Liczba rolników wpisanych na koniec I kwartału do Krajowego Rejestru Dłużników spadła o prawie 6%. Natomiast w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i w bazie informacji kredytowych BIK o 4,5% przybyło takich dłużników. Do tego widać, że łączne zadłużenie – wg powyższych rejestrów – spadło odpowiednio o 10,4% i 14,1%.
Długi rolników wzrosną?
Najwięcej zadłużonych jest w województwie mazowieckim i wielkopolskim. W zależności od źródła informacji, średni dług wynosi od ponad 64 tys. zł do niespełna 295 tys. zł. Ponadto Krajowy Rejestr Długów podaje, że ostatnio statystyczny dłużnik zalegał ze spłatą o blisko 3 miesiące dłużej niż rok wcześniej. Eksperci przewidują, że kolejne kwartały tego roku mocniej pogłębią problemy finansowe rolników, co pewnie będzie można zauważyć już w następnej analizie. – Odnotowany przez KRD spadek liczby dłużników najprawdopodobniej wynika z faktu, iż rolnicy sprzedali zgromadzone w 2021 roku zapasy produktów i uzyskane środki przeznaczyli na zaległe oraz bieżące płatności. W końcówce ub.r. wstrzymali się ze sprzedażą, by uzyskać nieco lepsze ceny w tym roku – tłumaczy doradca restrukturyzacyjny i radca prawny Adrian Parol.
Natomiast doradca restrukturyzacyjny i radca prawny Łukasz Goszczyński ocenia sytuację całej grupy zawodowej, szerzej ujętej w BIG InfoMonitor i BIK, jako trudniejszą w tym roku niż w zeszłym. I choć dane balansują na granicy, to nie są one zbyt optymistyczne. Trzeba zauważyć, że przede wszystkim pogorszyły się ogólne czynniki makroekonomiczne. Wzrosły ceny paliw, energii elektrycznej i nawozów oraz koszty pracy. – Dane z rejestrów są zatrważające. I co gorsza, w pełni nie oddają realiów. Nawet jeśli w statystykach widzimy spadek to dlatego, że rolników z miesiąca na miesiąc jest coraz mniej. Wiele zadłużonych rok temu gospodarstw już nie istnieje – wyjaśnia Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.