r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>Niemcy – zapłacą dodatkowy podatek od serów, mięsa, jaj i mleka?
Niemcy – zapłacą dodatkowy podatek od serów, mięsa, jaj i mleka?
09.02.2020autor: Dorota Kolasińska
W Niemczech trwa debata na temat dobrostanu zwierząt. Zwiększenie cen mięsa, mleka, jaj i sera odczuliby konsumenci, a celem miałaby być poprawa warunków dobrostanu zwierząt.
Rozpoczęła się europejska dyskusja na temat podatku od mięsa, o którym pisaliśmy w minionym tygodniu. Państwa UE nie są obojętne tematowi dodatkowych opłat. W Polsce po publikacji części raportu dotyczącego propozycji wprowadzenia podatku od mięsa jednej z organizacji w mediach zawrzało.
Przeciwny projektowi będzie cały łańcuch produkcji i przetwórstwa mięsa, ale również konsumenci, bo to oni wyłożą na ten cel pieniądze i to niemałe. Nie tylko w Polsce się dzieje, ale także w Niemczech.
Niemiecki konsument miałby zapłacić więcej za mleko, jaja, sery czy mięso – aby sfinansować poprawę warunków bytowania zwierząt gospodarskich. Obecnie zajmują się tym eksperci doradzający niemieckiemu rządowi.
Wyroby mięsne miałyby podrożeć o 40 eurocentów/kg. Propozycje podwyżek dotyczą także innych produktów. Nałożony podatek miałby być wykorzystany jako rekompensata dla rolników za zmniejszenie intensyfikacji produkcji i poprawę warunków. Zamierzony cel – wszystkie zwierzęta w boksach, luzem, na pastwiskach, a więc więcej przestrzeni z dostępem na zewnątrz – ma być osiągnięty w 2040 r.
Była minister rolnictwa Renate Kuenast z partii Zielonych twierdzi, że mimo iż najprawdopodobniej jest już na to za późno, ale mogłoby to mieć rację bytu, ale tylko w sytuacji prawidłowego oznakowania produktów i ich pochodzenia.
Według sondaży Niemcy są w stanie dopłacić do kg mięsa w zamian za „pewność” pochodzenia surowca. Jednak inni twierdzą, że nie jest to dobry kierunek, gdyż spowoduje zmniejszenie spożycia mięsa. Potrzebne są raczej jasne oznaczenia, np. znak dobrostanu czy wyższe standardy hodowli, a także monitoring i adekwatna wypłata środków.
oprac. dkol na podst. next.gazeta.pl
fot. poglądowe
Przeciwny projektowi będzie cały łańcuch produkcji i przetwórstwa mięsa, ale również konsumenci, bo to oni wyłożą na ten cel pieniądze i to niemałe. Nie tylko w Polsce się dzieje, ale także w Niemczech.
Niemiecki konsument miałby zapłacić więcej za mleko, jaja, sery czy mięso – aby sfinansować poprawę warunków bytowania zwierząt gospodarskich. Obecnie zajmują się tym eksperci doradzający niemieckiemu rządowi.
Wyroby mięsne miałyby podrożeć o 40 eurocentów/kg. Propozycje podwyżek dotyczą także innych produktów. Nałożony podatek miałby być wykorzystany jako rekompensata dla rolników za zmniejszenie intensyfikacji produkcji i poprawę warunków. Zamierzony cel – wszystkie zwierzęta w boksach, luzem, na pastwiskach, a więc więcej przestrzeni z dostępem na zewnątrz – ma być osiągnięty w 2040 r.
Była minister rolnictwa Renate Kuenast z partii Zielonych twierdzi, że mimo iż najprawdopodobniej jest już na to za późno, ale mogłoby to mieć rację bytu, ale tylko w sytuacji prawidłowego oznakowania produktów i ich pochodzenia.
Według sondaży Niemcy są w stanie dopłacić do kg mięsa w zamian za „pewność” pochodzenia surowca. Jednak inni twierdzą, że nie jest to dobry kierunek, gdyż spowoduje zmniejszenie spożycia mięsa. Potrzebne są raczej jasne oznaczenia, np. znak dobrostanu czy wyższe standardy hodowli, a także monitoring i adekwatna wypłata środków.
oprac. dkol na podst. next.gazeta.pl
fot. poglądowe
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a