Byk wpadł do szamba w gospodarstwie pod Łosicami. Strażacy wykazali się wyjątkową pomysłowością
350-kilogramowy byczek wpadł do szamba w sobotę rano w gospodarstwie w Myszkowicach w woj. mazowieckim. Na miejsce pojechały trzy zastępy strażaków. Musieli się nieźle nagłowić nad wydostaniem zwierzęcia. Czego użyli do jego wyciągnięcia?
Myszkowice w powiecie Łosickim: Byk w szambie
- Na miejsce zdarzenia zadysponowano zastęp strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Łosicach oraz dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Niemojek i Platerowa – informuje bryg. Mariusz Lisiecki z KP PSP w Łosicach.
Jeszcze przed przyjazdem strażaków do gospodarstwa hodowca wypompował nieczystości ze zbiornika. Dzięki temu ratownicy mogli od razu przystąpić do działania, a bykowi nie groziło utopienie w fekaliach.
Jak wydobyć byka na powierzchnię: Akcja ratunkowa strażaków
- Strażacy przy pomocy pił tnących wykonali otwór w betonowym zbiorniku umożliwiający dostęp do byczka – kontynuuje Mariusz Lisiecki.
Mimo to dotarcie do zwierzęcia było wciąż utrudnione, ponieważ w zbiorniku było bardzo ciasno. Jak w takiej sytuacji udało się wyciągnąć zwierzę?
Sprawdziło się przysłowie, że potrzeba jest matką wynalazku. Ratownicy wpadli na pomysł, aby z węży gaśniczych utworzyć uprząż, a następnie tak owiniętego wężami byka wyciągnąć ładowarką teleskopową. Uwolnionym zwierzęciem zajął się lekarz weterynarii.
Fot. KP PSP w Łosicach
Krzysztof Janisławski
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
Najważniejsze tematy