Perspektywy dla rynku bydła i wołowiny w 2023 r.: co się opłaci?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Perspektywy dla rynku bydła i wołowiny w 2023 r.: co się opłaci?

03.04.2023autor: dr Mirosława Wieczorek

Czy rosnące koszty życia i wysoka inflacja uderzą w rynek wołowiny – co to oznacza dla perspektyw rozwoju produkcji żywca wołowego w Polsce – zastanawiali się uczestnicy debaty zorganizowanej podczas targów Ferma Bydła w Bydgoszczy.

Z artykułu dowiesz się

  • Przebranżowienie na bydło mięsne
  • Co się sprzedaje?
  • Jałówki droższe, popyt na wolce
  • Materiał hodowlany i opasowy
  • Wymagania zakładów mięsnych
  • Zbyt na każdą wołowinę
  • Dobre perspektywy dla rynku bydła

 

Już od dłuższego czasu rynek wołowiny jest stabilny – wolno, bo wolno, ale spożycie w Polsce rośnie i obecnie wynosi (wg różnych źródeł) 2,5–4 kg na osobę. Produkcja też rośnie, ale jako towaru klasy premium, zależy głównie od możliwości eksportu. Rosną też ceny w skupie, choć od szczytów z jesieni 2022 roku obecnie jest znacznie niżej, ale wciąż dość wysoko. Pocieszające jest to, że spadają też ceny środków do produkcji – paliwa czy nawozów oraz zbóż i rzepaku.

Przebranżowienie na bydło mięsne

Jacek Klimza uważa, że sprzedaż materiału rzeźnego jest w miarę stabilna – na początku jesieni 2022 roku mieliśmy szczyt cenowy, potem cena spadła i się ustabilizowała; obecnie podaż jest mniejsza i to "trzyma" cenę. Niestety, ze względu na sytuację geopolityczną wiele jest niewiadomych, jak choćby ceny nawozów i zbóż. Sam jestem ofiarą tych niepokojów – nawóz kupiłem za 4 tys., a cena spadła do 2,5–3 tys./tonę.

Tomasz Rasiński potwierdza – wcześniej wielu mniejszych hodowców zrezygnowało z produkcji, wracając do pracy na etacie. Paradoksalnie – wojna podniosła ceny wołowiny, więc niektórzy myślą o powrocie i to już widać na rynku. Podobnie jak byłych hodowców trzody, których licznie przetrzebił ASF. Część gospodarstw próbuje przebranżowić się na bydło mięsne. Przy skrupulatnym liczeniu kosztów – to się opłaca, nawet przy lekkich tąpnięciach!

r e k l a m a

Co się sprzedaje?

– Opłaca się intensywne żywienie, tak by wykorzystać potencjał genetyczny zwierząt – twierdzi Jacek Klimza, dodając, że nie wyobraża sobie żywienia bez pasz treściwych i białkowych. Krótszy czas opasu to lepsza cena, bo zwierzęta są jeszcze młode, ale już bardzo dobrze wyrośnięte.
Sprzedaje całość na wagę poubojową, jałówki w wadze 550–700 kg, buhajki 800–900 kg, krowy brakowane 800–1000 kg. Aktualnie (luty 2022 r.) ceny za klasę E kształtują się w granicach 24–25 zł/kg za wagę poubojową.

Jacek Klimza, hodowca, Łagiewniki Wielkie, woj. śląskie, 120 mamek limousine, 30 mamek blonde d'aquitaine; sprzedaż materiału hodowlanego, 150 ha – użytki zielone, zboża, kukurydza, RHD.
Jacek Klimza, hodowca, Łagiewniki Wielkie, woj. śląskie, 120 mamek limousine, 30 mamek blonde d'aquitaine; sprzedaż materiału hodowlanego, 150 ha – użytki zielone, zboża, kukurydza, RHD.

Jałówki droższe, popyt na wolce

Ceny jałówek i buhajków ostatnio się zrównały; bywa i tak, że jałówki są droższe.

– Skąd taki trend? – dopytywał red. Karol Bujoczek.

Włosi lubią i doceniają mięso jałówek. Jest bardziej delikatne i przetłuszczone. Choć raczej ras typowo mięsnych, a nie hf. W cenie są też wolce – bardziej tłuste niż buhajki – wyjaśniał Tomasz Rasiński. Walory mięsa jałówek i krów podkreśla też Zbigniew Kołoszyc, który osobiście uważa, że ich mięso jest smaczniejsze. Dowodem na to jest gust uznanych za smakoszy Francuzów, którzy jedzą tylko zwierzęta płci żeńskiej. Buhajki za to preferują i kupują Włosi oraz Hiszpanie. Zdaniem rozmówcy kluczem do sukcesu jest efektywny opas końcowy – sprzedając szybko, sprzedajemy tanio. A wystarczy przykładowo brakowaną krowę podkarmić, by nabrała cennego tłuszczu i już można sprzedać ją za 9–11 tys. zł. Taki boom wynika z kolei z popytu na burgery – jemy ich coraz więcej i dlatego rynek poszukuje tłustej wołowiny, niekoniecznie wyłącznie najlepszych wyrębów klasy premium.

Tomasz Rasiński, hodowca, Nasielsk, woj. mazowieckie, 180 szt. bydła – krzyżówki do opasu; odchów na odpajalni; 82 ha – sianokiszonka, kukurydza, pasze uboczne (wytłoki z jabłek).
Tomasz Rasiński, hodowca, Nasielsk, woj. mazowieckie, 180 szt. bydła – krzyżówki do opasu; odchów na odpajalni; 82 ha – sianokiszonka, kukurydza, pasze uboczne (wytłoki z jabłek).

Tym samym nasi rozmówcy tłumaczyli popyt na wolce, za które zakłady płacą nawet 1 zł więcej niż to wynika z cennika. Dzięki kastracji zwierzęta się otłuszczają, a tłuszcz jest nośnikiem smaku.

Materiał hodowlany i opasowy

Jeszcze do niedawna ceny materiału hodowlanego nie nadążały za cenami bydła opasowego. Jak podkreślał hodowca buhajków rozpłodowych Jacek Klimza, był taki moment, że z jednej strony młodzi hodowcy rozwijający swoje stada chętnie kupiliby materiał hodowlany, z drugiej strony nie byli skłonni zapłacić proponowanej ceny.

– A ja za byczka chciałbym dostać przynajmniej tyle, co w rzeźni, plus oczywiście jakąś satysfakcję – wyjaśniał hodowca. Paradoks polegał na tym, że przy cenie 13 tys. za byka 850 kg w rzeźni, materiał hodowlany powinien kosztować 15–16 tys. A dla wielu była to cena zaporowa. W takiej sytuacji hodowla jest zagrożona – materiał hodowlany trafia do rzeźni, a postęp hodowlany staje.

Wymagania zakładów mięsnych

– Konflikt czy napięcie między hodowcami a zakładami był, jest i będzie – mówił prof. Dariusz Lisiak z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego, który jak przyznał – większość życia spędził w zakładach mięsnych. Dlatego najlepsza jest opcja wzajemnego zaufania – mam swojego odbiorcę, któremu ufam, a on ufa mnie. Żaden system nie jest w pełni obiektywny i bezpieczny, chociaż sprzedaż na masę poubojową wydaje się korzystniejsza dla hodowców, bo system bardziej premiuje "ładną" tuszę. Ale "ładną" z punktu widzenia zakładu. Trwają prace nad automatyzacją tego procesu. Coraz częściej oprócz standardowej oceny w ubojniach zwraca się uwagę na kolor mięsa, marmurkowość, pH – jest klient, który wymaga określenia tych parametrów i za tę ocenę płaci więcej, dużo więcej.

Profesor Lisiak ocenił klasyfikację EUROP z lat 80. jako system dość już przestarzały, który bardziej uwzględnia jakość tuszy (uformowanie i otłuszczenie), ale nie jakość mięsa.

W Polsce rynek wciąż podzielony jest na dwie kategorie – mięso tanie i mięso dobre. Mięso tanie to pozostałość jeszcze po czasach wczesnopowojennych i komunie – kiepska wołowina była dodatkiem do kiełbas, teraz produkujemy coraz lepszy produkt, ale... nie mamy tradycji jedzenia wołowiny i ogranicza nas cena.

Zbyt na każdą wołowinę

Takie podejście oznacza, że zakłady mięsne potrzebują zarówno dobrej, jak i gorszej wołowiny. Potwierdzili to uczestnicy naszej debaty – Jacek Klimza sprzedaje, głównie do Włoch młode, dobrze umięśnione zwierzęta, Zbigniew Kołoszyc ma doświadczenie ze sprzedażą zwierząt żywych – jego sztuki z Lubuskiego jadą do Algierii drogą morską.

Zbigniew Kołoszyc, hodowca, Nowiny Wielkie, woj. lubuskie, 160 mamek limousine, 50 mamek blonde d'aquitaine, 600 ha użytków zielonych i 150 ha gruntów ornych, materiał hodowlany, opas.
Zbigniew Kołoszyc, hodowca, Nowiny Wielkie, woj. lubuskie, 160 mamek limousine, 50 mamek blonde d'aquitaine, 600 ha użytków zielonych i 150 ha gruntów ornych, materiał hodowlany, opas.

Nabywcy "kupują oczami" – znaczenie ma szerokość i głębokość zadu oraz umięśnienie. Dla sceptyków poddających w wątpliwość warunki transportu na statku podkreślił, że w czasie przewozu zwierzęta przybierają na wadze 1,5 kg dziennie. Tomasz Rasiński jako jedyny w gronie zajmujący się opasem mieszańców lub hf-ów, zwraca uwagę na certyfikację, otłuszczenie i marmurkowatość, możliwe do osiągnięcia nawet u byczków hf.

Dobre perspektywy dla rynku bydła

O ile trend się utrzyma, perspektywy są dobre – Jacek Klimza patrzy na aktualną sytuację optymistycznie, jednocześnie podkreślając, że co 2–3 lata w branży wybucha afera, która powoduje załamanie rynku. Powrót do normalnych cen zwykle trochę trwa. Tomasz Rasiński widzi zagrożenie dla rynku wołowiny ze strony pseudoekologów, choć z drugiej strony ludzi przybywa i trzeba ich jakoś wykarmić.

– Boom na wołowinę trwa. W dużych miastach w weekendy w restauracjach trudno o miejsce. Wołowina staje się coraz bardziej popularna – zauważył Zbigniew Kołoszyc, a prof. Lisiak podsumował krótko – będzie dobrze.

W debacie miesięcznika top agrar Polska uczestniczyli (od lewej): Zbigniew Kołoszyc, hodowca; Jacek Klimza, hodowca i wiceprezes PZHiPBM, Tomasz Rasiński, hodowca i wiceprezes PZPBM; Karol Bujoczek, redaktor naczelny top agrar Polska oraz prof. Dariusz Lisiak z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego.
W debacie miesięcznika top agrar Polska uczestniczyli (od lewej): Zbigniew Kołoszyc, hodowca; Jacek Klimza, hodowca i wiceprezes PZHiPBM, Tomasz Rasiński, hodowca i wiceprezes PZPBM; Karol Bujoczek, redaktor naczelny top agrar Polska oraz prof. Dariusz Lisiak z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego.

Jak zauważył Karol Bujoczek – problemy naszych sąsiadów są szansą dla nas – we Francji, kolebce bydła mięsnego spada pogłowie (o 8%), głównie z powodu niechęci młodych do przejmowania hodowli, Czesi ze spożyciem około 10 kg wołowiny rocznie na mieszkańca też rezygnują z hodowli. Dania i Holandia mają problem z azotanami i stają przed dużym wyzwaniem, bo trudno będzie ograniczyć emisję bez redukcji pogłowia. Nasi zachodni sąsiedzi wybrali na ministra rolnictwa przedstawiciela partii Zielonych i teraz stoją przed wyzwaniem sprostania wyśrubowanym wymaganiom dobrostanu oraz borykają się z mocno spadającą akceptacją produkcji zwierzęcej. W takim kontekście Polska jest w uprzywilejowanej sytuacji – młodzi garną się do hodowli, terenów zielonych do zagospodarowania nam nie brakuje, podchodzimy do dobrostanu z rozsądkiem, a statystyczny Kowalski nie zamierza rezygnować z mięsa. To wszystko dla polskich hodowców są dobre informacje!

Zamów Bydło mięsne i opasy

Całą relację z debaty przedstawimy w naszym kwartalniku BMiO już za miesiąc. Bydło mięsne i opasy adresujemy do wszystkich zainteresowanych rozwojem hodowli i chowu bydła mięsnego oraz opasów. Jeśli jesteś zainteresowany hodowlą bydła mięsnego i produkcją wołowiny – zamów Bydło mięsne i opasy. Wystarczy wysłać SMS na nr 4321 o treści TAP.MIESNE, zadzwonić na nr 61 869 06 90 lub wejść na stronę www.topagrar.pl/prenumerata i zamówić dodatek do prenumeraty TAP za 18 zł na rok.

bydlo miesne i opasy okladka

mwie

autor dr Mirosława Wieczorek

dr Mirosława Wieczorek

<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego.</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Wolny handel z Australią – kłopoty producentów wołowiny i cukru

Szykują się kolejne kłopoty dla unijnych producentów wołowiny i cukru. Wszystko za sprawą zbliżających się negocjacji Unia Europejska – Australia w sprawie strefy wolnego handlu.

czytaj więcej
Bydło mięsne

Opłacalność chowu bydła mięsnego. Jak sytuację oceniają hodowcy?

  W hodowli bydła mięsnego nie ma tak dużych wahań cen skupu, jak w przypadku tuczników, jednak z opłacalnością produkcji jest różnie. Co mówią hodowcy o sytuacji na rynku bydła przed Świętami Wielkanocnymi?

czytaj więcej
Aktualności

Rolnictwo unijne w 2023 roku: wzrost importu, spadek produkcji – prognoza KE

Krótkoterminowe prognozy dotyczące rynków rolnych, produkcji zbóż i oleistych, produktów mlecznych, wołowiny, wieprzowiny i nie tylko to wynik analizy najnowszych danych przez ekspertów Komisji Europejskiej. Czego możemy się spodziewać w rolnictwie w 2023 roku?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)