Dlaczego większość rolników ma być objęta monitoringiem paliw?
Dlaczego zbiornik na paliwo w gospodarstwie jest "zakładową stacją paliw"?
Co grozi rolnikom w związku ze zmianą przepisów?
Z czym sprzeczne są propozycje zmian w ustawie?
Co to jest system SENT?
Co zatem znajduje się w projekcie ustawy, która wzbudziła tak negatywne emocje?
Samorząd rolniczy wyraża stanowczy sprzeciw!
- Wyrażam stanowczy sprzeciw samorządu rolniczego wobec projektowanych przepisów dotyczących przewozu paliw oraz nakładania na rolników nowych obowiązków. Uważam, że te propozycje są szkodliwe dla rolników i prowadzą do pogłębiania nakładania restrykcji i nowych obowiązków na rolników – napisał Wiktor Szmulewicz w stanowisku Krajowej Rady Izb Rolniczych wobec rządowego projektu ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy – Prawo energetyczne, ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (w tym SENT).
Samorząd rolniczy podkreślił, że aktualnie na wsi panują bardzo negatywne nastroje. Rolnicy są już skrajnie obciążeni różnymi obowiązkami i coraz większą biurokracją, która dodatkowo wpływa na ich finansową sytuację. W obliczu trudnych warunków na rynkach, takie propozycje wprowadzenia dodatkowych kosztów administracyjnych i regulacji dla rolników, są nie do przyjęcia.
Jakie szkodliwe dla rolników zapisy znajdują się w kontrowersyjnej ustawie?
Skąd taka surowa ocena rządowego projektu? Otóż ustawa nakłada na rolników nowe obowiązki. Rozszerzeniu ulega bowiem definicja tzw. „zakładowych stacji paliw” służących do zaopatrywania w paliwa ciekłe pojazdów takich jak:
- ciągniki,
- maszyny rolnicze,
- maszyny nieporuszające się po drogach
na osoby fizyczne prowadzące działalność rolniczą w rozumieniu ustawy dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego.
Szmulewicz: "W rolnictwie nie funkcjonuje szara strefa obrotu paliwem/olejem napędowym"
Zgodnie z projektem nowych przepisów rolnicy, którzy będą eksploatować taką „zakładową stację paliw” będą zmuszeni do:
- obowiązku rejestracji miejsca dostarczania paliwa,
- obowiązku potwierdzania odbioru paliwa,
- Objęcie kontrolą przez Prezesa Urzędu Regulacji Eenergetyki, są nie tylko uciążliwe, ale również szkodliwe dla rolników. W rolnictwie nie funkcjonuje szara strefa obrotu paliwem/olejem napędowym, gdyż wszyscy rolnicy zainteresowani są otrzymaniem faktury VAT z uwagi na to, że faktury te są podstawą do ubiegania się o zwrot części podatku akcyzowego. Ponadto w wielu wypadkach brak dostępu do Internetu na obszarach wiejskich lub brak umiejętności rolnika (często są to osoby starsze) może spowodować techniczne utrudnienia w wykonaniu obowiązków wynikających z objęcia systemem monitoringu. Mogą one prowadzić do zwiększenia kosztów i utrudniać już i tak trudne warunki pracy na wsi – wylicza wady ustawy Wiktor Szmulewicz.
Nowe przepisy naruszają prywatność rolników
Zdaniem KRIR proponowana zmiana przepisów:
- stanowi naruszenie prywatności rolników,
- jest sprzeczna z zasadą minimalizacji regulacji,
- wprowadzi dodatkowe obowiązki co wpłynie negatywnie na sytuację rolników, a szczególnie małe gospodarstwa rodzinne.
CZYTAJ TAKŻE: Zwrot akcyzy za paliwo rolnicze w 2023 roku - stawki, wzory wniosków, terminy i kwoty wypłaty
Dlaczego rząd napisał ustawę, która uderzy w rolników?
Skąd pomysł na taki projekt ustawy? Urzędnicy chcą kontynuować walkę z szarą strefą. W uzasadnieniu projektu czytamy, że przyjęte w latach 2016–2018 zmian legislacyjne dedykowane branży paliw ciekłych w istotny sposób ograniczyły zjawisko szarej strefy w obrocie tymi paliwami. W efekcie doszło do skokowego wzrostu legalnego rynku paliw ciekłych. Nie jest zresztą tylko opinia rządu.
- Dzięki nowym przepisom regulującym rynek paliwowy i działaniom służb kontrolnych większa część produktów wchodzących do kraju była oficjalnie zgłoszona i zarejestrowana – napisała w swoim raporcie Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).
A to miało bezpośrednie przełożenie na dochody budżetu państwa.
- Tak dynamiczny wzrost legalnej konsumpcji paliw ciekłych w Polsce doprowadził do
skokowego wzrostu wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku od towarów i usług, akcyzy, opłaty paliwowej oraz opłaty zapasowej liczonej w skali kilku miliardów zł rocznie – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Rolnicy będą objęci systemem SENT - co to oznacza?
To, czego rolnicy obawiają się najbardziej to objęcie ich tzw. systemem SENT, którego celem jest monitorowanie rynku paliw. System pozwala na bieżące monitorowanie przewozu benzyn i oleju napędowego oraz monitorowanie ich sprzedaży. Każde „wejście i wyjście” paliw silnikowych z baz magazynowych i ich dostarczenie do stacji paliw lub wolnostojących zbiorników przeznaczonych najczęściej do magazynowania paliw będzie podlegać monitorowaniu.
- Bieżąca analiza obrotu pozwoli na ograniczenie możliwości oferowania i wykorzystania paliw silnikowych niewiadomego pochodzenia. Identyfikacja wszystkich uczestników realizowanego łańcucha dostaw, w tym wykorzystania w produkcji, np. olejów smarowych z jednoczesnym przypisaniem ilości paliwa będącego przedmiotem transakcji wpłynie na szczelność obrotu tymi wyrobami – czytamy w uzasadnieniu ustawy.
Dlaczego jest to duża zmiana? Ponieważ po wprowadzeniu tych przepisów objęci systemem SENT byli tylko ci rolnicy, którzy posiadali numer
REGON i byli wpisani do
Centralnej Ewidencji i Informacji Działalności Gospodarczej na takich samych zasadach jak przedsiębiorcy. Teraz każdy rolnik, który posiada zbiornik na paliwo o pojemności większej niż 2,5 metrów sześciennych będzie musiał się znaleźć w systemie monitoringu paliw i z mocy ustawy podlegać wielu obowiązkom, kontrolom i oczywiście także karom.
Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że po negatywnym zaopiniowaniu przez samorządy i organizacje rolnicze
Ministerstwo Finansów wycofa się z tych zmian.
Link do projektu ustawy.Link do uzasadnienia projektu ustawy.wk Fot. Czekała