Protest AGROunii: rolnicy zablokowali dojazd do firmy paszowej. "Wjeżdża do nas kilkuletnia mielona kukurydza"[FOTO]
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Protest AGROunii: rolnicy zablokowali dojazd do firmy paszowej. "Wjeżdża do nas kilkuletnia mielona kukurydza"[FOTO]

19.12.2022autor: Kamila Szałaj

Rolnicy z AGROunii zablokowali w Grajewie dojazd do firmy paszowej, która ich zdaniem kupuje zboże z Ukrainy. Alarmują, że do Polski wjeżdża kilkuletnia zmielona kukurydza. Dlatego żądają przywrócenia cła i kontroli importowanego ziarna. Jeśli rząd nie podejmie działań, zapowiadają na styczeń ogólnopolską akcję protestacyjną. 

Protest AGROunii. Kilkadziesiąt ciągników zablokowało skup zbóż

Chwilę po godz. 8.00 w Grajewie (woj. podlaskie, przy granicy z woj. warmińsko-mazurskim) rozpoczął się protest rolników z AGROunii. Kilkadziesiąt ciągników zablokowało dojazd do Agrocentrum, największego w regionie podmiotu skupującego zboża i rzepak. Rolnicy zarzucają firmie, że skupuje tańsze i gorszej jakości zboże z Ukrainy, przez co oni nie mają gdzie sprzedać swojego ziarna, a jego ceny mocno spadły. W tej chwili na wschodniej ścianie Polski kukurydza jest skupowana po 650 zł, pszenica po 1250 zł/t. To ceny o 30-40 proc. niższe niż jeszcze dwa miesiące temu.

- Rozpoczynamy strajk, ponieważ nie zgadzamy się z niekontrolowanym przywozem zbóż z Ukrainy. Wjeżdżają do nas ogromne ilości rzepaku, kukurydzy, jęczmienia i pszenicy. Nikt nad tym nie panuje – powiedział rolnik Piotr Hładyszewski, działacz AGROunii z Warmii i Mazur.

r e k l a m a

AGROunia: firma paszowa robi interes na wojnie

Rolnik zaznaczył, że Agrocentrum nie chce skupować kukurydzy od polskich rolników, bo kupuje dużo tańszą z Ukrainy.

- Agrocentrum robi interes na wojnie. Tamtejsi rolnicy też nie mają wyjścia, bo muszą gdzieś sprzedać swoje zboże. W tej chwili sytuacja w terenie wygląda tak, że stoją setki tysięcy hektarów kukurydzy na polach i nikt nie chce jej kupić. Rolnicy są w kropce - mówi działacz AGROunii.

Karol Pieczyński, rolnik, który koło Ełku od 7 lat uprawia kukurydzę, też nie zgadza się z zaniżaniem cen przez duże podmioty skupujące.

 – Borykamy się z ogromnym problemem. Minister Kowalczyk zapewniał latem, że wzrośnie cena skupu, a teraz nie dość, że stawki są duże niższe niż w żniwa, to jeszcze nikt nie chce od nas odbierać zboża – mówił podczas protestu rolnik.

Lokalne skupy zbóż liczą milionowe starty

Pieczyński zaznacza, że przez duże firmy paszowe nie tylko rolnicy zostali postawieni pod ścianą. Cierpią także lokalne punkty skupu.

- Na przestrzeni ostatnich lat powstały lokalne skupy, często prowadzone przez rolników mających swoje gospodarstwa. Kupili oni kukurydzę po 900-950 zł, a w tej chwili cena spadała do 650 zł/t. Przecież oni też muszą to gdzieś sprzedać! Ale boją się, że jeśli cena nie wzrośnie, poniosą wielomilionowe straty – mówił Pieczyński.

Rolnik o zbożu technicznym: wjeżdża do nas pięcioletnie zmielone ziarno

Rolnik dodaje, że bardzo dużym zagrożeniem jest też wjeżdżające do Polski bez kontroli zboże techniczne.

- Oprócz ziarna pszenicy, rzepaku, kukurydzy przyjeżdża też cornmix, czyli zmielona kukurydza, którą można nazwać zbożem technicznym. Jest to pięcioletnie ziarno, które się mieli, by nie było widać, co tam jest. Jeśli dalej tak to będzie wyglądać, będzie tragedia. Będziemy wychodzić na ulicę – zaznaczył Pieczyński.


Kołodziejczak: bogaci się kilka firm, a polscy rolnicy tracą gospodarstwa

Obecny na proteście Michał Kołodziejczak, lider AGROunii zaznaczył, że za niskie ceny skupu odpowiada UE, bo zezwoliła na wwóz ukraińskich zbóż bez cła.

- Rolnicy nie mają gdzie sprzedawać swoich produktów, bo w połowie maja zostało zniesione cło na ukraińską żywność. Miało być tak, że zboże będzie jechać przez nasz kraj i trafiać do Afryki i na Bliski Wschód, by ograniczyć głód. Sytuacja jest jednak dramatyczna, bo niestety zboże to zamiast trafiać za granicę zostaje w Polsce, zasypując nasze magazyny i zapychając nasze silosy. Przez złą politykę w naszym kraju bogaci się kilka firm, a my tracimy swoje gospodarstwa – powiedział Kołodziejczak.

AGROunia żąda przywrócenia cła i kontroli importowanego zboża

Lider AGROunii zażądał natychmiastowych działań UE ograniczających nadmierny przywóz zbóż do Polski oraz przywrócenia cła na wwóz ziarna.

- Domagamy się też pilnej kontroli ziarna, które wjeżdża do kraju i kontroli firm, które je kupuj. Chcemy wiedzieć, dlaczego tego nie sprzedają dalej. Dlaczego z tego zboża i rzepaku powstają produkty, które są potem wprowadzane na nasz rynek? Dlaczego to nie jest sprzedawane dalej? Dlaczego nasi politycy pozwalają, by kilka firm zniszczyło gospodarstwa w Polsce? – mówił Kołodziejczak.

Lider AGROunii: w zimę cena zbóż i rzepaku powinna być wyższa, a jest niższa o 20-40 proc.

Przypomniał też, że minister Kowalczyk powiedział latem, by rolnicy nie sprzedawali swojej pszenicy, kukurydzy i rzepaku, bo zimą cena wzrośnie.

- W zimę cena powinna być wyższa, a jest niższa o 20-40 proc. Rolnicy ponoszą potężne straty. Nie może być tak, że kilku ludzie w kraju zaczyna bogacić się kosztem naszego społeczeństwa. To jest dramat. Podobna sytuacja jest także w innych branżach rolnictwa, np. w warzywach, które są bardzo tanie u producenta, a drogie w markecie - podkreślił Kołodziejczak.

Nie ma zwierząt, więc zboże trzeba sprzedać 

Lider AGROunii zwrócił uwagę, że jeszcze kilka lat temu rolnicy na Podlasiu skarmiali zbożem swoje zwierzęta. Teraz, po ogromnym spadku pogłowia w województwie, muszą sprzedawać swoje ziarno.  

- Woj. podlaskie słynęło kiedyś z hodowli zwierzęcej. Gdyby były te zwierzęta, rolnicy mieliby co zrobić z ziarnem. Ale niestety, w ciągu 7 lat zniszczyliśmy w hodowle zwierząt, wiec zboże trzeba sprzedawać do firm paszowych. Z tym że one wybrały zboże z Ukrainy – zaznaczył Kołodziejczak.   

AGROunia zapowiada protesty w całej Polsce. "Będziemy wysyłać statki po żywność"

Rolnicy zapowiadają, że jeżeli w ciągu najbliższych dni nic się nie zmieni, to 11 stycznia odbędą się protesty AGROunii w całym kraju.

- Wszyscy  muszą zobaczyć, że nasze gospodarstwa mają duży problem. To sytuacja analogiczna, jak z węglem. Uzależniliśmy się od przywozu węgla z zagranicy, porzuciliśmy naszą produkcję. Tak samo będzie z żywnością. Już dziś możemy pytać, gdzie za rok wysyłać statki po żywność, żebyśmy w Polsce nie przymierali z głodu – ocenił lider AGROunii.

Kamila Szałaj, fot. AGROunia, Michał Kępka

autor Kamila Szałaj

Kamila Szałaj

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Rolnicy z AGROunii próbowali zatrzymać ministra rolnictwa. "Obwinia nas o mieszanie zboża z ukraińskim" [FOTO, WIDEO]

Rolnicy z AGROunii próbowali zablokować samochód z ministrem rolnictwa, by porozmawiać z nim o cenie zbóż. Do spotkania doszło jednak kilka godzin później. Działacze wyszli z niego oburzeni. - Minister Kowalczyk stwierdził, że polscy rolnicy mieszają swoje zboże z ukraińskim, a później sprzedają je do Elewarru - powiedział po spotkaniu Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.

czytaj więcej

PKN Orlen przeprowadzi interwencyjny skup kukurydzy?

Lubelska Izba Rolnicza zaapelowała o przeprowadzenie interwencyjnego skupu kukurydzy od rolników przez PKN Orlen. To zdaniem samorządu poprawiłoby sytuację finansową gospodarzy, którzy ze względu na złe warunki atmosferyczne i wciąż dostarczane z Ukrainy ziarno, zamiast zyskiwać na swoim plonie, ponoszą straty.

czytaj więcej

Rolnicy ujawnili 10 ciężarówek z Ukrainy pod wytwórnią pasz w Grajewie. Policja na miejscu

Po publikacji artykułu na stronie Tygodnika Poradnika Rolniczego, w którym prezes Grupy Agrocentrum zapewnia, że nie skupuje ziarna z Ukrainy, rolnicy z AGROunii postanowili udowodnić, że to nieprawda. Wczoraj w nocy pojechali pod firmę, gdzie zatrzymali aż 7 samochodów ze zbożem. Według rolników, ciężarówki miały ukraińskie rejestracje. Na miejsce wezwali policję. Jak sprawę komentuje prezes Agrocentrum?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)