Jak rolnicy kombinują, aby uzyskać więcej unijnych dotacji?
Unijne dotacje PROW to łakomy kąsek dla wielu kombinatorów. Potrafią wyłudzić pieniądze z najbardziej skomplikowanych programów pomocowych. Bruksela przedstawiła właśnie listę takich „przekrętów”, których dopuścili się rolnicy. W niektóre aż trudno uwierzyć!
Europejski Trybunał Obrachunkowy, czyli instytucja odpowiedzialna za kontrolowanie dochodów i wydatków UE, przedstawił w Polsce sejmowej komisji rolnictwa wyniki kontroli w zakresie Wspólnej Polityki Rolnej UE.
- Nadużycia finansowe szkodzą interesom finansowym UE i uniemożliwiają osiągnięcie celów polityki za pomocą zasobów UE – tłumaczył posłom Marek Opioła członek ETO
Im bardziej skomplikowany program pomocowy, tym łatwiej wyłudzić dotację
Zdaniem ETO na ryzyko wystąpienia błędów finansowych wpływ ma złożoność przepisów i sposób wypłaty środków unijnych. Ryzyko nadużyć finansowych jest wyższe w tych obszarach wydatków, w których obowiązują bardziej złożone warunki kwalifikowalności. Dlatego najmniej nieprawidłowości stwierdzono w przypadku wypłaty dopłat bezpośrednich, co wiąże się z postępującą automatyzacją kontroli płatności.
Jak rolnicy kombinują, aby uzyskać więcej unijnych dotacji?
W swoim raporcie Europejski Trybunał Obrachunkowy podał wiele przykładów nadużyć finansowych rolników ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Niektóre z nich dotyczyły nieujawnienia powiązań między przedsiębiorstwami:
„Na Litwie spółdzielnia otrzymała wsparcie na inwestycje w wysokości 200 000 euro na przetwarzanie i wprowadzanie na rynek produktów rolnych. Trybunał stwierdził, że spółdzielnia ta była jednostką zależną dużego przedsiębiorstwa wielonarodowego, a zatem nie kwalifikowała się do wsparcia”.
A kolejny przykład pochodzi z Polski:
„Beneficjent wraz z członkami rodziny złożył wspólny wniosek o przyznanie wsparcia na budowę chlewni. Każdy ze wspólnych wnioskodawców wystąpił o maksymalną możliwą kwotę wsparcia (około 200 000 euro na osobę). W warunkach kwalifikowalności przewidziano, że wielkość ekonomiczna gospodarstw wnioskodawców nie może przekraczać 250 000 euro, a powierzchnia gospodarstw nie może być większa niż 300 ha. Beneficjent i pozostali członkowie rodziny twierdzili, że prowadzą działalność niezależnie od siebie. Trybunał ustalił jednak, że posiadali oni udziały w przedsiębiorstwie rodzinnym działającym w tej samej lokalizacji. Po uwzględnieniu udziałów beneficjenta w przedsiębiorstwie rodzinnym jego gospodarstwo przekraczało próg dotyczący wielkości ekonomicznej”.
Kolejny przykład, też z Polski:
„W Polsce producent mleka otrzymał 17 000 euro w ramach działania na rzecz rolników dokonujących zakupu jałówek z innych stad w celu zwiększenia konkurencyjności swojego gospodarstwa. Trybunał ustalił, że rolnik otrzymał wsparcie po zakupie jałówek od swojego ojca, który jest także rolnikiem produkującym mleko, a swoje stado trzyma w tej samej oborze co beneficjent. Dwa dni wcześniej beneficjent sprzedał podobną liczbę jałówek swojemu ojcu, który także otrzymał wsparcie w ramach tego samego działania. Sprzedaż nie spowodowała fizycznego przeniesienia zwierząt z miejsca na miejsce, a łączna liczba zwierząt w posiadaniu beneficjenta i jego ojca pozostała niezmieniona”.
I wreszcie przykład Francji:
„W 2018 r. we Francji OLAF wykrył, że przez kilka lat składano wnioski w odniesieniu do działek położonych na obszarach górskich, na których to działkach nie istniała odpowiednia infrastruktura dla rolnictwa, taka jak system zaopatrzenia w wodę, zagrody lub urządzenia do karmienia, lub które były położone na stromych klifach. Stwierdził też, że złożono wnioski w odniesieniu do stad, które nie istniały. OLAF zalecił odzyskanie około 536 000 euro.”
KE nie do końca radzi sobie z nadużyciami finansowymi z dotacji
Europejski Trybunał Obrachunkowy o wszystkich nadużyciach informuje zarówno Komisję Europejską jak i agencje płatnicze państw członkowskich, tak aby w przyszłości nie dochodziło to takich sytuacji.
wk, fot. envato.com
Najważniejsze tematy