Kołodziejczak o dopłatach do nawozów: rolnicy nie odczują tej pomocy
- Nasi politycy bawią się w pomaganie. Rolnicy nie odczują tej pomocy – tak Michał Kołodziejczak skomentował dzisiejszą decyzję rządu o uruchomieniu dopłat do nawozów. Wyliczył też, o ile więcej sam wyda w tym roku na nawozy.
Dziś, 18 marca, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że polscy rolnicy otrzymają dopłaty do nawozów w wysokości do 500 zł/ha gruntów ornych i do 250 zł/ha użytków zielonych. O szczegółach pomocy pisaliśmy TUTAJ.
Do tej decyzji rządu odniósł się Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. W jego ocenie, przy tej cenie nawozów, rolnicy nie odczują pomocy.
- Rząd skapitulował, jeżeli chodzi o pomoc dla rolników. Premier Mateusz Morawiecki udowodnił dziś, jak wielkim jest hipokrytą. Bo o problemach z cenami nawozów i ich dostępnością wiedział już od jesieni i do tej pory nie zrobił nic, by pomóc rolnikom. A ta decyzja powinna być podjęta już we wrześniu. To wtedy polski minister, polski premier powinni pukać do drzwi UE i zwracać się o konieczność dopłat do nawozów. Ja tutaj widzę bardzo duży szwindel. Nasi politycy bawią się w pomaganie – powiedział Kołodziejczak.
Kołodziejczak: na nawozy wydałem 14 000 zł więcej niż w tamtym roku, a rząd mi zwróci 2 500 zł
Lider AgroUnii wyliczył, że na swoim 5 hektarowym polu pszenicy jarej rok temu wysiał nawozy o wartości 7 000 zł. W tym roku kwota ta jest trzykrotnie wyższa i sięga 21 500 tys. zł.
- Różnica wynosi więc 14 500 zł! A mi premier chce zwrócić 2 500 zł. To ja się pytam: panie premierze, panie wicepremierze, czy wy nie potraficie liczyć do 20? Przecież 14 500 – 2500 daje 12 tysięcy. I ja te 12 tysięcy muszę dopłacić sam. Daliście te rekompensaty, żeby ludziom w mieście robić wodę z mózgu - ocenił.
Rolnicy i tak muszą wziąć kredyt na nawozy
Zaznaczył, że rolnicy, nawet jak dostaną rekompensatę, to i tak muszą iść do banku po kredyt, by pożyczyć pieniądze na zakup reszty nawozów.
- Rząd przespał pół roku. Rolnicy nie mają pieniędzy, nasze kieszenie są wyczyszczone. A teraz premier obiecuje, że dostaniemy 500 zł do hektara, podczas gdy nawozy zdrożały pięciokrotnie. Te kroki są podjęte zbyt późno – mówił lider AgroUnii.
Kołodziejczak: korporacje będą przejmować gospodarstwa i dyktować potężne ceny żywności
Kołodziejczak ocenił też, że bardzo wysokie koszty nawozów przełożą się na ceny żywności, bo wielu rolników zlikwiduje swoje gospodarstwa i pójdzie do innej pracy.
- Wielu z nas będzie rezygnowało z uprawy ziemi i hodowli zwierząt. Gospodarstwa będą przejmowane przez duże firmy, holdingi i korporacje, które będą dyktowały potężne ceny żywności. Kolejny raz cała odpowiedzialność spadła na polskich rolników. To my musimy się trzymać, musimy mocno ryzykować, to my musimy się zadłużać, bo dziś wielu rolników bierze kredyty, a nasz rząd mówi, że pomaga – zaznaczył Kołodziejczak.
AgroUnia apelowała o pomoc dla rolników już we wrześniu
Przypomniał, że wielokrotnie apelował o uruchomienie funduszu dla rolników poszkodowanych przez wysokie ceny nawozów i o wstrzymanie eksportu nawozów.
- AgroUnia od kilku miesięcy dawała rozwiązania na tacy. Nie chcieli słuchać. Kilka tygodni temu zadzwoniłem do wicepremiera i zaoferowałam pomoc ws. nawozów. Kowalczyk powiedział, że on nie potrzebuje pomocy AgroUnii i rzucił słuchawką. Oni myślą, że pozjadali wszystkie rozumy. Pycha kroczy przed upadkiem – skwitował Kołodziejczak.
Kamila Szałaj
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy