Nawadnianie kropelkowe upraw? W Pakistanie jak najbardziej
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Nawadnianie kropelkowe upraw? W Pakistanie jak najbardziej

04.09.2021autor: Natalia Marciniak-Musiał

W Pakistanie, podobnie jak w Polsce, niedobory wody są dużym problemem w rolnictwie. Tamtejsi rolnicy coraz częściej decydują się na zastosowanie nowoczesnego systemu nawadniania kropelkowego upraw. Tym bardziej, że jest to metoda wspierana przez pakistański rząd. Jak to wygląda u nich w praktyce?

Pakistański rząd wspiera swoich rolników w przejściu na nawadnianie kropelkowe upraw, ze względu na ograniczone zasoby wody występujące na tym terenie, rosnącą liczbę ludności, a tym samym ze względu na większe zapotrzebowanie na żywność. Oszczędność zużycia wody jest także niezwykle ważna w regionach, gdzie deszczu jest jak na lekarstwo. Co więcej aż 90% wody zużywanej w Pakistanie jest wykorzystywanej na potrzeby nawadniania upraw, a właściwie ich zalewania. W konsekwencji wody jest coraz mniej, a plony są coraz niższe. Według raportu Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju z 2017 roku średnia ilość opadów w latach 1990-2015 na mieszkańca spadła w Pakistanie z 2170 m3 do 1300 m3. Miały na to wpływ takie czynniki jak:

  • Wspomniana rosnąca liczba ludności oraz wodochłonne praktyki rolnicze,
  • Postępująca urbanizacja,
  • Industrializacja,
  • Zmiany klimatu.

A jeszcze 30 lat temu nikt by w Pakistanie nie pomyślał, że kraj będzie borykał się z niedoborami wodnymi. Zastosowanie systemu nawadniania kropelkowego pozwoliło na zużycie aż o 60% mniejszej ilości wody niż dotychczas, niższe zużycie i wypłukiwanie nawozów.

r e k l a m a

Pakistańskie rolnictwo to wielka gałąź gospodarki

W ciągu niemal 10 lat trwania projektu już 7000 drobnych rolników przeszło na znacznie wydajniejsze systemu nawadniania niż dotychczas. Jest to o tyle ważny program, gdyż rolnictwo w Pakistanie odpowiada za 20% PKB Pakistanu. Niestety anomalie pogodowe wpływają na ilość opadów w tym regionie. Według  pakistańskich ekspertów ds. rolnictwa w ostatnich latach zmieniły się wzorce monsunów i zimowych opadów deszczu. W konsekwencji deszczu nie ma wcale albo pada go zbyt dużo, zwłaszcza w rejonach nieurodzajnych.

Koszty systemu nawadniającego bywają wysokie

Niestety, mimo wielu zalet, kropelkowy system nawadniania ma także swoje wady. Koszty. Ułożenie rur do systemów nawadniających, a zwłaszcza ich wykopywanie i przenoszenie w innej miejsce, dużo kosztuje. O ile nie jest problemem utrzymywanie ich w tym samym miejscu przez kilka lat w przypadku uprawy warzyw i owoców, uprawa ryżu, pszenicy czy bawełny wymaga ich corocznej deinstalacji, aby móc przeorać grunt pod nową uprawę.

W Pakistanie opłaca się uprawiać oliwki czy winogrona. Minusem w ich produkcji są wymagania wodne tych roślin. Dodajmy do tego koszt instalacji systemu, jeżeli rolnik zajmuje się uprawą mniej atrakcyjnych roslin, których plony są mało popularne dla rynku zbytu. Wtedy błędne koło się zamyka. Rolników nie stać wtedy na instalację systemu nawodnienia, choć ta mogłaby przynieść im zyski w postaci wyższych i lepszych jakościowo plonów.

W Polsce problem suszy jest także duży

Irygacja upraw nie jest niczym nowym na świecie. Metoda ta znana jest już od starożytności. Wiele krajów obecnie, w tym Polska, często i boleśnie boryka się z niedoborami wody, czy to w czasie susz letnich czy w pozostałych sezonach. Niestety problem postępuje.

Rolnicy stosują różne sposoby na podlewanie swoich upraw, m.in. przez wykorzystanie deszczowni. Ogrodnicy często stosują precyzyjne podlewanie swoich ogrodów i warzywników. Propaguje się też małą retencję.

Chociaż w ostatnich tygodniach naszego kraju nie oszczędzają deszcze i występują lokalne podtopienia i powodzie na południu Polski. O czym każdego dnia donoszą nam media. To problem niedoboru wody w glebie nie zniknął. Jak podaje w najnowszym komunikacie IMGW-PIB, dotyczy to zwłaszcza województw: zachodniopomorskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i łódzkiego. Stany wody w rzekach są na tych terenach nadal bardzo niskie. Jednak  w całym kraju poprawił się stan uwilgotnienia wierzchniej warstwy gleby.

Oprac. Natalia Marciniak-Musiał

Zdjęcie: Pixabay

autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Kosmiczna uprawa studentów z Politechniki Warszawskiej

Badań nad hodowlą roślin w warunkach zbliżonych do tych jakie panują na Księżycu podejmuje się wielu naukowców. Takie badania także prowadzone są w Polsce. Tematem tym zajęli się studenci Politechniki Warszawskiej. Użyli symulanta gleby księżycowej oraz odpowiednich bakterii.

czytaj więcej

Burza w Sejmie o zboże z Ukrainy. „Rolnicy stracili 10 mld zł. Kto na tym zarobił?”

Nie ustaje zamęt wokół zboża z Ukrainy, które trafiło na polski rynek i zdestabilizowało go. Do tego doszły jeszcze wiadomości o tym, że do polskich młynów miało trafić tzw. zboże techniczne zza wschodniej granicy. W Sejmie rozmowy na ten temat zdominowały obrady. Jakie stanowiska prezentowali politycy?

czytaj więcej

Przywrócenie cła na zboża z Ukrainy to dobre hasło, ale nie pomoże polskim rolnikom

Minister rolnictwa obiecał rolnikom, że będzie zabiegał o przywrócenie cła na zboża z Ukrainy. Ale potrwa to przynajmniej pół roku i będzie dotyczyć tylko pszenicy. Na pewno rolnicy nie skorzystają na "przywróceniu cła" na kukurydzę czy rzepak. Dlaczego?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)