Dlatego spytaliśmy resort rolnictwa i Główny Inspektorat Sanitarny o to, jakie będą wytyczne dotyczące przyjazdu, kwarantanny i pobytu w gospodarstwach pracowników-obcokrajowców.
Dariusz Mamiński z Departamentu Komunikacji i Promocji ministerstwa rolnictwa wyjaśnił nam, że obecnie trwają prace w zakresie aktualizacji wytycznych GIS dla producentów rolnych zatrudniających cudzoziemców przy pracach sezonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS CoV-2, które zostały wydane w maju ubiegłego roku.
- Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi w lutym tego roku zwrócił się do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o dostosowanie rekomendacji ujętych w tych wytycznych, do zmienionych zasad kwarantanny i izolacji z powodu COVID-19 – zaznacza Mamiński.
Z kolei Główny Inspektorat Sanitarny poinformował nas, że „wydaje się, iż przyjęcie rozwiązań analogicznych, jak w ubiegłym roku, jest akceptowalne ze względów epidemicznych”.
- Jednak ostateczne decyzje powinny zapaść na szczeblu ministrów rolnictwa i spraw wewnętrznych – zaznaczył Jan Bondar, radca Głównego Inspektora Sanitarnego.
Resort rolnictwa przypomina jednocześnie, że nadal obowiązują obostrzenia związane z zapobieganiem COVID-19, w tym m.in. ograniczenia dotyczące wjazdu cudzoziemców do Polski oraz obowiązek poddania się kwarantannie po przekroczeniu granicy RP.
- Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, cudzoziemiec przekraczający granicę RP, w celu podjęcia pracy w gospodarstwie rolnym jest zobowiązany do odbycia 10-dniowej kwarantanny, którą może odbywać w gospodarstwie rolnym, z możliwością wykonywania pracy w tym gospodarstwie, pod warunkiem zachowania reżimu sanitarnego – podkreśla resort rolnictwa.
Natomiast w kwestii przekraczania granicy RP z Ukrainą, resort wyjaśnia, że ruch pieszy na przejściu granicznym Medyka-Szeginie nadal się odbywa.
Rolnicy, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że ubiegłoroczne rozwiązania, mimo że opracowane za późno, nie były takie złe. Mają nadzieję, że za testy robione pracownikom znów zapłaci państwo. Martwią się jednak tym, że sytuacja epidemiologiczna się zmieniła i w tej chwili jest dużo więcej zachorowań, a to z kolei rodzi poważne obawy o ryzyko zakażenia pracowników.
- Mam 23 ha truskawki. Więc do pracy w sezonie potrzebuję kilkadziesiąt osób. Zapewnię im warunki takie, jak trzeba, oczywiście, ale martwi mnie, co będzie w sytuacji, gdy oni się zakażą koronawirusem. Kto wtedy będzie pracował? Przyznam, że w tamtym roku nie było w naszej wsi i w ogóle w okolicy ani jednego przypadku zakażenia. Dziś w co drugim domu jest COVID. Więc to ryzyko, że pracownicy sezonowi się pochorują jest naprawdę realne – mówi w rozmowie z nami pan Jarosław, plantator z okolic Czerwińska nad Wisłą.
I dodaje, że część Ukraińców, z którymi rozmawiał boi się przyjechać do pracy do Polski ze względu na duże ryzyko zakażenia i ciężkiego przebiegu choroby.
– Oni po prostu martwią się, że nie zarobią, gdy będą leżeć w łóżku z COVID-em – wyjaśnia nasz rozmówca.
Jak tylko GIS opublikuje zaktualizowane wytyczne, poinformujemy Was o tym.
Kamila Szałaj