Po interwencji TPR skończą się problemy mieszkańców Przewrotnego ze smrodem?
Saria zapewnia, że w ciągu czterech miesięcy od uzyskania pozwolenia na budowę będzie gotowy budynek mieszczący instalację antyodorową. Inwestycja ma rozwiązać problem uciążliwych zapachów. Mieszkańcy pow. rzeszowskiego oczekują na jej realizację.
Przewrotne: "Smród wciska się do domów, nie daje spać"
Przed kilkoma tygodniami na łamach „TPR” ukazał się artykuł pt. „Smród wciska się do domów, nie daje spać”. W tekście pisaliśmy o uciążliwym sąsiedztwie, jakim dla mieszkańców Przewrotnego (pow. rzeszowski) i okolic tej miejscowości jest zakład SARIA Polska sp. z o.o. Oddział SARVAL.
Zakład w Przewrotnem zajmuje się zagospodarowaniem produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego. Czyli przerabia to, co pozostaje niewykorzystane po uboju. Z tego surowca powstaje np. karma przeznaczona do skarmiania psów i kotów. Problemem jest smród, który wraz z niesprzyjającym wiatrem od lat dociera do domów okolicznych mieszkańców. Część z nich zorganizowała się i zabiega o poprawę warunków w jakich żyją.
Na etapie zbierania materiałów do artykułu skontaktowałem się m.in. z centralą polskiego oddziału Sarii. To niemiecka firma prowadząca produkcję także w naszym kraju. Chciałem, aby w artykule znalazło się stanowisko właściciela zakładu w Przewrotnem. Dostałem potwierdzenie, że pytania dotarły do adresata, jednak odpowiedzi na moje pytania nie otrzymałem.
Już po ukazaniu się artykułu Saria skontaktowała się z naszym wydawnictwem. Przedstawiciel firmy poinformował, że w związku ze zmianą polityki informacyjnej zakładu, zarówno wobec mieszkańców jak i mediów, firma jest gotowa odpowiedzieć na pytania dotyczące opisanego przez „TPR” problemu.
SARIA Polska: Płuczka chemiczna czeka na instalację
Ponownie pojechałem do Przewrotnego i spotkałem się z przedstawicielami firmy na miejscu, w zakładzie. - Nikt nie kwestionuje, że problem występuje a nieprzyjemny zapach jest przez ludzi odczuwany – mówi Daniel Hałas, reprezentujący zarząd Sarii w Polsce. – Jednocześnie zapewniam, że firma jest zdeterminowana, żeby ten problem raz na zawsze rozwiązać.
Moi rozmówcy informują, że są już kupione i czekają na instalację urządzenia, które mają to zapewnić. Technologia ta ma według Sarii doprowadzić do redukcji emisji amoniaku i siarkowodoru o co najmniej 98% a merkaptanu metylowego o co najmniej 80% (to zidentyfikowane substancje złowonne). Ta instalacja to tak zwana płuczka chemiczna. Ma współpracować z wymienionym latem tego roku na nowy biofiltrem.
- Żeby zainstalować i uruchomić urządzenia składające się na płuczkę chemiczną, musimy wcześniej wybudować przeznaczoną specjalnie do tego celu instalację. Od momentu uzyskania wszystkich pozwoleń administracyjnych do uruchomienia urządzeń antyodorowych potrzebujemy maksymalnie czterech miesięcy – podkreśla Daniel Hałas.
Zapewnia, że płuczka chemiczna współpracująca z działającym od niedawna nowym biofiltrem praktycznie w całości zredukuje tzw. substancje złowonne. Podkreśla, że całą instalację antyodorową zaprojektowała i przygotowała specjalnie dla potrzeb tego miejsca niemiecka firma Tholander. – To doświadczony podmiot, jeśli chodzi o systemy antyodorowe i wentylacyjne z bardzo dużym doświadczeniem w projektowaniu takich instalacji.
Bez pozwolenia na budowę instalacja nie ruszy
Skoro system został zaprojektowany i wykonany, to dlaczego znajduje się w wynajętych magazynach pod Rzeszowem, a nie oczyszcza powietrze w zakładzie w Przewrotnem?
Przedstawiciele Sarii tłumaczą, że firma czeka na wydanie pozwoleń administracyjnych, dotyczących m.in. miejsca gdzie urządzenia zostaną zainstalowane i podejmą pracę. - Problemem są przeciągające się procedury – wyjaśnia Daniel Hałas. – W związku z podejmowanymi wobec naszego zakładu działaniami, organ administracyjny zdecydował o konieczności przedłożenia przez nas pełnego raportu oddziaływania na środowisko. Po kilku miesiącach intensywnych prac raport został złożony i jest już pozytywnie zaopiniowany przez prawie wszystkie instytucje, które zgodnie z prawem muszą to zrobić. Czekamy jeszcze na RDOŚ, który wystąpił o uzupełnienia. One już także są gotowe i przekazane inspektorom. Kolejny krok to pozwolenie na budowę.
Przedstawiciele zakładu nie ukrywają, że zależy im na jak najszybszym zakończeniu procedur administracyjnych i rozpoczęciu inwestycji w Przewrotnem. – Wiemy, że w przeszłości w polityce informacyjnej firmy i w naszych relacjach z sąsiadami popełnialiśmy błędy. Brak odpowiedzi na pytania z „TPR” to tego przykład. Bijemy się w piersi. Chcemy radykalnie zmienić nasze relacje z mieszkańcami Przewrotnego i okolicznych miejscowości. Nie chcemy być uciążliwym sąsiadem, chcemy pozytywnie wpisywać się w lokalną społeczność, nie tylko jako duży pracodawca, ale jako pracodawca odpowiedzialny, dbający o środowisko.
Nie blokujemy inwestycji Sarii w Przewrotnem
O komentarz do stanowiska Sarii poprosiliśmy Krzysztofa Organiściaka, mieszkańca wsi Przewrotne, członka Stowarzyszenia „Stop Smrodowi”.
– Mamy szereg zastrzeżeń do rozwiązań zawartych w raporcie oddziaływania na środowisko przygotowanego na zamówienie Sarii oraz do ich spójności. Zastrzeżenia dotyczą m.in. tego, jak już po zainstalowaniu płuczki chemicznej będzie na bieżąco monitorowana skuteczność działania systemu antyodorowego. Inspektorzy ochrony środowiska i starostwo powinni mieć możliwość kontroli skuteczności zastosowanych rozwiązań już po realizacji inwestycji.
Ale nie będziemy blokować tych propozycji (chodzi m.in. o odciągi miejscowe, o które sami wnioskowaliśmy), żeby nie opóźniać procedury zmierzającej do wydania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Przeciwnie, byliśmy w RDOŚ w Rzeszowie i rozmawialiśmy z dyrektorem tej instytucji, prosząc o jak najszybsze pozytywne zaopiniowanie raportu. Chodzi o to, aby samorząd mógł wydać decyzję pozwalającą na dokończenie instalacji antyodorowej w zakładzie Sarii wraz z obowiązkiem przedstawienia raportu porealizacyjnego.
Krzysztof Organiściak zaznacza też, że Stowarzyszenie nie stawia sobie za cel doprowadzenia do likwidacji zakładu w Przewrotnem. – Zdajemy sobie sprawę, że Saria to pracodawca i ważna firma w łańcuchu produkcji żywności. Ale to nie oznacza, że zgodzimy się na porozumienie z Sarią, które miałoby polegać na zamknięciu oczu na to co, dzieje się w zakładzie i ma bezpośredni wpływ na dziką emisje uciążliwych odorowo substancji. Przez ostatnie kilkanaście lat padło wiele obietnic. Saria zrealizowała kilka inwestycji, które nie poprawiły sytuacji mieszkańców, dlatego nie zgodziliśmy się na realizację obecnej inwestycji na szybko, bez analiz i postepowania środowiskowego.
Krzysztof Janisławski
Fot. Krzysztof Janisławski
Krzysztof Janisławski
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
Najważniejsze tematy