ASF: Prosięta ze strefy czerwonej trafiły do Więckowic! Kto podjął tak skandaliczną decyzję?
W sieci zawrzało, po tym jak potwierdzono pierwsze ognisko ASF w Wielkopolsce na dużej fermie trzody chlewnej w Więckowicach. Jak to możliwe, że prosięta ze strefy czerwonej trafiły do strefy białej? Kto dopuścił się takiego zaniedbania? Zarząd WIR zabrał głos w tej sprawie!
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Poznaniu potwierdził w poniedziałek (6 kwietnia) wystąpienie pierwszego ogniska ASF w Wielkopolsce. W zainfekowanej fermie w Więckowicach były (stan na sobotę 4 kwietnia) 10 074 świnie. Stado zostało wytypowane jako kontaktowe z fermą w Niedoradzu w województwie lubuskim, w której zaraza pojawiła się kilka dni temu. Jak to więc możliwe, że do Więckowic trafiały prosięta ze strefy czerwonej? Kto dopuścił się takiego zaniedbania? Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej napisał w tej sprawie pismo do ministra rolnictwa. Poniżej przedstawiamy jego treść.
Szanowny Panie Ministrze,
Fakt pojawienia się ogniska ASF w Wielkopolsce na fermie w Więckowicach, gm. Dopiewo bardzo zaniepokoił rolników, producentów trzody chlewnej w regionie. Rolnicy podkreślają, że zwierzęta były przewożone na tą fermę z województwa lubuskiego z obiektu, w którym wcześniej potwierdzono ognisko ASF. Dużo pytań i wątpliwości budzi zatem skuteczność kontroli weterynaryjnej. W związku z powyższym zwracamy się z prośbą o przedstawienie informacji, dlaczego prosięta z województwa lubuskiego ze strefy czerwonej trafiły do Więckowic do strefy białej? Kto wydał zgodę na takie przemieszczenie?! Decyzja ta jest skandaliczna! Prosięta przewieziono na teren z ogromną koncentracją chowu i hodowli świń w województwie Wielkopolskim. Straty i zagrożenie dla regionu i regionów sąsiadujących będą ogromne. Do jakich jeszcze obiektów w Wielkopolsce w przeciągu przynajmniej ostatnich dwóch tygodni trafiały prosięta z tamtego obiektu? Czy z Więckowic wyjeżdżały już warchlaki do innych obiektów w Wielkopolsce? Czy rzeczywiście zostały zachowane wszelkie zasady bioasekuracji? Jak mogło dojść do zakażenia świń na tak dużej fermie? Czy rzeczywiście służby weterynaryjne dopilnowały tam zasad bioasekuracji, szczególnie, że obiekt położony jest przy lesie?
To są dla nas bardzo ważne pytania ponieważ konsekwencją ogniska ASF w Więckowicach będzie wprowadzenie znaczących utrudnień dla rolników szczególnie tych, którzy prowadzą chów trzody chlewnej na własną rękę, jako niezależne podmioty. Kolejne pytania dotyczą obecnej sytuacji epidemiologicznej w jakiej się znajdujemy. Jak w sytuacji pandemii będzie wyglądało pobieranie próbek krwi do badań? Czy służby weterynaryjne z regionu maja odpowiednią ilość pracowników i czy są oni zabezpieczeni w odzież ochronną? Kto i w jakiej cenie kupi tuczniki ze strefy niebieskiej czy nawet czerwonej? Największe emocje wśród rolników budzi fakt, że tak kontrowersyjną decyzją doprowadzono do sytuacji, w której w Wielkopolsce wystąpiło ognisko ASF na fermie dużego podmiotu, który jest praktycznie samowystarczalny, gdyż posiada własny zakład ubojowy, który ma możliwość uboju zwierząt ze strefy czerwonej. Dochodzą nas również sygnały, że firma zlecające tucz trzody chlewnej już od niedzieli wywozi zwierzęta z większych obiektów położonych w okolice. To stwarza kolejne zagrożenie rozwleczeniem wirusa ASF!
Zwykły rolnik w takiej sytuacji zostaje właściwie pozostawiony sam sobie. Już teraz zakłady odmawiają odbioru zwierząt od rolników, a to dopiero początek problemów! Dlatego zwracamy się z prośbą o pilną interwencję w tej sprawie i wyjaśnienia odpowiednich służb na wskazane wyżej pytania. Sytuacja jest dramatyczna i wymaga pilnej reakcji resortu.
Z poważaniem
Piotr Walkowski
Aktualnie służby weterynaryjne są w trakcie dalszego wyjaśniania odnośnie do przemieszczania zwierząt. Na dziś nie ma informacji, aby świnie z Więckowic, czy Niedoradza trafiały w inne miejsca w Wielkopolsce.
O sytuacji będziemy informować Was na bieżąco!
Dominika Mulak
<p>redaktor top agrar Polska i portalu topagrar.pl</p>
Najważniejsze tematy