka na Agrotech. "Spie... dziadu" [FOTO, WIDEO]
Rolnicy ze Stowarzyszenia „Oszukana wieś” zablokowali wejście na targi AgroTech ministrowi Kowalczykowi. Doszło do przepychanek, a wicepremier musiał się ewakuować. - Chcieliśmy pokazać swoje niezadowolenie, bo nasze zboże jest niesprzedawalne – tłumaczą swój protest rolnicy.
Rolnicy zablokowali ministrowi Kowalczykowi wejście na targi
Stowarzyszenie „Oszukana wieś” zablokowało dziś ministrowi rolnictwa Henrykowi Kowalczykowi wejście na Targi AgroTech w Kielcach. Ponad trzystu rolników zaprotestowało w ten sposób przeciwko nadmiernemu importowi zbóż z Ukrainy, który destabilizuje rynek i mocno obniża ceny skupu. Domagali się także dymisji wicepremiera. Doszło do przepychanek. Interweniowała policja, a minister Kowalczyk musiał się ewakuować.
- Chcieliśmy pokazać swoje niezadowolenie. Bo niestety, pomimo deklaracji jakie składa nam minister Henryk Kowalczyk, nic się nie zmienia. Wiemy już na pewno, że w żniwa zabraknie w magazynach miejsca dla naszej pszenicy. Eksport zboża idzie bardzo opieszale, ale za to import z Ukrainy idzie pełną parą – oburza się Wiesław Gryn, rolnik ze Stowarzyszenia „Oszukana Wieś”.
Rolnicy wygwizdali ministra Kowalczyka. "Nasze zboże jest niesprzedawalne"
Po blokadzie przejścia, rolnicy udali się na stoisko ministerstwa rolnictwa na targach, gdzie dali wyraz swojemu niezadowoleniu. Nie obyło się bez krzyków, m.in. „S******aj Dziadu” i „Judasze”. Rolnicy wygwizdali też ministra Kowalczyka.
- Nasze postulaty, które składamy już od pół roku w ogóle nie są brane pod uwagę. Ministerstwo nie robi nic. A niestety, rolnicy już za chwilę nie będą mieli za co kupić paliwa czy nawozów. Dlaczego? Bo nasze zboże jest niesprzedawalne. Cena pszenicy na Zamojszczyźnie spadła poniżej 900 zł, a rzepaku poniżej 2000 zł. Przy tych cenach my nie damy rady funkcjonować – mówi Gryn. I dodaje, że zbliżające się żniwa zakończa się tragicznie.
- Chodziło o to, żeby Ukrainie pomagać, ale nie niszczyć polskiego rolnictwa – zaznacza rolnik.
Kowalczyk: trudno rozmawia się w hałasie i przy gwizdach
Protest rolników skomentował sam minister rolnictwa. Ocenił, że trudno rozmawia się w hałasie i przy gwizdach. Zaprosił więc rolników do rozmów.
Tyle tylko, że rolnicy wielokrotnie przyjeżdżali do ministerstwa rolnictwa na spotkania w sprawie ukraińskiego zboża. Jak na razie nie przyniosły one żadnego przełomu.
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy