r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Świnie>Afrykański pomór świń (ASF)>Na Komisji Rolnictwa w Sejmie o ASF: od 7 lat nic się nie zmienia!
Na Komisji Rolnictwa w Sejmie o ASF: od 7 lat nic się nie zmienia!
19.07.2021autor: Anna Kurek
W Sejmie trwa spotkanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poświęcone aktualnej sytuacji w związku z występowaniem afrykańskiego pomoru świń. Władze przedstawiają plany działań, a rolnicy podkreślają niedociągnięcia obecnego systemu walki z chorobą i pomocy poszkodowanym rolnikom.
O tym jak dziś wygląda przebieg prac mówił Mirosław Welz – Główny lekarz Weterynarii. - Takiej liczby badań jaką mamy w tej chwili nie jest w stanie udźwignąć laboratorium diagnostyki weterynaryjnej w Zduńskiej Woli, dlatego już zostały wzmocnione kadrowo zmiany w tym laboratorium. Dziś otwarte zostało nowe laboratorium we Włocławku. Teren występowania ASF w woj. łódzkim podzieliśmy na gminy, na sieć laboratoriów już działających i próbki będą do nich docierały, tak, aby były badane jako priorytet, w pierwszej kolejności. Pamiętajmy, że jeszcze ktoś musi pobierać próbki. Prowadzimy dyslokację lekarzy weterynaryjnych, którzy pobierają materiał do badań. Najwięcej analiz będzie w nadchodzących 3-4 tygodniach. W Piotrkowie Trybunalskim już będziemy szkolić personel w laboratorium. Musimy mieć dodatkowe etaty – konieczne jest wsparcie inspekcji weterynaryjnej. Konieczny jest również zakup sprzętu.
To wszystko odbywa się w ekspresowej procedurze. Ale najszybciej laboratorium w Piotrkowie Trybunalskim otworzymy w terminie 3 miesięcy – szybciej jest to fizycznie niemożliwe. Normalnie trwa to 6-7 miesięcy.
r e k l a m a
Jaka pomoc dla hodowców?
– To co się stało, to największy problem dla rolników, finansowy i utraty miejsc pracy. Niektórzy już nigdy nie wrócą do hodowli. Nie będą w stanie się podnieść. Zwłaszcza średnie i małe gospodarstwa. Dwa tygodnie temu rozpoczęliśmy prace z ministrem Grzegorzem Pudą nad programem ochrony i odnowy gospodarstw po upadku z powodu ASF. W jego ramach są działania, które już funkcjonują. Zbierzemy je w jeden pakiet w domenę „solidarni z rolnikami”. Tam będą narzędzia i ścieżki dostępne dla rolników.
Rząd nie jest w stanie wymusić na zakładach mięsnych ceny żywca dla rolników. Nie ma narzędzi prawnych. Pojawiają się spekulacje rynkowe. Jedyne co możemy zrobić to stworzyć narzędzie wyrównujące – dopłatę do wartości rynkowej. To znalazło się w tym programie. Jutro minister Puda będzie to zapowiadał. Drugie narzędzie to nieoprocentowana pożyczka na zakup prosiąt, paszę, opłaty związane z utrzymaniem gospodarstw, na 10 lat. Konkretne założenia będą jutro ogłoszone i szybko wdrożone.
Welz twierdzi również, że rząd nie ma możliwości prawnych do przymuszenia zakładów mięsnych do skupu świń ze stref objętych ograniczeniami ASF, w szczególności czerwonej.
– W województwie łódzkim jest wiele zakładów mięsnych średniej wielkości. Cztery z nich już są zatwierdzone do skupu z czerwonej strefy – dodał Główny Lekarz Weterynarii.
Przewodniczący Komisji Sejmowej – Robert Telus – podsumował wystąpienie Welza:
Czyli rolnikom możemy przekazać, że:
1. Laboratorium w Piotrkowie Trybunalskim ruszy w ciągu 3 miesięcy.
2. W niedługim czasie powstanie pogram pomocowy mający wyrównać straty rolników w związku z wystąpieniem w ich okolicy ASF
3. Rolnikom będzie przysługiwała nieoprocentowana pożyczka do 1,5 mln zł na 10 lat.
Te same narzędzia do walki z ASF
- Czas na zmianę prawa łowieckiego. Powinni brać odpowiedzialność za niewykonywanie planów łowieckich. Nie wiemy, ile mamy dzików. Ponosimy ogromne straty z budżetu państwa, rolnicy ponoszą straty. Do 15 lipca tego roku wybito ponad 25 tys. Jaki to był koszt? Jaka to jest skala strat dla gospodarki? Jak wielkie straty ponoszą rolnicy? Czy ktoś to liczy?
Do dyskusji włączył się również poseł Zbigniew Ajchler:
- ASF jest chorobą zwalczaną z urzędu. Budżet państwa powinien wyrównywać straty ponoszone przez rolników. Jesteśmy na wojnie gospodarczej. Ja produkuję 6 tys. warchlaków. Jest nas bardzo niewielu i będzie jeszcze mniej. W Polsce są potrzebne radykalne, jak na wojnie działania. Strefy to wytycznie granicy teoretycznej, ale one nic nie wnoszą. Nie spowalniają migracji zwierząt, ani rozprzestrzeniania się choroby. Uważam, że w dobrze bioasekurowanych stadach ze szczelnymi płotami i doskonałymi zabezpieczeniami eutanazja zdrowych zwierząt jest sabotażem gospodarczym. Nie powinno do tego dochodzić! 40 lat hoduję świnie i uważam, że nie można takiej polityki prowadzić. Znaleźć mały błąd i odmówić wypłaty odszkodowania. Rolnicy walczą dziś o byt i musimy z tym sobie poradzić, trzeba użyć wojska. Dobrze przygotowanego wojska. Myśliwi się nie wywiązują to trzeba ich odwołać. Brak ubojni skupującej świnie ze stref ASF w Wielkopolsce to szczyt. To jest niebywałe! Konieczne są nadzwyczajne działania w nadzwyczajnej sytuacji. Nie będzie postępu w walce z chorobą, jeśli nie zredukujemy pogłowia dzików. To musi nastąpić. Trzeba rządowi dodać odwagi. Gdzie są ekolodzy podczas eutanazji dziesiątek tysięcy świń w chlewniach? Czy podmioty prawne takie jak spółdzielnie będą również wchodziły do programu pomocowego? – pytał poseł.
Zgromadzeni rolnicy na Komisji Rolnictwa zaznaczają, że od 7 lat nic się nie zmienia, ciągle powtarzane są te same tezy, pogłowie dzików jest wciąż bardzo liczne, brakuje zakładów mięsnych odbierających świnie ze stref, a choroba jak szalała, tak szaleje, zawłaszczając kolejne chlewnie.
ak
Anna Kurek
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a