Izba Rolnicza w Opolu zwróciła uwagę, że zmiany klimatyczne z którymi skutkami boryka się cały świat, wymuszają konieczność podjęcia jednoznacznych działań —również tych związanych z racjonalną gospodarką wody.
Niewykorzystany potencjał wód podziemnych
W narodowej gospodarce zaopatrzenie w wodę opiera się przede wszystkim na wodach powierzchniowych. Te z rzek i jezior przeznaczane są skutecznie do celów produkcyjnych. Ale już potencjał wód podziemnych jest właściwie niewykorzystany. Według analiz Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG) na obszarze większości kraju z zasobów wód podziemnych czerpie się na poziomie max. 30%. Deficyt wody w Polsce nie wynika więc z braku wody w ogóle, ale z braku wody w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
- Jedną z przyczyn deficytu jest brak optymalizacji działań gospodarki wodnej w zakresie wykorzystania istniejących źródeł zaopatrzenia w wodę w dostosowaniu do uzasadnionych potrzeb gospodarczych i komunalnych. Poważnym mankamentem jest bardzo niska retencja w obszarze Polski. Niektóre źródła podają, że łączna objętość wody zmagazynowanej w zbiornikach retencyjnych w naszym kraju stanowi jedyne 6% objętości średniego rocznego odpływu rzek . Skutkuje to krążeniem opinii, że w Polsce może zabraknąć wody. A bez niej lub z jej ograniczeniem nie ma możliwości funkcjonować znaczna większość gałęzi gospodarki- w tym rolnictwo – napisał Marek Froehlich prezes Izby Rolniczej w Opolu.