Niemcy: ognisko ASF w dwóch gospodarstwach
ASF w Niemczech od 10 miesięcy był obecny w środowisku jedynie w populacji dzików. To była tylko kwestia czasu, kiedy wedrze się do tamtejszych chlewni. Nie pozostanie to bez wpływu na ceny w Polsce...
Jak podaje topagrar.com w Brandenburgii w dwóch chlewniach wykryto wirusa ASF. Jedno stado jest małe, konwencjonalne drugie zaś ekologiczne. Badania przeprowadziło niemieckie laboratorium referencyjne, Instytut Friedricha Loefflera (FLI).
Świnie, które uzyskały wynik pozytywny, pochodzą z gospodarstwa ekologicznego w powiecie Spree-Neisse (gospodarstwo ekologiczne utrzymujące 200 świń na wybiegu) oraz z małego gospodarstwa (dwie świnie) w powiecie Märkisch-Oderland.
Obie fermy znajdują się w pobliżu polskiej granicy i zostały natychmiast zablokowane przez właściwe władze weterynaryjne i podjęto niezbędne środki w celu likwidacji ogniska. Tworzone są strefy ochronne i nadzoru.
Według Federalnego Ministerstwa Rolnictwa (BMEL) regionalizacja w UE, a tym samym możliwość wewnątrzwspólnotowego handlu trzodą chlewną i wieprzowiną nadal będą możliwe. Jednak wywóz do krajów trzecich, tam gdzie nie są respektowane zasady regionalizacji będzie zagrożony. Niestety odzwierciedlenie tej sytuacji zaobserwujemy w polskich zakładach, bo stawki niebawem spadną jeszcze bardziej.
Niemcy twierdzą, że najważniejsza jest szybka reakcja i bieżący monitoring chlewni. Teraz wszczęto śledztwo, którędy wirus dostał się do chlewni. Niezrozumiałe jest to, że świnie miały dostęp do wybiegu, mimo tak wysokiego poziomu ryzyka i obecności wirusa u dzików w Brandenburgii. Nawet jeśli nie wynika to z przepisów odgórnych, to powinna zadziałać wyobraźnia.
Sprewa-Nysa – ASF w ekologicznym gospodarstwie
Na farmie w powiecie Sprewa-Nysa wirus wykryto u martwej świni w ramach monitoringu ASF. Na polecenie właściwego urzędu weterynaryjnego 200 zwierząt w stadzie jest obecnie wybijanych. Jak donosi topagrar.com nie jest jeszcze jasne, czy hodowca odmawiał zamknięcia świń w budynku mimo wystosowanych próśb, czy może po prostu próśb było niewiele lub wcale.
Drugie ognisko zanotowano w małym gospodarstwie w Märkisch Oderland, utrzymywano tam 2 świnie.
– Od prawie roku walczymy z ogromną presją epidemii z Polski, stałe ogrodzenie wzdłuż Odry i Nysy jest zamknięte, mamy teraz sześć głównych obszarów w Brandenburgii, w których zatrzymujemy ASF, systematycznie wyszukując i usuwając padłą zwierzynę. Bardzo żałuję, że mamy teraz pierwsze ogniska u świń domowych, ale niestety nie można było tego całkowicie wykluczyć. Dlatego chciałbym zaapelować do wszystkich ferm trzody chlewnej o dalsze ścisłe przestrzeganie surowych środków bezpieczeństwa biologicznego, zwłaszcza w małych gospodarstwach, aby zapobiec dalszym wybuchom epidemii na fermach świń – powiedział minister Nonnemacher. ASF wykryto u 1561 dzików na terenie Brandenburgii i Saksonii.
oprac. dkol na podst. topagrar.com
fot. poglądowe
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy