Jakie priorytety w rolnictwie stawia nowy minister rolnictwa?
Wczoraj w Pałacu Prezydenckim zgodnie z zapowiadaną rekonstrukcją rządu odwołano Grzegorza Pudę, a na stanowisku ministra rolnictwa zastąpi go Henryk Kowalczyk. Po zaprzysiężeniu odbyła się konferencja obydwu ministrów.
Grzegorz Puda, były już minister rolnictwa twierdzi, że przez ostatni rok wiele udało się w rolnictwie zrobić, wymienił m.in. wzmocnienie pozycji rodzinnych gospodarstw, przygotowanie programu dla rolnictwa w ramach Polskiego Ładu (ustawa o rodzinnych gospodarstwach, realizacja zrównania dopłat bezpośrednich dla małych i średnich gospodarstw, przejście na emeryturę rolniczą bez konsekwencji zbywania gospodarstwa, nowy system ubezpieczeń rolniczych, walka z ASF-em i odbudowa produkcji trzody chlewnej, wspieranie edukacji w rolnictwie) i zabezpieczenie środków w ramach budżetu na rolnictwo (państwowych i w ramach PROW) w wysokości 60 mld zł. Puda zaznaczył, że to rekordowa suma wydatków (19% wzrost).
Za jeden z sukcesów wymienił dopisanie do listy zwierząt gospodarskich, które otrzymają dopłatę dobrostanową koni i wysokie wsparcie finansowe stadniny koni w Janowie Podlaskim oraz wsparcie dla pszczelarzy z 2021 r. (skorzystało z niego 23 tys. pszczelarzy, na kwotę 20 mln zł).
Puda podziękował rolnikom za zaufanie i współpracownikom za wsparcie i zaznaczył, że cieszy się, że zostawia resort w dobrych rękach.
Kowalczyk przejmuje pałeczkę
Nowy minister rolnictwa Henryk Kowalczyk i jednocześnie wicepremier zamierza kontynuować walkę z afrykańskim pomorem świń oraz zdaje sobie sprawę z rosnących kosztów produkcji, w tym nawozów. Jednak uważa, że polscy politycy nie mają zbyt dużego wpływu na podwyżki, szczególnie nawozów azotowych, gdyż wynikają one z rosnących cen gazu i sprawą powinna się zająć Komisja Europejska, bo ten problem występuje na terenie całej Wspólnoty.
- Wyzwania przed nami są ogromne, zdaję sobie z tego sprawę, ale będziemy czynili, co tylko w naszej mocy, o tym mogę zapewnić. Nie mogę zapewnić o 100% efektach, ale na pewno o rzetelnej pracy, o wielkich staraniach, o tym, że uczynię wszystko, po to żeby rolnictwo przeszło przez różnego rodzaju kryzysy, choćby ten z nawozami, w miarę suchą nogą, żeby jak najmniej rolników ucierpiało, aby polskie rolnictwo rozwijało się i było czołowym na tle Unii Europejskiej – mówił nowy minister rolnictwa.
Jak na razie Henryk Kowalczyk nie zdradził wiele ze swoich planów dotyczących priorytetów prac w resorcie rolnictwa. Czas pokaże czy będzie to minister rolnictwa, którego popierają rolnicy. Na pewno znacznym plusem w porównaniu do Grzegorza Pudy było zagłosowanie przeciwko "Piątce dla zwierząt" i wstawienie się za obecną produkcją zwierzęcą i utrzymaniem uboju rytualnego oraz hodowlą zwierząt futerkowych. Warto zaznaczyć, że minister rolnictwa będący jednocześnie wicepremierem może mieć większy wpływ na decyzje rządowe. Jednak o ich kształcie i przyszłej pomocy dla rolników oraz szybkości reagowania na kryzysy rynkowe w sektorze rolno-spożywczym przekonamy się w najbliższych miesiącach.
dkol
Fot. MRiRW
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy