Protest rolników: AgroUnia zablokowała autostradę pod Strykowem
Rolnicy zablokowali rondo w Strykowie łączące autostradę A1 i A2 w pobliżu jednego z największych centrów logistycznych w Polsce. Rolnicy chcą zwrócić uwagę na dramatycznie niskie ceny za płody rolne. Żądają też rozmowy o rolnictwie z premierem.
Michał Kołodziejczak: Chcemy uczciwie zarabiać na rolnictwie
We wtorek 19 stycznia 2021 roku około godz. 9.00 rano rolnicy związani z AgroUnią rozpoczęli protest przeciwko beznadziejnej sytuacji w rolnictwie. W ramach strajku zablokowali rondo w Strykowie łączące autostradę A1 i A2.
– Sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna. Ceny jakie dostają rolnicy za swoje produkty są poniżej opłacalności. One są wręcz poniżej godności człowieka, który chce uczciwie zarabiać. Marże naliczane przez sieci handlowe są niebotyczne. Dochodzi do tego, że coraz więcej gospodarstw jest licytowanych przez przez komorników – mówił Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Rolnicy skierowali także kolejny list do premiera z prośbą o spotkanie i rozmowę na temat rozwiązania jak najszybciej problemów rolnictwa. Jest to już trzeci list AgroUnii do Mateusza Morawieckiego w ostatnim czasie
Skandalicznie niskie ceny za produkty rolnicze
Jak podkreślają rolnicy protestujący w Strykowie, mają oni dość sprzedawania ziemniaków za 25gr/kg, podczas gdy w supermarketach są one powyżej 3 zł/kg. Podobny problemy dotyczy także produkcji trzody chlewnej, gdzie ceny świń są po 3,5 zł/ka, a w skrajnych wypadkach handlarze płacili rolnikom ze strefy ASF tylko 90 gr/kg żywca! A ceny mięsa i wędlin w sklepach nie spadły.
– Mieszkańcy miast muszą zrozumieć, że sieci handlowe zarabiają i na rolnikach, i na konsumentach – mówi Michał Kołodziejczak.
– Nie chcemy dopuścić do bankructwa naszych gospodarstw. Nie chcemy pozwolić na likwidację miejsc pracy w rolnictwie. Chcemy normalnie i godnie utrzymywać nasze rodziny z pracy na roli – mówił Tomasz, jeden z rolników
– Ja wiem, że wielu ludzi się boi. Ale my nie zamierzamy biernie przyglądać upadkowi naszych gospodarstw –wtórował Michał Kołodziejczak.
Rolnicy mówią, że w obecnej sytuacji wytrzymają jeszcze może przez miesiąc
– Rolnictwo jest dziś tak rozp…ny przez nasz rząd, przez całą to politykę rolną. My produkujemy zdrową żywność, ale zakłady przetwórcze wolą ściągać tanie świnie z Niemiec, ze strefy ASF. A są tanie, bo niemieccy farmerzy mają dopłaty do produkcji świń. U nas w woj. kujawsko-pomorskim dodatkowo wystąpił problem z ptasią grypą. Tylko w tym roku wybito 34 tys. kur i ponad 30 tys. indyków – wskazywał jeden z rolników z Kujaw.
Natomiast rolnik spod Środy Wielkopolskiej przekonywał, że obecnie wiele gospodarstw funkcjonuje już tylko na oparach.
– Mimo, że mamy dużą hodowlę świń, to za miesiąc czy dwa będziemy musieli zamknąć nasze gospodarstwa. Miasto musi wiedzieć, że obecnie rolnik całą świnie oddaje za… cenę jednego kotleta schabowego – dodał rolnik.
Czego żądają rolnicy?
Jak podkreślają protestujący rolnicy, domagają się przede wszystkim spotkania z premierem Morawieckim i rozmowy z nim na temat rolnictwa.
Rolnicy żądają także objęcia pomocą z tarczy antykryzysowej wszystkich gospodarstw i branż związanych z rolnictwem.
Kolejny postulat dotyczy zawieszenia egzekucji komorniczych prowadzonych w gospodarstwach rolnych.
Gospodarze chcą także gwarancji, że parlament nie wrócić do tzw. Piątki dla zwierząt.
Policja przyjechała do protestujących rolników
Około godz. 10.30 do protestujących rolników przyjechali policjanci. Nakazali demonstrantom opuszczenie drogi o odblokowanie tras.
– Nie możemy odblokować tych firm, ponieważ sami jesteśmy blokowani przez sieci marketów. To czy opuścimy rondo zależy od tego, kiedy premier odpowie na nasz trzeci już list w sprawie spotkania – mówił Michał Kołodziejczak.
Paweł Mikos
Fot. AgroUnia/Facebook.com.
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy