Prosięta w resorcie rolnictwa – nietypowy prezent AgroUnii
„Do każdej świni dopłacamy 160 złotych!”, mówili hodowcy trzody chlewnej przed ministerstwem rolnictwa. Ministrowi Grzegorzowi Pudzie chcieli wręczyć dwa prosiaki, gdyż rolników nie stać na ich utrzymanie. Doszło do przepychanek z policją i ochroną.
– W Polsce tradycyjna hodowla świń jest zabijana. Jest zabijana bezczynnością urzędników i o tym wszystkim mówią liczby. Codziennie w Polsce jest zamykanych 300 gospodarstw, które hodują świnie. W ciągu 20 lat zamknięto w Polsce ponad 700 tys. gospodarstw, które hodują świnie. Pogłowie świń niebezpiecznie spada– mówił na konferencji prasowej przed gmachem MRiRW Michał Kołodziejczak z AgroUnii.
Działacze AgroUnii postawili przed ministerstwem rolnictwa koryto, do którego wsypali paszę dla świń.
– Mamy dla polityków to co oni uwielbiają najbardziej czyli koryto i żarcie – tłumaczył M. Kołodziejczak.
Długa lista problemów
Obecni na konferencji prasowej rolnicy zwrócili uwagę rosnące koszty produkcji oraz trudności ze zbytem towaru, zwłaszcza w strefach ASF.
– Ogromny wzrost kosztów powoduje, że do każdej sztuki dopłacamy 160 zł – mówił na konferencji Jarosław Wojtaszak, hodowca świń z województwa lubelskiego.
Zdaniem hodowców, rynek został opanowany przez tucz nakładczy i korporacje. Tylko w zeszłym roku import prosiąt był wart 2 mld zł.
Rolnicy narzekali także na nadmierną ich zdaniem biurokrację, która niepotrzebnie zabiera im czas i kosztowne zasady bioasekuracji. Zdaniem działaczy AgroUnii, patologią jest to, że w Polsce nie ma stad zarodowych i świnie nie są rozmnażane w Polsce. A to godzi w bezpieczeństwo żywnościowe kraju.
Prezent dla ministra
Działacze AgroUnii chcieli wręczyć ministrowi Grzegorzowi Pudzie dwa przywiezione ze sobą prosiaki, gdyż rolników nie stać na ich utrzymanie.
Doszło do przepychanek z policją i ochroną budynku. Związkowcy wdarli się do budynku, ale prosiaki nie zostały przyjęte.
– Nie przywieźliśmy tych prosiaków po to, aby miały stres, ale żeby pokazać skalę potężnego problemu. Jeżeli minister nie chce, to my te świnie zabierzemy – mówił M. Kołodziejczak.
wk
Najważniejsze tematy