Czechy: ASF wraca po 5 latach nieobecności. Czesi interweniują
Czechy były jednym z niewielu państw, które na kilka lat ze swojego terytorium pozbyło się afrykańskiego pomoru świń. Wczoraj potwierdzono przypadek ASF blisko granicy z Polską.
Państwowy Instytut Weterynaryjny w Pradze potwierdził wczoraj (1.12.2022) zakażenie afrykańskim pomorem świń u martwego prosiaka dzika. Zwłoki znaleziono w miejscowości Jindřichovice pod Smrkek w powiecie Frýdlant w województwie libereckim. Miejsce odnalezienia znajduje się tuż przy granicy z Polską, blisko Świecia w woj. dolnośląskim (około 23 km od ostatnich przypadków). Ostatnie przypadki ASF u dzików w Polsce odnotowano w listopadzie w okolicy Lubania. Wirusa wykryto w tuszach odstrzelonych wówczas dzików.
- Bardzo doceniam podejście Państwowej Administracji Weterynryjnej. Gdy tylko wczoraj potwierdzono nowy wybuch afrykańskiego pomoru świń, weterynarze od razu wiedzieli, co robić. Natychmiast podjęli działania, aby zminimalizować dalsze rozprzestrzenianie się choroby w populacji dzikich świń i zapobiec przedostawaniu się choroby do gospodarstw trzody chlewnej – powiedział Petr Jílek, zastępca wydziału rolnictwa ekologicznego, towarów, badań i edukacji ministerstwa Rolnictwa.
Jak zaznacza czeski resort rolnictwa wokół miejsca, w którym znaleziono zarażonego ASF dzika, wyznaczono tzw. strefę zarażenia, która ma powierzchnię około 200 km2.
Zabroniono polowań, dokarmiania oraz nęcenia dzikiej zwierzyny oraz przemieszczania świń. Ponadto osoby korzystające z polowań są zobowiązane do poszukiwania martwych i potrąconych przez auta dzików. Środki zapobiegawcze obejmują również rolników, zakłady ubojowe zwierząt gospodarskich i zakładów gdzie przygotowywana jest dziczyzna.
- Obowiązuje zakaz trzymania świń na zewnątrz, w tym wypuszczania ich do wybiegów zewnętrznych. Rolnicy nie mogą karmić trzody chlewnej zbożem zebranym w strefie zakażenia, z wyjątkiem zbóż skarmianych z opóźnieniem 42 dni od zbioru – wymieniają pracownicy czeskiego resortu rolnictwa.
Na walkę z ASF i grypą ptaków natychmiast dołożono 30 mln koron, czyli około 5,76 mln zł.
Petr Šatrán z Państwowej Administracji Weterynaryjnej powiedział, że w związku z pojawieniem się ASF na terenach przygranicznych na północy Czech zostanie zlikwidowana tzw. strefa intensywnego połowu dzików. Wszelkie polowania na dziki będą zabronione, a myśliwi muszą szukać martwych dzików. Ruch osób będzie ograniczony do oznakowanych dróg i szlaków.
-
Ponadto w związku z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń w Polsce i Niemczech tamtejsza Państwowa Administracja Weterynaryjna opublikowała już 12 listopada 2020 r. nadzwyczajne środki, którymi określiła obszar w pobliżu granicy z z Polską i Niemcami w rejonie Uściańskim i Libereckim jako obszar intensywnych polowań na dziki. Jak podaje portal ceskienoviny.cz rok temu obszar powiększył się ponad pięciokrotnie do 7200 kilometrów kwadratowych. Rozciąga się wzdłuż granicy z Niemcami i Polską od miejscowości Šluknovský przez Frýdlantský víběžek, Harrachov i Kraj Královéhradecky do Kraju Morawsko-Śląskiego wzdłuż granicy ze Słowacją.
Na obszarze o intensywnym polowaniu płaci się 2000 koron za odstrzał dzika i 3000 koron za odnalezienie martwej świni. Zwłoki są badanie w kierunku ASF.
Czechy jeszcze niedawno wolne od ASF
Po raz pierwszy ASF w Czechach w czerwcu 2017 r., bardzo konsekwentnie zapobiegano rozprzestrzenianiu choroby poprzez szybki odstrzał dzików i likwidacji trzody chlewnej w okolicy ognisk. Ostatnie przypadki ASF odnotowano 8 lutego 2018 r. u odstrzelonego dzika oraz 15 kwietnia 2018 r.
Według Daniela Macháčka szefa Czeskiej Administracji Weterynaryjnej prawdopodobnie dzik przybył do Czech z Polski. W poniedziałek 5 grudnia w związku z zaistniałą sytuacją odbędzie się posiedzenie Centralnej Komisji ds. Chorób Zakaźnych. Sytuacja prawdopodobnie będzie miała wpływ na przemieszczanie się obywatelu, a na terenie, na którym znaleziono zwierzę, zostaną przeprowadzone kontrole hodowli trzody chlewnej. „Środki dotkną również Kraj Uściański” – powiedział Macháček.
To nie jedyny problem czeskich rolników. Choroby zakaźne zaatakowały nie tylko dziki, ale również drób, bowiem po ponad siedmiu miesiącach w Czechach potwierdzono nowe ognisko ptasiej grypy. Wyznaczono je na fermie kaczek rzeźnych we wsi Frahelž w Jindřichohradeckach w kraju południowoczeskim. Źródłem zakażenia jest najwyraźniej dzikie ptactwo wodne. Dochodzenie w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Pradze potwierdziło występowanie ptasiej grypy.
dkol
Fot. Envato Elements
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy