KRiR: ograniczenie stosowania środków ochrony roślin w rolnictwie
Krajowa Rady Izb Rolniczych wyraziła zdecydowany przeciw unijnym propozycjiom ogromnej redukcji stosowania środków ochrony roślin w produkcji rolniczej. Wskauzją, że ta propozycje jest krzywdząca dla polskich rolników i jednocześnie może prowadzić do gwatownego wzrostu cen żywności.
Do 19 września trwały konsultacje projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin i w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2021/2115. Zaproponowane przepisy będą miały istotny wpływ na przyszłość wielu rolników.
Przedstawiciele rolników przeciwko propozycjom ograniczenia stosowania pestycydów
W imieniu polskich rolników uwagi do proponowanych przepisów zgłosił zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych, wyrażając zdecydowany sprzeciw wobec zawartych w nim propozycji.
Zaproponowane w projekcie rozwiązania nakładają na wszystkie państwa Unii Europejskiej obowiązek ograniczenia zużycia środków ochrony roślin o 50% w stosunku do stanu średniego z lat 2015–2017, niezależnie od obecnego krajowego poziomu ich użycia. Zdaniem polskich samorządowców przepis ten należy zmienić tak, aby ograniczenie stosowania środków toksycznych przyniosło największe korzyści dla środowiska, nie ograniczając jednocześnie znacznie produkcji i umożliwiając rolnikom zachowanie godnego życia.
Redukcja pestycydów musi uwzględniać wyzwania rolnictwa związane ze zmianami klimatu i wojną w Ukrainie
W opinii KRIR zaproponowane w załączniku do rozporządzenia wskaźniki redukcyjne są trudne do przyjęcia i wymagają dokładnego zbadania i oparcia na naukowych podstawach. Projekt nie uwzględnia również sytuacji związanej z wojną w Ukrainie, ograniczeniem światowej produkcji wynikającego z wojny, a także wyzwań stojących przed rolnictwem w kontekście zmian klimatycznych. Zmieniając przepisy, należy mieć też na uwadze potrzebę stosowania środków ochrony roślin w celu zwalczenia rozprzestrzeniających się w nowych środowiskach agrofagów, które stają się tam bardzo inwazyjne i powodują ogromne straty.
Polska nie jest przeciwna ograniczaniu zagrożeń związanych ze stosowaniem środków ochrony roślin, ale nie może zaakceptować propozycji radykalnego ograniczania ich stosowania w państwach, w których zużycie na hektar jest niskie, czyli m.in. w Polsce. Może to bowiem spowodować brak możliwości utrzymania produkcji
Polscy samorządowcy skrytykowali także propozycje dotyczące zakazu stosowania pestycydów na tzw. obszarach wrażliwych ze względu na bardzo szeroką i niejasną definicję tych obszarów. Aby uniknąć różnej jej interpretacji, co może doprowadzić do bardzo dotkliwego ograniczenia prowadzenia działalności rolniczej, definicję tę należy zmienić lub co najmniej zawęzić i doprecyzować.
Krytyczne uwagi dotyczą także nałożenia w krótkim czasie nowych obowiązków administracyjnych na rolników, w tym nowych sposobów raportowania o sposobie prowadzonych w gospodarstwie zabiegów. Nie tylko może być to trudne do wykonania, ale jeszcze utrudni terminowe wykonywanie zabiegów.
Polskie ministerstwo rolnictwa ma podobne zdanie jak izby rolnicze
Przedstawiony przez Komisję Europejską wspomniany wyżej projekt rozporządzenia nie zyskał również poparcia naszego resortu rolnictwa.
Zastrzeżenia ministerstwa są zbliżone do tych, na jakie zwraca uwagę samorząd rolniczy. Urzędnicy uważają, że ujęte w proponowanym rozporządzeniu krajowe cele redukcyjne dotyczące ograniczenia stosowania środków ochrony roślin i ryzyka z tym związanego, które miałyby być ustalane według ściśle określonych zasad matematycznych, nie uwzględniają potrzeb ochrony roślin. Są to cele, dla których bazą są czysto ambicjonalne i polityczne założenia strategii „Od pola do stołu”.
dr Magdalena Szymańska
fot. archiwum
Magdalena Szymańska
Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki
Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych
Najważniejsze tematy